Jako,ze dzis piatek i tradycyjnie w moim domu bezmiesnie jest,to na szybko zrobilam na obiad pare najzwyklejszych maki sushi,bo jakos zrobienie ich zabiera mi najmniej czasu,moze tez dlatego,ze je robie najczesciej.
Ryz ugotowalam tym razem scisle wedlug TEGO przepisu,lacznie z podana tam proporcja -wyszedl fantastycznie,bo czesto gotuje go jednak troche po macoszemu i na oko i czesto tez wlasnie mam tego efekty,bo taki rozny ten ryz wychodzi,przewaznie bardziej kleisty niz potrzeba,a tutaj zastosowalam sie scisle do wskazowek i bylam bardzo zadowolona z efektu.......
Skladniki na 3 roladki:
- przygotowany odpowiednio ryz
- 3 platki alg Nori
- kawalek swiezego lososia
- swiezy ogorek
- czerwona papryka
- kawalek dymki
- wasabi
- marynowany imbir (do kupienia w azjatyckich sklepach)
- sos sojowy
- bambusowa mata do rolowania
Oczywiscie dobor dodatkow zalezy od apetytu i zasobow lodowki.
Dla laikow polecam te stronke,na ktorej mozna dokladnie sledzic etapy przyrzadzania sushi,jak rowniez znajduje sie tam mnostwo praktycznych uwag do tego tematu.
Smacznego :)
Czemu ja nie wiedzialam, ze Ty takie pysznosci potrafisz robic? Sushi UWIELBIAM! Ja sama jeszcze nie robilam, moj M. jestza to jest w tym mistrzem i to on zawsze wszystko przygotowuje :) Najczesciej robi wlasnie takie, jak Ty, z lososiem i ogorkiem. Pycha!
OdpowiedzUsuńGosiu, wyglądają tak, że mam ochotę sięgnąć przez ekran :)
OdpowiedzUsuńGosiu ale apetyczne! ja w piątki też nie jadam mięsa, miałam pierogi, które wymieniłabym na Twoje sushi z ogromną chęcią ;))
OdpowiedzUsuńMaju moze dlatego,ze jeszcze nigdy sie nie chwalilam sushi tutaj,ale dosc czesto robie,tak,ze zapraszam przy okazji :)
OdpowiedzUsuńGrazynko dziekuje :)
Viri aaaa,pierogami tez bym nie pogardzila :) jestem pierogozerna zdecydowanie :)
Gosiu, to ja Ci oddam tych drożdżówek ile tylko chcesz za 2 takie zawiniątka ;))
OdpowiedzUsuńGosiu, sushi jeszcze nie jadłam. Ale tak zachęcająco u Ciebie wygląda, że musze w końcu się skusić!
OdpowiedzUsuńUwielbiam sushi :) Próbowałaś z awokado? Ostatnio robię tylko z nim.
OdpowiedzUsuńPodziwiam Twoje umięjętności!:))
OdpowiedzUsuńChoć na sushi to ja się nie skuszę,ale popatrzę sobie :))
No a ja tylko takie umiem robić ;))) Robiłam już kilka razy i musze powiedzieć, że polubiłam je, chociaż początkowo byłam dziwnie do nich nastawiona;) A będzie u Ciebie jeszcze inne sushi?
OdpowiedzUsuńGosiu jak pięknie podane :) Pozwalam sie zaprosic na taką ucztę ;)
OdpowiedzUsuńMMmmm ;) Dziwnograje to lubią bardzo. Piękne Ci wyszły. Mają takie idealne wręcz kształty :)
OdpowiedzUsuńW moim domu mama jest specjalistką od sushi. Ja nigdy nie próbowałam :)
Cudowna sprawa. Do tego jeszcze jakie oszczędności, kiedy sushi bar w domu. Piękne.
OdpowiedzUsuńpięknie je pozawijałaś
OdpowiedzUsuńdla mnie smak sushi jest wciąż jeszcze nieznany..
Mafilko deal!!!!! :D
OdpowiedzUsuńKasiu na poczatek polecam z dobrego baru sushi,poprobuj,poogladaj i jak posmakuje,to skus sie na zrobienie :)
Wegetarianko nie jadlam z avokado,bo nie przepadam,ale w sushi....hmmm....musialabym wyprobowac...,nastepnym razem,jak kupie avokado na maseczke ;):D
Majanko a co??nie lubisz??? czy surowa ryba odstrasza???to mozna tylko z warzywkami zrobic,moja corka uwielbia tylko z ogorkiem-pycha jest :)
Atinko postaram sie inne tez zrobic i zaprezentowac :)
Kasiu dziekuje i zapraszam :)
Dziwnograju dziekuje slicznie :) a takie to same wychodza,jak sie scisle ta mata bambusowa roluje :),sprobuj,jak bedzie mama robila :)
lo dzieki :)fajnie w domu sobie narobic,ale takie "wyjsciowe" inaczej smakuja :)
Asiejko dziekuje i polecam,ale moze za pierwszym razem ich nie polubisz,u mnie byla to milosc od drugiego wejrzenia :)