piątek, 6 grudnia 2013

Kukurydziany chleb na drozdzowym zaczynie poolish

Amber ponownie zaprosila do wspolnego pieczenia (klik) .
Tym razem jest to chleb na drozdzach z dodatkiem maki kukurydzianej na wczesniej zrobionym poolish, czyli zaczynie.
Odkad mam zakwas, to moja fascynacja nim nie znika, wiec od wiosny nie pieklam juz nic na drozdzach, tzn. jesli o pieczywo chodzi, bo drozdze bardzo lubie i czesto siegam po nie piekac ciasta, ale chleby pieke w zasadzie juz tylko na zakwasie, lubie ich aromat, kwaskowosc i dlugosc przechowywania, mimo, ze dlugo nigdy nie leza.
Ten mnie zainteresowal, bo jako takiego nie znam kukurydzianego chlebka, wiec wybralam sie do mojego ulubionego sklepu bio po stosowna make i z zaciekawieniem zabralam sie do pieczenia....tym bardziej, ze to od samego Mistrza Hamelmana.....




Skladniki na poolish:

  • 125 g maki pszennej 550
  • 125 g wody
  • 1 g swiezych drozdzy (wg rady Margot) lub 1/4 lyzeczki drozdzy suchych
Drozdze rozetrzec z woda i wymieszac z maka, odstawic pod przykryciem na 12-16 godzin w temperaturze pokojowej.

Ciasto wlasciwe:
  • 250 g zaczynu zrobionego dzien wczesniej z powyzszych skladnikow)
  • 250 g maki pszennej 550
  • 125 g maki kukurydzianej
  • 1 lyzeczka soli
  • 6 g swiezych drozdzy (wg rady Margot) lub plaska lyzeczka drozdzy instant
  • 190 g wody
  • 1,5 lyzki oleju
Drozdze rozetrzec w wodzie, dodac make kukurydziana, rozmieszac i odstawic na 15-20 minut, zeby napeczniala lekko, co ulatwi dalsze wyrabianie.
Dodac pozostale skladniki i mikserem na niskich obrotach wyrabiac ciasto przez 3 minuty.
Jesli ciasto bedzie za luzne dosypac troszke maki, jesli zbyt zbite, to dolac ciut wody.
Ciasto powinno byc miekkie i elastyczne, latwo odchodzic od scianek miski.

Odstawic w misce w cieple miejsce na 1,5 godziny, przerywajac rosniecie po ok. 45 minutach, zeby wyjac, lekko odgazowac ciasto i ponownie uformowac kule i odstawic do dalszego wyrastania.

Nastepnie wyjac ciasto z miski, odgazowac ponownie, uformowac z grubsza w owalny lub okragly bochenek, dac odpoczac 10-20 minut na blacie i doformowujac ulozyc bochenek w koszyku wysypanym maka lub misce wylozonej scierka i posypanej maka.Odstawic do ponownego wyrastanie na 1,5 godziny w temperaturze ok.24°-powinien podwoic swoja objetosc.

Przed koncem wyrastania nagrzac piekarnik do 240°, chleb wyrzucic szybkim ruchem  na nagrzana blache lub kamien do pieczenia, naciac i wstawic do piekarnika, spryskac scianki piekarnika woda lub pol szklanki wody w zaroodpornym naczyniu wstawic na dno piekarnika.
Piec ok. 40 minut, a gdy zacznie sie rumienic-otworzyc drzwiczki piekarnika wypuszczajac nadmiar pary.

*** Chlebek wyszedl mi bardzo aromatyczny i zolciutki, jednak wg mnie moj ma za male dziurki, gdzie wina lezy??? chyba w zbyt malo energicznym odgazowywaniu.....czy jak myslicie??? za wszelkie uwagi bede wdzieczna :)


15 komentarzy:

margot pisze...

eeeeee, wyszedł tak jak trzeba , on chyba taki typ z mniejszymi dziurkami , może to maki kukurydzianej sprawka?
Gosia, piękny się tobie upiekł

Olimpia Davies pisze...

Cudny bochen:-). Dziękuję za wspólne pieczenie:-)

Konwalie w kuchni pisze...

Wina leży w tym zdjęciu, którym nas Amber kusiła;)
Ciekawe, czy w piecu chlebowym dziury wyszły by większe?:)

Marzena pisze...

Wg mnie wyszedł idealny:-) Dziękuję za wspólne pieczenie:-)

Kamila pisze...

Doskonały! Dziękuję za wspólny czas!

Malarka pisze...

Gosiu, cudny ci ten chlebus wyszedl! Dziekuje za wspolne pieczenie I do nastepnego :)

Majana pisze...

Gosiu, piękny ten chlebuś !:)

Gosia pisze...

dziekuje i chyba Konwalie w kuchni masz racje ;) te zdjecie zamieszalo ;) wszystkie ,ktore dotychczas zobaczylam sa cudne i zaden nie mial AZ takich dziurek ;)

Dziekuje Wam za wspolne pieczenie :)

Amber pisze...

Gosiu, chleb jest piękny!
On ma takie mniejsze dziurki,więc wszystko o.k.
Dziekuję ,że byłaś z nami.

magnoliarozmaryn pisze...

Chlebek wyszedł fajnie i smakowiecie też wygląda.
Podziękowania za wspólny czas !

Gosia pisze...

Mó też nie miał za dużych dziur, ale to chyba rodzaj mąki…Mój zaczyn użyłam po 4 godzinach, więc być może trochę za krótko jak na mąkę kukurydzianą…
Pozdrawiam serdecznie!

SMAKOWE KUBKI pisze...

Chlebuś jak "talala" .
Propozycja podania z konfiturką bardzo apetyczna.
Mój tez miał małe dziurki, ale był bardzo smaczny,mimo,że zapomniałam ciasto posolić.

alucha pisze...

Ja miałam jeszcze mniejsze dziurki. ;)
Twój jest śliczny.

Dziękuję za wspólne pieczenie. :)

Łucja pisze...

cudny :) dziękuję za wspólny czas przy piekarniku!

Krecia pisze...

Idealnie żółciutki:) W sam raz na jesienno- zimowe szarugi.Dziękuję za wspólne chlebowanie!