Jak sie zaczela szkola,to jakos wlasnie zauwazylam spadek weny, skoncentrowalam sie na ukladaniu na nowo grafiku dni i tygodni w polaczeniu ze szkola,zajeciami pozalekcyjnymi,a do tego praca,ze na extrasy do bloga zabraklo werwy i czasu,ach tylko tak,zeby szybciej-prosciej bylo.........Mam jednak nadzieje,ze powoli wroce do regularnych wpisow ....... :) :)
Ostatnio zobaczylam te ciasto u Mafilki i postanowilam upiec je na weekend-jest rzeczywiscie warte grzechu :) -wilgotne-jak lubie,z orzechowym zdecydowanym smakiem plus aromat sliwek......
Skladniki na ok.24 cm forme:
- 175 g masla
- 175 g brazowego cukru
- 3 jajka
- 175 g maki pszennej
- 1,5 lyzeczki proszku do pieczenia
- 175 g mielonych orzechow laskowych
- 50 g gorzkiej czekolady (posiekac na kawaleczki)
- 500 g sliwek (wypestkowac i pokroic na kawalki,kilka odlozyc do dekoracji na wierzch)
- 2 gruszki (dalam od siebie) -obrac i rowniez pokroic na kawaleczki zostawiajac kilka czastek na wierzch ciasta
Piekarnik rozgrzac do 180° (termoobieg-160°).
Dno formy wylozyc papierem do pieczenia,boki wysmarowac maslem,ciasto wylozyc do foremki,wygladzic powierzchnie i ulozyc lekko dociskajac kawalki owocow.
Piec dobra godzine,a nawet troche ponad-do suchego patyczka.
Smacznego :)
Jestes Gosiu! Wreszcie. Juz sie stesknilam :)) I z jakimi pysznosciami wracasz :)) Orzechy i sliwki to moje ulubione polaczenie :)
OdpowiedzUsuńHej Maju-milo mi,ze ktos teskni :)nie dosc,ze problemy z wena byly/sa,to jeszcze Durszlak sie zepsul :( bez niego,jak be reki,nie???
OdpowiedzUsuńCiasto polecam-pyszotka :)
Buzka***
Dobre no nie? ;)) Ja juz powtarzałam to ciacho, bo okazało się, że wokół mnie sami wielbiciele śliwkowców mieszkają ;))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :*
jakie piękne jesienne ciasto!
OdpowiedzUsuńAleż zachęcające. Muszę i ja spróbować skoro tak namawiacie z Mafilką
OdpowiedzUsuńZa mną tez chodzi to ciasto, ale brak czasu... Prezentuje się pysznie, może zrobię na ten weekend :)
OdpowiedzUsuńkuszace to ciasto Gosiu! Tak sobie mysle czy wloskie w miejsce laskowych to bylby duzy grzech... nie ze mi nie pasuja, po prostu zachorowalam na wloskie otatnio :-)
OdpowiedzUsuń- Mafilko- dobre,oj dobre!tym bardziej,ze nie za slodkie,to mi najbardziej sie podoba :)
OdpowiedzUsuń-Beata- dzieki :)
-Kabamaiga- piecz,piecz-pycha jest!!
-Grazynko- u mnie tez ostatnio nie tylko weny brak,ale i czasu....ale to sie w 5 minut miesza,a piecze sie juz samo :)
-Basiu- dzieki :)-jasne,ze moga byc,ja w sumie wole wloskie,ale nie mialam czasu luskac i mielic ich jeszcze
Śliwki, orzechy... Mmm ;)... Super jest to ciacho! A właśnie mi się szarlotka skończyła, także ;)...
OdpowiedzUsuńO Gosiu, super, że je upiekłaś!:))
OdpowiedzUsuńJa tez je robiłam, jest przepyszne i Twoje tak właśnie wygląda:)
Pozdrawiam:)
-Olalala- :) :) takze...... :)
OdpowiedzUsuń-Majanko- wlasnie widzialam,ze we trzy pieklyscie z Atinka i Cudawianka-wszystkie byly super,a smak jest rzeczywiscie niepowtarzalny!!
Ciacho piękne!
OdpowiedzUsuńA i ja tęskniłam :) Choć dokładnie przerabiam ten sam scenariusz, wieczorem mam ochotę usiąść tylko w fotelu (którego nie mam ;) i odpaść...
Harmonogram zajęć to niezła przeprawa. Pozdrawiam Was cieplutko.
M.
Nareszcie!
OdpowiedzUsuń:*
Gosia a to Ty do szkoły poszłaś?? :DD
Ciasto- MNIAM!
:*
Ja na to ciasto tez mam ochote, smakowicie wygląda:)
OdpowiedzUsuń-Moniko- oj i ja fotela nie mam,a wiczorami jestem,jak balonik przekluty.....
OdpowiedzUsuńmilo mi :) :)
-Poleczko- :) :) sciskam * ,a do szkoly to do niedawna sama chcialam isc,ale w tej chwili juz nierealne raczej......
Mloda w 6 klasie jest,wiec szczegolny nacisk w tym roku.....
-Ewenko- dziekuje i polecam :)
za śliwkami obrabianymi jakoś nie przepadam, ale na 1 kawałek bym się skusiła, cukier brązowy, orzechy i czekolada bardzo do mnie przemawiają :)
OdpowiedzUsuńAle jesienne klimaty :) Ciasto wygląda wspaniale :) Dobrze, ze juz jesteś :)
OdpowiedzUsuńCiasto z takimi składnikami musi być pyszne :)I trzymam za słowo, że będziesz już pisać częściej!
OdpowiedzUsuńPysznie wygląda, a ten smak, to ja znam;)))
OdpowiedzUsuńWidze ze wena powrocila na swoje miejsce:)
OdpowiedzUsuńfajne ciacho:)
pozdr
Gosiu, fajnie, że wróciłaś :) Wcale się nie dziwię, że to ciasto było w stanie wywabić Cię z kryjówki, jest wspaniałe. Też będę musiała kiedyś je zrobić. Zmieniłaś też wystrój na jesienny, bardzo fajny. Cieszę się, że będziesz znowu częściej pisać.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
ciasto przepyszne musi być :)śliwki i orzechy mmmm
OdpowiedzUsuń-Wegetarianko- :) polecam nawet z tymi obrabianymi sliwkami :)
OdpowiedzUsuń-Szarlotku- dziekuje i...dziekuje :)
-Karolino- obiecuje :) :)
-Atinko- :) -Wasze tez podziwialam :)
-Arku- mam nadzieje,ze na dluzej teraz.....
-Felluniu- milo mi bardzo :) :)
-Mietowko- polecam szczerze!!!!
że Wam się tak chce... podziwiam ;)
OdpowiedzUsuńAle prześliczny jest Twój nowy nagłówek Gosiu. Taki stylowy, piękny :)
OdpowiedzUsuńA orzechy ze śliwkami, to naprawdę udane połączenie :)
Orzechy ze śliwkami- brzmi zniewalająco!
OdpowiedzUsuń-Adda- dziekuje :)gdzies sie kobieto podziewala??? :) :)
OdpowiedzUsuń- Agata- oj i takie bylo :) :)
Gosiu, Gosiu... znamy to... ten spadek jesienny, nowe obowiązki, nowy rytm pracy... Unooormuje się. :)
OdpowiedzUsuńA ciacho wygląda fajowo, zwłaszcza ta góra bardzo kusząca. :)
Dziekuje Malgosiu i trzymam Cie za slowo,ze przejda szybko te jesienne dolki :) :)
OdpowiedzUsuńTak,takie ciacha lubię:))
OdpowiedzUsuń