
Juz przed wyjazdem na urlop zapamietalam sobie do upieczenia po powrocie zaproponowane przez Basie w sierpniowym wydaniu Weekendowej Cukierni te apetycznie brzmiace rozki Babci Rozi.Myslalam,ze popelnie je w weekend,ale od rana "chodzily" po prostu za mna i przed chwila doslownie wyjelam ostatnia partie z piekarnika,a zanim ja wyjelam,to po pierwszej juz slad nie pozostal.......alez one pyszne sa.....mieciutkie.....delikatne i ta rozana konfitura...........
Na zyczenie swojego dziecka musialam czesc zrobic z inna konfitura (akurat mialam z owocow lesnych) i z Nutella,co spotkalo sie z duza aprobata jej i kolezanki,ktora akurat u niej byla.
Czego naprawde jeszcze nie potrafie,to zawijac rozki,naprawde-kazdy byl inny.......ale wazny jest smak,prawda????


Nie bede sie juz dlugo rozwodzic,napisze jedno-naprawde warto!!!!!!
Sposob wykonania skopiowalam od Basi.
Skladniki:
- 100 ml letniego mleka
- 50 g drozdzy
- 5 lyzek cukru
- 300 g maki
- 3 zoltka
- 150 g masla
- konfitura z rozy lub inna
- cukier krysztal do obtaczania rogaliczkow

