Na dzisiejszy obiad przygotowalam na szybko pyzy z miesem.Poczytalam troche na roznych stronach o pyzach,kartaczach,cepelinach i przygotowalam swoja wersje ich,jako,ze chcialam je tylko z surowych ziemniakow zrobic.
Skladniki na 9-10 dosc sporych pyz:
- 1,5 kg obranych ziemniakow
- 1-2 lyzki maki ziemniaczanej(opcjonalnie)
- 300-350 g wieprzowego mielonego miesa
- 1 cebula
- 2 zabki czosnku
- 1/2 lyzeczki suszonego majeranku
- sol,pieprz
- 1-2 lyzeczki sosu Worchester
- boczek, cebula i oliwa do okraszenia
Cebule drobno pokroic i zeszklic na 1-2 lyzkach oliwy,dodac do mielonego surowego miesa,jak rowniez przecisniety przez praske czosnek,przyprawy i majeranek,wymieszac.
Brac na reke troche ciasta,uformowac placuszek i dawac na niego po lyzce farszu miesnego,formowac kule i delikatnie wrzucac na osolona wode i gotowac na malutkim ogniu ok. 40 minut,wyjmowac lyzka cedzakowa i polewac podsmazonym na oliwie drobno pokrojnym boczkiem z cebulka.
Smacznego :)
A wiesz, ja uwielbiam pyzy z mięsem, ale nigdy ich sama nie robiłam, robiłam tylko jarskie z ziemniaków gotowanych i surowych. Czy dobrze zrozumiałam, że mięso daje się surowe?
OdpowiedzUsuńO wow! Alez one smakowicie wyglądają, aż slinka cieknie na sam widok. Pysznosci Gosiu:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
ale dawno nie jadlam, a teraz beda za mna chodzily... wygladaja bardzo pysznie:)
OdpowiedzUsuńGosiu, co za pyszności :)
OdpowiedzUsuńZawodowo pobudzilas moje sliniamki! ymmmm! Jako mlode pachole uwazalem ze pyzy to niewygledna sa... Czlowiek mody to glupi! :)
OdpowiedzUsuńNobleva hihi,ja chyba tez samodzielnie po raz pierwszy :)ale juz ialam takiego smaka na nie,ze szok :) Tak-surowe mieso,nawet poprawilam w przepisie,zeby jasne bylo :)
OdpowiedzUsuńMajanko, Aga, Grazynko dziekuje slicznie :)
Arku ja,jako mloda....(jaka bedzie forma zenska od :pachole??) uwazalam strasznie duzo rzeczy za jakies dziwne,trudne i co najmniej skomplikowane.....
Do grona pacholąt dołączam.
OdpowiedzUsuńJej jakbym cały talerz zjadła!!!!!
M.
Pychota!!!
OdpowiedzUsuńPrawdziwie ciemna pyzy, takie jakie lubię najbardziej
OdpowiedzUsuńGosiu, nawet nie wiesz jak ja lubie takie pyzy :) Kiedy bylam ostatnio w Polsce moja mama zrobila kartacze z grzybowym farszem i podala je ze skwarkami z wedzonego boczku. Nie moglam sie najesc (sama takie rzeczy robie strasznie rzadko). Teraz nabralam ochoty na Twoje pyzy...mniam :))
OdpowiedzUsuńMonis dziekuje i zapraszam :) :)
OdpowiedzUsuńAndziu, kabamaigo slicznie dziekuje :)
Majeczko no,wlasnie...nie moglam sie zdecydowac,czy to maja byc cepeliny czy pyzy :) ale wiedzialam,ze mam ochote na zrobienie ich tylko z surowych ziemniakow wlasnie,zawsze wydawalo mi sie to niesamowicie pracochlonne,ale nie....naprawde mozna to spokojnie na obiad przygotowac :)
Te kartacze u Twojej mamy brzmia niesamowicie apetycznie...musze tez cos takiego przyrzadzic....
Żeby ktoś tak do mnie zapukał z parującymi ciepłem pyzami..... Jesteś niesamowitą kusicielką :) Miłego dnia !
OdpowiedzUsuńPysznie się prezentują :D
OdpowiedzUsuńCzuję, że takie pyzy bardzo przypadłyby do gustu moim domownikom ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Szarlotku dziekuje ,ale akurat Ty powinnas najwiecej na temat kuszenia wiedziec,bo prawie codziennie kusisz smakowitosciami u siebie ;):)
OdpowiedzUsuńIvon ,Kuba dziekuje slicznie :)
kusza od dawna, choć jeszcze się z nimi nie zmierzyłam :)
OdpowiedzUsuńpolecam:) ja tez strasznie sie ociagalam ze zrobieniem pyz,a to wcale az tak duzo pracy z nimi nie ma...na pewno czesciej zagoszcza na moim stole :)
OdpowiedzUsuńOstatnio przed wyjazdem do domu , mama pytała co zrobić? Powiedziałam pyzy! Jeszcze sama pomagałam lepić:).I były pyzy! Pycha...! Jak Twoje...:)
OdpowiedzUsuńUuuu, ambitniej niż ja podeszłaś do tematu :) możemy się wymienić ;)
OdpowiedzUsuńewelajno dziekuje :)mmmm...lubie wlasnie takie pysznosci u Mamy zjadac,zawsze mi dogadza kulinarnie,a to pyzy ,innym razem knedle czy golabki...
OdpowiedzUsuńPinos wymienic???zawsze chetnie-takie masz pysznosci,ze biore w ciemno :)