W tym tygodniu w czwartek rozpoczal sie oficjalnie sezon szparagowy- przynajmniej w berlinskim regionie i oczywiscie od pierwszego dnia zagoscily one w moim menu........
Pierwsze dania szparagowe robie przewaznie nieskomplikowane, czyli podaje je tylko z wody polane maselkiem zeby sie nacieszyc czystym ich smakiem i tak bylo w czwartek i wczoraj na obiad. Na dzis przygotowalam na odmiane przystawke ze szparagow w formie wykwintnego musu.
Skladniki:
Skladniki:
- 600 g bialych szparagow
- 400 g zielonych szparagow
- 7 listkow zelatyny
- 300 g smietanki kremowki
- ok. 100 ml wywaru szparagowego
- sok z 1/2 cytryny
- sol, pieprz, odrobina cukru (max. 1/2 lyzeczki)
- 1 lyzeczka posiekanego koperku
Szparagi biale obrac i pokroic na kawalki, ugotowac do miekkosci w osolonej wodzie, wyjac i z odrobina wywaru je zmiksowac. Zielone szparagi w calosci nie obierajac (odrzucamy tylko ten kawalek szparaga, ktory podczas naginania sie sam odlamie) ugotowac w tej samej wodzie, odlozyc na bok.
Mus szparagowy zagotowac lekko ze smietanka, wywarem z gotowania szparagow, sola, pieprzem, sokiem z cytryny, cukrem i koperkiem, nastepnie polaczyc z namoczona wczesniej i rozpuszczona zelatyna.
Naczynie, w ktorym chcemy przygotowac flan wykladamy folia spozywcza, na dno ukladamy zielone szparagi, zalewamy musem i zostawiamy do zastygniecia, jak juz jest prawie gotowy ukladamy na wierzchu reszte zielonych szparagow i zalewamy reszta musu, wstawiamy naczynie do lodowki na min. 8 godzin.
Zielony vinegret:
- 2-3 lyzki rzezuchy
- 2 lyzki bialego octu balsamicznego (ja uzylam dosc wiekowego octu, ktory kiedys dostalam z Hiszpanii z laska cynamonu, gozdzikami, pieprzem i galka, ale bialy balsamiczny bedzie super)
- 4-5 lyzek oliwy z oliwek
- 2 lyzki wody
- sol, pieprz, miod