W niedziele wrocilismy z Ktosiem z krotkiego, ale za to dosc intensywnego urlopu SPA w Dziwnowku, bylo swietnie, a w dodatku pogoda tez raczej nam dopisala, zwlaszcza pod koniec pobytu i moglismy pospacerowac po plazy. Z pokoju korzystalismy tylko w zasadzie, zeby sie przebrac i wyspac, poza tym glownie spedzalismy czas korzystajac z urokow hoteliku "Maximus" , gdzie zarowno propozycje SPA jak i odnowy biologicznej nie pozostawialy wiele czasu na nudzenie sie, a pyszne posilki dopelnialy calosci.
W czasie, gdy nas nie bylo, pojawilo sie kilka wpisow, ktore wczesniej przygotowalam i jeszcze musze poczytac i poodpisywac na komentarze, ale najpierw chcialam sie pospieszyc, zeby dolaczyc sie jeszcze do corocznej akcji , ktora organizuje Szarlotek, a ktora to ma przypominac,zeby nie zaniedbywac badan piersi, ktore sa tak wazne we wczesniejszym wykrywaniu raka, ktory odpowiednio wczesniej wykryty jest prawie w zupelnosci calkowicie wyleczalny.
Nawet podczas kilkugodzinnego pobytu w Szczecinie podczas naszego powrotu znad morza spotkalismy autobus stojacy pod centrum handlowym Galaxy, gdzie mozna bylo skorzystac i dac sie zbadac.
Musialam sie pospieszyc z przygotowaniem czegokolwiek do tej akcji, a ze jeszcze tak naprawde myslami i duchem jestem na urlopie, to zdecydowalam sie na niejako przedluzenie go przygotowujac rozowe lassi.
Lassi jest napojem wywodzacym sie z Indii na bazie jogurtu, wody mineralnej i przypraw. Tradycyjnie ma slony smak, ale mozna tez przygotowywac je z owocami.
Moje jest malinowe.........
Skladniki na 4 porcje:
- 400 g malin (moga byc mrozone)
- 400 ml naturalnego jogurtu o niskiej zawartosci tluszczu
- 125 ml mleka o niskiej zawartosci tluszczu
- 150 ml gazowanej wody mineralnej
- sok z 1 limety
- 4 lyzki syropu waniliowego
Smacznego :)
Nie moglam sie oprzec, zeby nie pokazac kilku fotek znad morza :)
Pelnia ksiezyca zaraz po wschodzie slonca
krotko przed zachodem slonca
......i takie tam rozne......
Lassi z pewnością pyszne i piękne morze :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Gosiu,piękny czas nad morzem.
OdpowiedzUsuńA malinowe lassi mnie kusi.
Chyba je zrobię,wiesz...
Bardzo fajna wersja lassi. Podoba mi się nie tylko dlatego, że jest z malinami, ale także ze względu na dodatek limonki i syropu waniliowego. Lassi z takimi dodatkami jeszcze nie piłam - chętnie spróbowałabym, jak smakuje. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńCudowne zdjęcia Gosiu! Pięknie wypoczywaliście:).
OdpowiedzUsuńA lassi cudowne, wspaniały pomysl na ten Różowy Dzień:)
Uściski:*
Lassi świetne, ale te zdjęcia polskiego morza ... jejku jak ja za nim tęsknię .. dawno nie byłam, czas się i tam wybrać :)
OdpowiedzUsuńI tak powinno być cudowne wspomnienia i zdrowy napój :) Dziękuję za notkę a pozostałe obejrzę jutro jak się lepiej poczuję, bo temperatura sprawia że literki skaczą mi we wszystkich kierunkach :( Buziaki !
OdpowiedzUsuńcudne zdjęcia:))) jaki piekny kolorek
OdpowiedzUsuńNapój wspaniały! .... ale to morze!!!! fantastyczne:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam!
Ostatnie zdjęcie jest mega! A taki napój malinowy na pewno by mi smakował!
OdpowiedzUsuńMam nadzieje, Gosiu, ze wypoczelas na calego :) Ciesze sie, ze i pogoda Wam dopisala. Zdjecia przepiekne. Zatesknilam za morzem... A lassi musi byc pyszne. Pozwolisz, ze upije troszeczke ze szklanki :))
OdpowiedzUsuńUsciski.
Świetne fotki, ciekawe połączenie smaków lassi. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńŚwietny koktajl:) Cudowny ma kolor:)Zdjęcia znad morza-wspaniałe:)
OdpowiedzUsuńŚliczny,różowy koktajl;)a ostatnie zdjęcie..magiczne!
OdpowiedzUsuńPiękny kolor, i wygląda bardzo smacznie. Muszę to spróbować:)
OdpowiedzUsuńmam nadzieję, że mocno wypoczęłaś i teraz zarzucisz nas nowymi kulinarnymi pomysłami :) lassi malinowe brzmi slodko i tak... kobieco :) pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńdziekuje slicznie :)
OdpowiedzUsuńWypoczynek byl maxi fajny,pogoda dopisala,podejrzewam,ze byla lepsza od niejednych tygodni tego smutnego lata.
Teraz powracam powoli na ziemie i do konca roku juz zadnych podrozy nie planuje :)
Beda nowe i mam nadzieje, ze interesujace propozycje :)
Pozdrawiam wszystkich bardzo cieplo :)
A utknelam dzisiaj Gosiu na zdjeciach morza, czasem tak niewiele trzeba by prawie uslyszec szum ;)
OdpowiedzUsuń.....prawda Basiu...prawda....
OdpowiedzUsuńcudowne zdjęcia....
OdpowiedzUsuńMaliny nadziane na bambusowy patyczek ślicznie ozdabiają to lassi :)
OdpowiedzUsuńdziekuje slicznie :)
OdpowiedzUsuń