........nie, nie chodzi tu o zapiekany ser gorgonzola, ale o nowy gatunek malych dyn, ktore niedawno spotkalam w sklepie. Nie ukrywam, ze bardzo dynie lubie i jak tylko moge, to wyprobowuje nowe gatunki. Dynie kupujemy i jadamy regularnie od wczesnej jesieni do konca zimy, ciekawia mnie nowe pomysly na ich uzycie i na pewno wiem, ze jeszcze wiele przede mna.......
Bardzo podobaja mi sie odmiany mini- dyn, ktore mozna nadziewac i zapiekac. Jak zauwazylam, to pojawily sie one stosunkowo niedawno, jeszcze 2 lata temu mozna bylo spotkac tylko sporadycznie te male, teraz prawie w kazdym sklepie jakies leza.
Postanowilam niedawno, ze bede "oswajac" pewne rzeczy, te ,ktorych nie lubilam lub nie lubie lub tez te, ktore sa dla mnie do tej pory niewyprobowane. Do tej pory calkowicie oswoilam baklazana, ktory zdazyl mnie zafascynowac, z warzyw pozostalo mi jeszcze troche, ale poki co postanowilam wyprobowac quinoa czyli komose ryzowa ......
Moge tylko polecic i zdecydowanie mi lepiej smakuje niz popularny kuskus czy bulgur.
Skladniki na 2 osoby :
- 2 dynie Gorgonzola
- ok. 100 g quinoa
- 150 g kurek
- 1 mala cebula
- 2-3 zabki czosnku
- 4-5 nieduzych pomidorow
- 100 g sera Donablue (lub innego miekkiego z niebieska plesnia-moze byc gorgonzola)
- kilka listkow bazylii
- garsc posiekanej natki pietruszki
- sol, pieprz, chili w proszku
Quinoa kilkakrotnie wyplukac w zimnej wodzie i ugotowac (nie do miekkosci) w osolonej wodzie.
Kurki oczyscic, pokroic, tak samo zrobic z cebula i pomidorami, z ktorych po sparzeniu nalezy sciagnac skorke.
Na patelni rozgrzac troche oleju, zeszklic pokrojona cebule, dodac przecisniety przez praske czosnek, chwilke podsmazyc, dodac pokrojone grzyby i pokrojona czesc wydrazonego miazszu dyn,dodac posiekana natke, przyprawic chili, sola i pieprzem.
Wymieszac w misce podgotowane ziarna quinoa z zawartoscia patelni, pomidorami, posiekanymi listkami bazylii i czescia sera. Napelnic wydrazone dynie, na wierzchu polozyc kawalki sera i zapiekac ok. 1 godziny w 180°.
Dynie te sa smaczne, miazsz zwarty, ale dosc "kartoflany", calosc byla w sumie dosc sucha, idealne do srodka tych dyn byloby na przyklad jakies ragout z sosem.....
P.S. Chcialam sie pozegnac z Wami na 10 dni, jedziemy z Ktosiem nad polskie morze troche odprezyc sie po moim przechorowanym lecie spedzonym w domu na tapczanie......beda dlugie spacery nad morzem i prawie tygodniowy program SPA w hotelu Maximus w Dziwnowku.
W czasie mojej nieobecnosci powinny sie pojawic wpisy (jesli wszystko dobrze zrobilam oczywiscie), wybaczcie, ze odpowiem na komentarze dopiero po powrocie z Polski.
Gosiu,jakie cudne dynie!
OdpowiedzUsuńuwielbiam takie małe ,jednorazowe'.
A nadziewana dynia to coś pysznego.
Udanego odpoczynku!
Idealnie oswojone dynie! Miłego wypoczynku!
OdpowiedzUsuńco za wspanialy pomysl! Udanego pobytu, oby pogoda dopisala!
OdpowiedzUsuńMałgosiu, ale musiałaś mieć zabawę z nadziewania, bo dynie urocze:). Komosa do mnie jeszcze nie dotarła.
OdpowiedzUsuńOdpoczywaj i pomachaj mi jak będziesz przejeżdżała...:)
Widze Gosiu, ze i u Ciebie pojawily sie dynie :) Ja jeszcze nic dyniowego nie robilam, czas najwyzszy zaczac. Takie male "dynki" i ja lubie. Sa pyszne. A quinoa jeszcze nie jadlam. Musze koniecznie sprobowac.
OdpowiedzUsuńI ja zycze Ci milego wypoczynku. I zazdraszczam tego programu w SPA :))
Usciski.
przepiękne te dynie! :)
OdpowiedzUsuńzawsze.oliwek
Sliczne te male dynie! W sumie sporo jest tych odmian, a nazwy maja bardzo smakowite ;) No i takie zapiekane / faszerowane dynie tez bardzo lubie! W sumie to moglabym jesienia i zima jesc chyba tylko dynie wlasnie ;))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
ja w tym roku w ogóle oswajam dynię, w jakimkolwiek wydaniu ;)
OdpowiedzUsuńale te twoje są urocze :]
Cudowne to Twoje oswajanie Gosiu!:)
OdpowiedzUsuńpiękne i apetyczne dynie z nadzieniem:).
Zyczę wspaniałego pobytu nad morzem i pięknej pogody:)
Ściskam:*
matko , jakie czadowe te dynie ,buuuu a tu gdzie mieszkam sa dynie odmiany dynia , buuuu
OdpowiedzUsuńEkstremalnie popisowe danie, gratuluje.
OdpowiedzUsuńCudowne dynie, inspirujący przepis i przepiękne zdjęcia! Życzę miłego odpoczynku :) Pzdr Aniado
OdpowiedzUsuńTyle pysznych smaków w jednym daniu! Jestem pod dużym wrażeniem, a i forma podania rewelacyjna :)
OdpowiedzUsuńMiłego wypoczynku
OdpowiedzUsuńmy tez musimy osowic dynie... ciesze sie, ze nie jestesmy sami... piekna ta twoja dynia - jestem zachecona!!! a moze w ramach oswajania dyni wezmiemy udzial w dyniowym festiwalu Bei... ??
OdpowiedzUsuńZyczymy pieknego urlopu!
Gosiu cudownie pyszna propozycja:) No a zdjęcia - rewelacja!
OdpowiedzUsuńTe dynie są cudowne! Oh gdybym mogła tylko gdzieś takie dostać:( Całe danie prezentuje się zjawiskowo:)
OdpowiedzUsuńpiękne te małe dyńki, wspaniale je wykorzystałaś :) a u nie na targu tylko tradycyjne wielkie banie :)
OdpowiedzUsuńdziekuje Wam za zyczenia i mile slowa :)
OdpowiedzUsuńWypoczelismy wspaniale, moze nawet za bardzo :)program SPA byl swietny i bardzo wyczerpujacy czasowo,naprawde-dla kazdego cos milego.
Dynki byly pyszne, nastepnym razem majac w pamieci ich suchawy smak postaram sie o dodatek sosu-mozna go osobno zrobic po prostu :)