W koncu sie wyrobilam,zeby ugotowac rosol i zagospodarowac miesko rosolowe ,zeby prawie na ostatnia chwilke dolaczyc do zabawy kulinarnej organizowanej przez Pinkcake "Rosol i co dalej??"
U mnie od dawna sie robi z takiego mieska albo potrawke w sosie z warzywami ,albo wlasnie takie nalesniki,przewaznie robie je "na oko",ale tym razem poodwazalam skladniki,zeby bylo bardziej fachowo :)
Skladniki :
- 300 g miesa z rosolu (obrac ze skorki i oddzielic od kosci)
- 300 g kiszonej kapusty
- 40 g suszonych podgrzybkow (namoczyc pare godzin wczesniej)
- 1 srednia cebula (pokroic i zeszlic na oliwie)
- sol,pieprz,maggie w plynie
- olej do smazenia
- usmazone placki nalesnikowe ( robie z 2 jajek,maki,szczypty soli,odrobiny rozpuszczonego masla,mleka i gazowanej wody mineralnej)
Nalesniki smarowac przygotowanym farszem,zawijac i obsmazyc na oleju i podawac z zeszklona na tluszczu cebulka i np. czystym czerwonym barszczykiem do popicia.
Smacznego :)
Mmmm,jak one pysznie wyglądają, mniam!:)
OdpowiedzUsuńFajnie, że zdążyłaś:)
OdpowiedzUsuńCudne naleśniczki!
Pozdrawiam serdecznie:)*
Ale pycha! I ślicznie wyglądają :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie krokiety. Najlepiej z czerwonym barszczem:)
OdpowiedzUsuńMoje ulubione :)
OdpowiedzUsuńPysznr i piękne.
Ja nie wiem czy to u mnie tak się czas zatrzymał, ale Ty chyba pędzisz jak błyskawica ostatnio :)
Buziaki
M.
Gosiu, czy Ty wiesz, że krokieciki z naleśników chodzą za mną już od jakiegoś czasu, a Ty mi tutaj taką smakowitą wersję prezentujesz :) Poczęstuj choć kąskiem :)
OdpowiedzUsuń-Majanko- dziekuje :) :)
OdpowiedzUsuń-Pinkcace- jasne,jakbym mogla nie zdazyc :D
-Grazynko- dzieki i zapraszam,bo przepyszne sa :D
-Wiosenko- wlasnie tak tez lubie ,z filizanka barszczu :)
-Moniko- nie wiem,czy sie zatrzymal,ale teraz "gonia" mnie troche terminy uplywajacych zabaw kulinarnych :):)
-Tili- zapraszam,nawet na kilka,za godzinke beda na stole juz staly :D :D
Śliczne ! Wyglądają jak moje ulubione krokiety, chociaż mają ciekawsze wnętrze :)
OdpowiedzUsuńOjej dawno nie robiłam, wyglądaja tak pysznie że choć jestem po kolacji zaraz bym zjadła...pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńJak dla mnie to była uczta:)
OdpowiedzUsuńbardzo lubię naleśniki z takim nadzieniem :)
OdpowiedzUsuńPyszne nalesniczki. Czy moge poprosic jednego? :)
OdpowiedzUsuńPychotka !!! Uwielbiamy takie naleśniczki, oczywiście z gorącym barszczem czerwonym do popicia :)
OdpowiedzUsuń-Szarlotku- dziekuje :) :)
OdpowiedzUsuń-Kass- zapraszam,zapraszam :) :)
-Atinko- oj i dla mnie byla,uwielbiam je :)
-Aga- no,to zapraszam :)
-Majka- zapraszam naturalnie,troche ich wyszlo,a dziecie je zbojkotowalo,wiec moge troche rozczestowac :) :)
-Adda- obowiazkowo z barszczykiem :) dziekuje :)
Bardzo ładne zestawienie smaków!Dobre na zimowe dni, bo wtedy chce się czegoś treściwszego.
OdpowiedzUsuńPolski akcent:)
OdpowiedzUsuńZapachniało prawie-świętami.
Pozdrawiam:*