
Przepis podstawowy na ciasto pochodzi z ksiazki R.Bertineta "Brot für Genießer".
Jako, ze nadal nie czuje sie pewnie z zakwasem, pozostaje przy drozdzowych wypiekach, ktore zreszta uwielbiam :)
Skladniki :
- 500 g maki pszennej
- 20 g grysiku
- 15 g swiezych drozdzy
- 10 g soli
- 50 g delikatnej oliwy z oliwek plus ok. 4 lyzki do posmarowania upieczonej focacci
- 320 g wody
dodatkowo:
- kilka dojrzalych fig
- maly peczek tymianku
- ok. 200 g koziego sera (raczej twardszego typu-takiego,ktory mozna pokroic)
- gruba sol morska (opcjonalnie)
- miod (opcjonalnie)
Ciasto wyrobic metoda Bertineta (klik) lub tutaj (klik) , zwiniete w kule i przykryte odstawic na godzine w cieple miejsce do wyrosniecia.
Nastepnie wylozyc je na natluszczona oliwa blache i ugniatajac oraz przesuwajac palcami ciasto rozciagnac je na calej blasze- ja zrobilam cztery mniejsze (nalezy raczej unikac gwaltownego rozciagania ciasta), przykryc i na nastepne 45 minut zostawic do wyrosniecia. i ponownie pozniej palcami delikatnie urabiac i poprzesuwac ciasto.
Oberwac listki z tymianku, pokroic ser i figi w plastry i poukladac na ciescie, posypac listkami tymianku, dodatkowo bardzo delikatnie mozna posypac sola i piec ok. 30 minut w nagrzanym do 220° piekarniku (focaccia musi byc lekko zlota), wyjac i jeszcze goraca posmarowac pozostala oliwa.
Ja dodatkowo polalam sobie lekko miodem - polecam sprobowac.
Tym tymiankiem mnie kupiłaś:)
OdpowiedzUsuńMmmm ,nigdy takiego nie jadłem ,ale wygląda świetnie! :>
OdpowiedzUsuńGosiu,
OdpowiedzUsuńpiękny i pyszny!
I muszę go upiec.
Już wiem,że w weekend.
Dobrego dnia!
Gosiu, Twoja focaccia jest rewelacyjna! Nie dosc, ze pieknie wyglada to podejrzewam, ze rownie dobrze smakuje. I te figi... :))
OdpowiedzUsuńUsciski.
Ale cudna! Wszystko, co lubie w jednym miejscu! :) Zdecydowanie dorzucam do ulubionych, jak mi len minie, moze sie wreszcie zabiore za powazne pieczenia... :)
OdpowiedzUsuńOch Gosiu, focaccia marzenie - przepiękna! No i te figi, ktore ubóstwiam.
OdpowiedzUsuńCałość - boska!
Miłego i smacznego Dnia Chleba:)
Gosia naprawdę pierwszy raz piekłaś? Jest śliczna! Dodatki to moje smaki. Uwielbiam i kozi ser i figi, które w Szwajcarii są najpyszniejszymi figami jakie jadłam do tej pory :)
OdpowiedzUsuńCałusy i pysznego Dnia Chleba :*
Pyszności!
OdpowiedzUsuńDzisiaj już nie zdążę,
ale jutro piekę na bank:)
No nie! jakie to piękne:) też zrobię!
OdpowiedzUsuńUlalala... ale okaz... :) sline zbieram juz z podlogi... :) Wszystkiego chlebowego!
OdpowiedzUsuńFocacci z figami nigdy nie probowalam, musi byc pyszna, bo pieknie wyglada! :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie ;-)
Cudowna focaccia ...a ta figa:) mniam:)
OdpowiedzUsuńkozi ser to ni moje smaki, musiałabym podmienić na jakiś inny, ale pomysł superowy...
OdpowiedzUsuńchleb i świeże figi to prawdziwa rozpusta ,ale na święto wszystko wolno , no nie?
OdpowiedzUsuńRewelacja Gosiu. Te dodatki to strzał w 10 jak dla mnie.
OdpowiedzUsuńW takiej odsłonie jeszcze nie próbowałam i co tu dużo pisać urzeka swoim wyglądem i już :) Przyznaję się ...Patrzę pożądliwie i pożeram ją wzrokiem ;D
OdpowiedzUsuńLubię focaccię, bo zawsze smakuje dobrze :) Z takimi dodatkami musi być boska :)
OdpowiedzUsuń