Pare dni temu jakos sie plan zakupu tych owocow zbiegl z postem Bei o naktarnicy -krzyzowki nektarynki i brzoskwini.
Obiecalam jej,ze jak zakupie,to zdam relacje ze smaku tych owocow.
Jak przeczytalam w sklepie na etykietce,pluots jest krzyzowka sliwki i moreli,ale wedlug mnie osobiscie po analizie przeprowadzonej po skonsumowaniu tego owoca jest to kolejna odmiana sliwki,bo szczerze mowiac nie wyczulam w jej smaku czy wygladzie nic z moreli- wielkosc,skorke,pestke,konsystencje i smak rowniez ma typowy dla duzych sliwek.W smaku jest bardzo dobra,bardzo soczysta i slodka.
Nie planowalam i nie robilam nic z dodatkiem jej,po prostu zjedlismy je na surowo z apetytem........................
Ladny maja kolor :) Ja wlasnie wtedy wyczytalam, ze to jest 3/4 sliwki i 1/4 moreli, wiec pewnie dlatego smak bardziej sliwkowy. Ale i tak chetnie bym sprobowala :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
no,z tym 3/4 moge sie zgodzic :)),polecam przy okazji,bo smaczne sa :))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
nigdy nie jadłam ;)
OdpowiedzUsuńWygląda świetnie, pewnie równie cudnie smakuje :) Sama bym taką zjadła, tylko czy u mnie na targu są....ehh..
OdpowiedzUsuńale kolor to mają przecudny:))
OdpowiedzUsuńWygląda fajnie, tylko czy ją znajdę jak nie będzie etykiety ? Zaczynam poszukiwania i gnębienie sprzedawców :)
OdpowiedzUsuńAle ładne, aż poszukałam w internecie informacji o tych owocach. Na angielskiej wikipedii wymieniono występujące odmiany, jest ich cała masa biorąc pod uwagę, że to dość świeża krzyżówka.
OdpowiedzUsuńA na francuskiej napisali, że nazywa się je "jajami dinozaura" :D
Pierwsza myśl jaka mi przyszła do głowy, jak spojrzałam na zdjęcie to - jabłko :)
OdpowiedzUsuńDopiero doczytałam, że to krzyżówka śliwki i moreli. Lubię jedne i drugie, więc ten owoc tez by mi smakował. Rozejrzę sie za nim jak będę na zakupach w Niemczech, bo u nas pewnie go nie dostanę.
tu w NY mamy plouts, ale te wszystkie krzyzowki to pestka - nic nie jest tak smaczne jak prawdziwe wegierki
OdpowiedzUsuńinne sliwkowe wynalazki na:
http://przytulanka.wordpress.com/2009/08/10/murzynek-z-fioletowymi-owocami/
Jak dla mnie nawet wygląda jak śliwka :)
OdpowiedzUsuńPo fotce z "ciepłych" stawiałam na jabłko :-)
OdpowiedzUsuńFajne. Chętnie być spróbowała. Sam. A potem zapiekła go pod kruszoną i wsunęła z lodami z tej Twojej maszynki :-D
Buziaki
M.
Nigdy ich nie jadłam. Fajny mają kolorek :))
OdpowiedzUsuń- Emma - ja rowniez po raz pierwszy,bo to stosunkowo nowa krzyzowka :)
OdpowiedzUsuń- Fiolunko - pyszne sa rzeczywiscie :)
- Viridianko - zgadza sie,tez mi sie podoba :)
- Szarlotku - byle nie gneb ich zbyt ciezko,bo pouciakaja z krzykiem :D ;)
- Felluniu - "jaja dinozaura"...podoba mi sie :)
- Adda - w Niemczech tez tylko raz je widzialam,wiec nie jest to jeszcze bardzo popularny owoc nawet tutaj...
- Przytulanko - fakt-najlepsze sa zawsze najprostrze rzeczy,nie ma to jak wegierki czy zwykle polskie papierowki .... :)
- Kasiu - i tak tez smakuje :)
- Moniko - kusisz,oj kusisz tym zapiekaniem ich i lodami :) :)
- Majanko - kolorek jest piekny-fakt :) :)
-
Nigdy nie widzialam tego owocu. Wyglada pysznie.
OdpowiedzUsuńwyglądają jak pomidory :)
OdpowiedzUsuńPierwsze słyszę o takich wynalazkach :) ale trzeba przyznać, że wygląda bardzo apetycznie. Miąższ wygląda na zwarty.
OdpowiedzUsuń