środa, 5 października 2011

Oswajam.......quinoa i zapiekana Gorgonzola



........nie, nie chodzi tu o zapiekany ser gorgonzola, ale o nowy gatunek malych dyn, ktore niedawno spotkalam w sklepie. Nie ukrywam, ze bardzo dynie lubie i jak tylko moge, to wyprobowuje nowe gatunki. Dynie kupujemy i jadamy regularnie od wczesnej jesieni do konca zimy, ciekawia mnie nowe pomysly na ich uzycie i na pewno wiem, ze jeszcze wiele przede mna.......
Bardzo podobaja mi sie odmiany mini- dyn, ktore mozna nadziewac i zapiekac. Jak zauwazylam, to pojawily sie one stosunkowo niedawno, jeszcze 2 lata temu mozna bylo spotkac tylko sporadycznie te male, teraz prawie w kazdym sklepie jakies leza.

Postanowilam niedawno, ze bede "oswajac" pewne rzeczy, te ,ktorych nie lubilam lub nie lubie lub tez te, ktore sa dla mnie do tej pory niewyprobowane. Do tej pory calkowicie oswoilam baklazana, ktory zdazyl mnie zafascynowac, z warzyw pozostalo mi jeszcze troche, ale poki co postanowilam wyprobowac quinoa czyli komose ryzowa ......
Moge tylko polecic i zdecydowanie mi lepiej smakuje niz popularny kuskus czy bulgur.




Skladniki na 2 osoby :
  • 2 dynie Gorgonzola
  • ok. 100 g quinoa
  • 150 g kurek
  • 1 mala cebula
  • 2-3 zabki czosnku
  • 4-5 nieduzych pomidorow
  • 100 g sera Donablue (lub innego miekkiego z niebieska plesnia-moze byc gorgonzola)
  • kilka listkow bazylii
  • garsc posiekanej natki pietruszki
  • sol, pieprz, chili w proszku
Dynie umyc, odciac wierzcholek, wydrazyc pestki i wyciac troche miazszu dookola.
Quinoa kilkakrotnie wyplukac w zimnej wodzie i ugotowac (nie do miekkosci) w osolonej wodzie.
Kurki oczyscic, pokroic, tak samo zrobic z cebula i pomidorami, z ktorych po sparzeniu nalezy sciagnac skorke.
Na patelni rozgrzac troche oleju, zeszklic pokrojona cebule, dodac przecisniety przez praske czosnek, chwilke podsmazyc, dodac pokrojone grzyby i pokrojona czesc wydrazonego miazszu dyn,dodac posiekana natke, przyprawic chili, sola i pieprzem.
Wymieszac w misce podgotowane ziarna quinoa z zawartoscia patelni, pomidorami, posiekanymi listkami bazylii i czescia sera. Napelnic wydrazone dynie, na wierzchu polozyc kawalki sera i zapiekac ok. 1 godziny w 180°.

Dynie te sa smaczne, miazsz zwarty, ale dosc "kartoflany", calosc byla w sumie dosc sucha, idealne do srodka tych dyn byloby na przyklad jakies ragout z sosem.....

Smacznego :)

P.S. Chcialam sie pozegnac z Wami na 10 dni, jedziemy z Ktosiem nad polskie morze troche odprezyc sie po moim przechorowanym lecie spedzonym w domu na tapczanie......beda dlugie spacery nad morzem i prawie tygodniowy program SPA w hotelu Maximus w Dziwnowku.
W czasie mojej nieobecnosci powinny sie pojawic wpisy (jesli wszystko dobrze zrobilam oczywiscie), wybaczcie, ze odpowiem na komentarze dopiero po powrocie z Polski.

19 komentarzy:

Amber pisze...

Gosiu,jakie cudne dynie!
uwielbiam takie małe ,jednorazowe'.
A nadziewana dynia to coś pysznego.
Udanego odpoczynku!

Kamila pisze...

Idealnie oswojone dynie! Miłego wypoczynku!

asix pisze...

co za wspanialy pomysl! Udanego pobytu, oby pogoda dopisala!

ewelajna Korniowska pisze...

Małgosiu, ale musiałaś mieć zabawę z nadziewania, bo dynie urocze:). Komosa do mnie jeszcze nie dotarła.
Odpoczywaj i pomachaj mi jak będziesz przejeżdżała...:)

majka pisze...

Widze Gosiu, ze i u Ciebie pojawily sie dynie :) Ja jeszcze nic dyniowego nie robilam, czas najwyzszy zaczac. Takie male "dynki" i ja lubie. Sa pyszne. A quinoa jeszcze nie jadlam. Musze koniecznie sprobowac.

I ja zycze Ci milego wypoczynku. I zazdraszczam tego programu w SPA :))

Usciski.

Anonimowy pisze...

przepiękne te dynie! :)
zawsze.oliwek

Bea pisze...

Sliczne te male dynie! W sumie sporo jest tych odmian, a nazwy maja bardzo smakowite ;) No i takie zapiekane / faszerowane dynie tez bardzo lubie! W sumie to moglabym jesienia i zima jesc chyba tylko dynie wlasnie ;))

Pozdrawiam!

monami pisze...

ja w tym roku w ogóle oswajam dynię, w jakimkolwiek wydaniu ;)
ale te twoje są urocze :]

Majana pisze...

Cudowne to Twoje oswajanie Gosiu!:)
piękne i apetyczne dynie z nadzieniem:).

Zyczę wspaniałego pobytu nad morzem i pięknej pogody:)
Ściskam:*

margot pisze...

matko , jakie czadowe te dynie ,buuuu a tu gdzie mieszkam sa dynie odmiany dynia , buuuu

Daria Anna pisze...

Ekstremalnie popisowe danie, gratuluje.

Anonimowy pisze...

Cudowne dynie, inspirujący przepis i przepiękne zdjęcia! Życzę miłego odpoczynku :) Pzdr Aniado

burczymiwbrzuchu pisze...

Tyle pysznych smaków w jednym daniu! Jestem pod dużym wrażeniem, a i forma podania rewelacyjna :)

lutka40 pisze...

Miłego wypoczynku

Daria i Jarek pisze...

my tez musimy osowic dynie... ciesze sie, ze nie jestesmy sami... piekna ta twoja dynia - jestem zachecona!!! a moze w ramach oswajania dyni wezmiemy udzial w dyniowym festiwalu Bei... ??

Zyczymy pieknego urlopu!

atina pisze...

Gosiu cudownie pyszna propozycja:) No a zdjęcia - rewelacja!

judik1119 pisze...

Te dynie są cudowne! Oh gdybym mogła tylko gdzieś takie dostać:( Całe danie prezentuje się zjawiskowo:)

magda k. pisze...

piękne te małe dyńki, wspaniale je wykorzystałaś :) a u nie na targu tylko tradycyjne wielkie banie :)

Gosia pisze...

dziekuje Wam za zyczenia i mile slowa :)
Wypoczelismy wspaniale, moze nawet za bardzo :)program SPA byl swietny i bardzo wyczerpujacy czasowo,naprawde-dla kazdego cos milego.

Dynki byly pyszne, nastepnym razem majac w pamieci ich suchawy smak postaram sie o dodatek sosu-mozna go osobno zrobic po prostu :)