niedziela, 24 lipca 2011

Morele w knedlach i deserze

Najpierw krotko o moim stanie zdrowia, bo musze Wam sie pochwalic, ze zaczelam juz chodzic z jedna kula, jeszcze tydzien, no.... maksymalnie dwa i juz sie pozbede moich "niebieskich pomocnikow"..............uff............... coraz mniej ograniczen i niedogodnosci........

W tym sezonie naprawde niewiele korzystalam z owocow lata, jednak te "uwiazanie" w domu i niemoznosc wyprawy na pobliski targ, a poza tym ograniczona sprawnosc w mieszkaniu skutecznie mnie zniechecaly do stania w kuchni......

Teraz powoli juz wychodze, korzystam jeszcze z truskawek, ktore u nas jeszcze bez problemu mozna kupic, kupuje maliny, jezyny, porzeczki, brzoskwinie i morele......



Kilka dni temu przypomnialy mi sie knedle z morelami, ktore czesto latem robie, poza tym natknelam sie w czasopismie "Essen und trinken" na kilka deserow morelowych i ladnie poprosilam Ktosia, aby zakupil w tureckim sklepie fajne, dojrzale morele. Postaly jeszcze dwa dni i zrobily sie idealne do moich celow.....



Smietanowo-jogurtowy deser z morelami:

  • ok. 500 g moreli (powinny byc slodkie)
  • 200 ml slodkiej smietanki dobrze schlodzonej
  • 450 g pelnotlustego naturalnego jogurtu
  • 4-5 lyzeczek cukru
  • 3 lyzeczki fixu do smietanki
  • 3 lyzki soku z limety
  • 2 lyzki miodu
  • 2 lyzki platkow migdalowych
Miod rozgrzac na patelni,dodac platki migdalowe i chwile zrumienic. Rozsmarowac gladko na blasze wylozonej papierem do pieczenia i schlodzic. Jak masa zastygnie, mozna wlozyc na jakis czas do lodowki, bedzie sie latwiej lamalo.
Morele sparzyc, obrac skorke i wypestkowac, 2-3 sztuki pokroic w kosteczke, reszte zmiksowac z sokiem z limety.
Smietanke ubic, dodajac na koncu cukier wymieszany z fixem i wymieszac z jogurtem.
Musem morelowym zamiennie ze smietanka wymieszana z jogurtem napelniac 4 szklaneczki do deserow, na wierzch rozlozyc pokrojone kawalki moreli i po kawalku migdalow w miodzie.



Smacznego :)


Knedle z morelami :




Zrobilam je jak zawsze z TEGO przepisu, dodajac po jednej jezynie do srodka moreli i zamiast cukru w kostkach mialam normalny brazowy, wiec dawalam po ok. 1 lyzeczce .




Tym razem podalam je polane przyrumieniona tarta bulka lub z kwasna smietana do wyboru.





Smacznego :)

Obie propozycje dolaczam do kulinarnej akcji Morelkowo Brzoskwiniowo 3 organizowanej przez kabamaiga :)

18 komentarzy:

  1. o jakie knedle ,aaa jak ja to lubię ,a jakie u ciebie to cudne

    OdpowiedzUsuń
  2. deser też fajny ,ale knedle to knedle , mniam mniam

    OdpowiedzUsuń
  3. Gosiu wspaniałości. Zjadłabym najpierw knedle, a potem deser :)
    p.s. Mogę dodać do podsumowania morelkowa?

    OdpowiedzUsuń
  4. margot dzieki i...dzieki :) :) ja w sumie tez chyba knedle wole :)

    kabamaiga jasne,ze tak, juz dopisuje notke :)Dziekuje :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Kobito nie znęcaj się nade mną, te knedle wyglądają przeobłędnie, uwielbiam, uwielbiam knedle i morele!

    OdpowiedzUsuń
  6. Biedactwo :*

    Chcę takiego knedelka, są przeapetyczne!

    OdpowiedzUsuń
  7. Co za deser! I CO ZA KNEDLE!! Wow wyglądają przeapetycznie..zwłaszcza te polane bułeczką:)) Aż mi w brzuchu zaburczało.. Coś pięknego!

    OdpowiedzUsuń
  8. Cudowny deser i knedelki, bardzo mi się podoba wszystko:).
    Gosiu, jak fajnie,że coraz lepiej się czujesz, trzymam kciuki i przesyłam życzenia zdrowia!
    A jak widzę CIę taką uśmiechniętą to serce się raduje :*

    OdpowiedzUsuń
  9. Oj, moje chlopisko by mnie za te knedle ozlocilo :)
    Mam nadzieje, ze wkrotce nawet tej jednej kuli nie bedziesz potrzebowala!
    A tak poza tym, wlasnie zostalas nominowana - wiecej na http://maggiegotuje.blogspot.com/2011/07/niby-pizza-na-miekkim-spodzie-i.html :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Doskonale to wszystko wygląda. Najchętniej jednak spróbowałabym tych knedli, muszą być przepyszne :D

    OdpowiedzUsuń
  11. Bez zajakniecia zjadlabym najpierw knedle, a potem deser z migdalami. :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Kurcze toz to masakra - beda za mna chodzily az je zrobie i zjem! :)

    OdpowiedzUsuń
  13. aga dziekuje i naprawde staram sie nie znecac nad czytelnikami ;)

    Viri zapraszam serdecznie,tym bardziej,ze knedle sie w przyslowiowe 5 minut robi :)

    Spencer dzieki :)

    Majanko dziekuje pieknie za wszystko :) :)

    Maggie sliczne dzieki za wyroznienie :) a juz powoli i bez tej jednej kuli chodze :)

    slyvvia dziekuje i zachecam do zrobienia,bo praca praktycznie zadna,za to efekt.....mniam....

    Karolino hihi....calkiem podobnie to tez wygladalo :)

    Arku tak zrob :) zrob i zjedz :) niebo w gebie-powiadam :)

    OdpowiedzUsuń
  14. O właśnie, ja tez sie chyba przymierzę do takich knedelków :) Dziękuję za przypomnienie!

    OdpowiedzUsuń
  15. Gosiu, knedle na slodko to nawet w nocy o polnocy :))) Usciski sle :)

    OdpowiedzUsuń
  16. kuchareczko polecam :) teraz tez planuje w tym tygodniu :)

    Basiu ja tez...ja tez :)

    OdpowiedzUsuń
  17. No nie, a u mnie już po morelach. Zapamiętam na przyszły sezon (także to, żeby coś im do środka włożyć - ślicznie to wygląda).

    OdpowiedzUsuń
  18. to byl spontan,ale warto bylo,bo rzeczywiscie fajnie wygladalo i smakowalo :)moge tylko polecic :)

    OdpowiedzUsuń

Dziekuje za odwiedziny, zapraszam ponownie i serdecznie pozdrawiam :)