poniedziałek, 8 listopada 2010

Gnocchi dyniowe z maslem szalwiowym i orzechami

I znowu u mnie dyniowo bedzie,ale to normalne ,bo w zasadzie dyniowe dania jadamy mniej wiecej do polowy adwentu i przez cala jesien lezy sobie kilka dyn w oczekiwaniu na swoja kolej,a i tak czesto dokupuje po drodze jakas nowa :)

Po ostatnich makaronowych muszlach z dynia i maslem szalwiowym nabralam ochoty na cos podobnego,ale innego i wybor padl na wloskie kopytka,czyli gnocchi polane maslem szalwiowym i posypane orzechami-pyszny obiad,ktory jest szybki do przygotowania pomijajac czas pieczenia czy parowania dyni na püree.


Moje gnocchi wyszly baaaardzo rustykalnie,bo w zasadzie kazdy jest inny,ale nie jest moja mocna strona lepienie pierogow czy formowanie idealnych kluseczek :)


Skladniki na 4 porcje:
  • 450 g püree dyniowego (tym razem u mnie byla dynia Muscat)
  • 150 g kaszy manny
  • 150 g maki
  • 1 jajko
  • 50-80 g startego parmezanu
  • sol,pieprz, strata galka muszkatolowa
  • kilka lyzek masla,kilka listkow posiekanej szalwii
  • orzechy wloskie
Na püree dyniowe nalezy dynie obrac,pokroic na kawalki i upiec skropiona oliwa ok.45 minut w nagrzanym do 180° piekarniku,nastepnie zmiksowac lub pogniesc widelcem,lekko przestudzic i razem z maka,kasza,przyprawami,jajkiem i serem wyrobic na gladkie ciasto.Jesli bedzie zbyt klejace,do sypac troche wiecej maki.
Z ciasta formowac waleczki,ucinac kawalki,jak na kopytka i wierzchem widelca odcisnac charakterystyczny dla gnocchi wzorek.
Gotowac w dobrze osolonej wodzie od wyplyniecia ich na powierzchnie jakies 7-8 minut (przy zmniejszonej temperaturze),wyjmowac lyzka cedzakowa i podawac polane maslem szalwiowym i posypane uprazonymi na suchej patelni orzechami (moje byly niestety nie uprazone,ale tez smaczne).

Smacznego :)



Jest to zarazem moja pierwsza propozycja do Orzechowego Tygodnia Eli ,ktory sie dzis ku mojej wielkiej radosci rozpoczyna :)

21 komentarzy:

  1. Widze Gosiu, ze i u Ciebie dzis orzechowo (ja tez juz rozpoczelam Orzechowy Tydzien:)) Te gnocchi bardzo mi sie podobaja. Takie sloneczne i urocze :) I do tego szalwiowe maselko...to lubie :)

    Buziaki.

    OdpowiedzUsuń
  2. Prześlicznie żółte! Czaję się na nie już od jakiegoś czasu, muszę się wreszcie zmobilizować!

    OdpowiedzUsuń
  3. one są tak ładnie słoneczne, podoba mi się ten kolor.

    OdpowiedzUsuń
  4. Gosiu podsunelas mi siwetny pomysl na jutrzejsza kolacje z przyjaciolmi :) i tak sobie mysle, ze tyle slonca na talerzu moze przywola troche tego prawdziwego i moze mi tez uda sie przylaczyc z jakims zdjeciem ;) buziaki! :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Cudnie Ci wyszły, a z tymi dodatkami muszą świetnie smakować :)

    OdpowiedzUsuń
  6. bardzo podoba mi się taka wersja kopytek

    OdpowiedzUsuń
  7. Muszę je zrobic koniecznie! Wygladaja super!

    OdpowiedzUsuń
  8. Majeczko dziekuje :) ja i orzeszki jestesmy starymi i dobrymi przyjaciolmi :) w tym tygodniu bedziemy jeszcze lepszymi :)

    Sisters4cooking, Asiejko dziekuje slicznie :) wlasnie dyniowe smakowitosci w duzej mierze uwielbiam ze wzgledu na ten sloneczny kolorek :)

    Elu polecam :) ja jeszcze nastepne musze wyprobowac z ricotta,mam jeszcze w lodowce troche püree dyniowego.....

    Grazynko, Paula, Buziaczku dziekuje slicznie i szczerze polecam :)

    OdpowiedzUsuń
  9. wyglądają bajecznie! tylko kurka szałwia mi zbiedniała, ale rukola lub szpinak nadadzą się też na okrasę :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Pięknie i smacznie wyglądają te gnocchi:) Z chęcią bym skosztowała,mniam:)
    Pozdrowienia:)

    OdpowiedzUsuń
  11. Dobrze, że domowniki nie oglądają bo pewnie w nocy kazali by robić :P

    Pyszne i okazałe dano, super Gosiu :)

    serdeczności moc
    M.

    OdpowiedzUsuń
  12. Przymierzałam się do ich przygotowania, ale jakoś tak... zeszło. A dynia wyszła. Szkoda! Wyglądają cudnie.

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  13. orzechowo i bardzo apetycznie :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Och, jakie fajne. Uwielbiam gniotki.

    OdpowiedzUsuń
  15. To ja dzis na lunch poprosze!

    OdpowiedzUsuń
  16. wegetarianko choc mysle,ze z szalwia najlepsze jest,to na pewno z rukola moge sobie rowniez te kluseczki wyobrazic :)

    Majanko dziekuje slicznie :)

    Monis dziekuje :) myslisz,ze w nocy mieliby na nie ochote??:)

    Gosiu dziekuje .)

    Zaytoon dzieki i na pewno jeszcze je przyrzadzisz,bo to proste i smaczne danie :)

    Magda,Pinos dziekuje slicznie :)

    Arku zapraszam :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Z manną? Ale fajne! Robilam ostatnio, ale taie zwykle, bez kaszy.

    WIdzę, że zrobiłąś "moją" orzechową brukselkę, jak fajnie! Ja ją bardzo lubię i do niej wracam :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Fajne byly,musze je znowu zrobic :)
    A ta "Twoja" brukselka smakowala rewelacyjnie :)

    OdpowiedzUsuń
  19. super przepis, dodaję do ulubionych :)

    OdpowiedzUsuń
  20. gnocchi wyśmienite! w sam raz na rozpoczęcie sezonu jesiennego. Użyłam dyni hokkaido.

    OdpowiedzUsuń

Dziekuje za odwiedziny, zapraszam ponownie i serdecznie pozdrawiam :)