poniedziałek, 17 lutego 2014

Skandynawskie rozetki na karnawal

Te niesamowicie pyszne ciastka smazy sie w Skandynawii w okresie Swiat Bozego Narodzenia. Taka maja tradycja, choc nie wiem, czy  stamtad wlasnie ona przyszla do Polski, bo jako dziecko dobrze pamietam, jak moja Babcia takie ciastka smazyla, a kontaktow ze Skandynawia nie pamietam ;)
W kazdym badz razie znalam je jako dziecko, pozniej wyjechalam z Polski, zapomnialam o nich, a i pewnie foremka gdzies zaginela...
Niedawno Monika przypomniala ja na Facebooku i tak jak zapomnialam o tych ciastkach przez lata, tak mi sie ich zachcialo.....dokonalam zakupu foremek i wczoraj stalam i smazylam....sa pyszne, leciutkie, chrupiace, malo slodkie- jak dla mnie lepsze od faworkow, ale za faworkami i tak nigdy nie przepadalam, za to te ciasteczka bede na pewno czesciej robila i nie tylko przy okazji karnawalu :)
Latem na przyklad beda genialnie smakowac z zimna bita smietana i swiezymi owocami....ale poki co, to polecam je posypane cukrem pudrem.




Skladniki na ok. 60 sztuk:

  • 1 szkl. maki pszennej
  • 1 szkl. mleka
  • 2 cale jajka
  • 1 lyzeczka cukru (max. 2)
  • 1 lyzeczka cukru waniliowego
  • szczypta soli
  • 1 lyzka maki ziemniaczanej
  • pare kropel cytrynowego aromatu
  • olej do smazenia
Skladniki na ciasto dokladnie zmiksowac, wstawic do lodowki na 30-40 minut.
Rozgrzac olej w garnku, nastepnie wlozyc na chwile i rozgrzac w tluszczu foremke, ktora zanurzamy w ciescie ostroznie, zeby nie zamoczyc jej calej- inaczej ciastka nam "nie zejda" z foremki.
Smazyc kilka minut do zezlocenia, nieraz ciastka sie w momencie smazenia same zsuwaja z foremki-te wyjmujemy cedzakowa lyzka lub widelcem), czasem dopiero po wyjeciu lekko trzeba je  ruszyc, zeby sie zsunely. 
Wazne jest, zeby foremka byla zawsze goraca i zeby jej nie zanurzac calej w ciescie. 
Ciasto nalezy od czasu do czasu zamieszac, bo maka ziemniaczana sie osadza na dnie.
Usmazone rozetki ukladamy na talerzu wylozonym recznikiem papierowym, zeby odsaczyc nadmiar tluszczu.
Po wystygnieciu opruszyc cukrem pudrem lub jak pisalam podawac z bita smietana i owocami.




Smacznego!!!!

6 komentarzy:

Kamila pisze...

Uwielbiam! Pięknie Ci wyszły!

Antenka pisze...

cudowne są:) słodkie maleństwa:)

Katarzyna H pisze...

Jej, faktycznie smażyłam takie w dzieciństwie. Moje dzieci na pewno by się w nich zakochały. Tylko gdzie kupić takie foremki? Nigdzie nie widziałam. W dzieciństwie kupiliśmy na targu od Rosjan:-) Dawno przepadły...

Gosia pisze...

Kasiu te foremki kupilam tutaj w sklepie z kuchennymi przydasiami,ale znalazlam je tez na Allegro, w sumie duzo tansze niz tutaj-podaje ci linka do nich
http://allegro.pl/ShowItem2.php?item=3953978103

dziekuje :)

Katarzyna H pisze...

Jej, dziękuję... Jestem podekscytowana! Dzieci będą zachwycone:-)

Gosia pisze...

ciesze sie, ze sie cieszysz Kasiu :) :)Moja corka tez ich nie znala i jeszcze sie nie skonczyly,a juz pytala, kiedy je bede znowu smazyc :)