czwartek, 17 grudnia 2009

Wesolych Swiat ........

.......oraz szczesliwego Nowego Roku.....................

Wszystkim czytajacym i zagladajacym tutaj zycze,aby dopisywalo Wam przede wszystkim zdrowie,bo tego sie za zadne pieniadze nie kupi , a poza tym duzo zdrowego humoru w tych nielatwych czasach,pamietajcie-usmiech jest najlepszym lekarstwem ...........

Mi jego ostatnio troche brak,bo znalazlam sie na ostrym zakrecie zycia,ale gleboko wierze,ze wroci..........a czym byloby nasze zycie bez wiary...................


wtorek, 8 grudnia 2009

Sernik Latte Macchiato


Od lata sie zbieralam do upieczenia tego sernika i dopiero Majki zabawa z kawa w roli glownej mnie zmobilizowala do stworzenia tego ladnego (mam nadzieje) serniczka :)

Skladniki na keksowke (1,4 l poj.):
  • 800 g sera (ja mialam niemiecki Schichtskäse)
  • 4 jajka
  • 6 lyzek kaszy manny
  • 75 g kwasnej smietany
  • 100 g miekkiego masla
  • 150 g drobnego cukru
  • 3 lyzki proszku Cappuccino
  • 1 lyzeczka kakao
  • aromat waniliowy (buteleczka)
  • szczypta soli
  • dodatkowo kakao do dekoracji
  • czekoladowe ziarka mocca
  • maslo i bulka tarta do formy
Proszek Cappuccino rozpuscic w 5 lyzkach goracej wody,podzielic na 2 czesci,do jednej dodac lyzeczke kakao,odstawic.
Maslo utrzec z cukrem,aromatem waniliowym i sola na kremowa mase,nastepnie caly czas ucierajac dodawac po 1 jajku ,na koncu twarog,smietane i kasze.
Forme wysmarowac maslem i wsypac bulka tarta.
Mase podzielic na 3 czesci,do jednej dodac mieszanke Cappuccino,do drugiej czesc z kakao,trzecia pozostaje biala.
Do formy wylac biala czesc masy serowej,na nia delikatnie (ja to robilam lopatka) wylozyc bezowa mase i na wierzchu brazowa (mozna oczywiscie zrobic to w odwrotnej kolejnosci).
Ciasto wstawic do nagrzanego uprzednio do 150° piekarnika (termoobieg 125°) i piec 1 godzine i 20 minut,nastepnie piekarnik wylaczyc i zostawic jeszcze 10 minut w piekarnku.Calkowicie ostudzone ciasto wyjac z form,opruszyc kakao udekorowac ziarenkami mocca.

Smaznego :)
Przepis pochodzi z czasopisma "Laura-backen ".

czwartek, 3 grudnia 2009

.....figa z makiem z pasternakiem.....

To wszystko przez Basie............

Zaczne podobnie jak ona (hihi) ,no bo coz wiecej napisac?????
Na pasternak i jego wyprobowywanie czailam sie od dawien dawna,jednak podchodzilam do niego ,jak pies do jeza,no bo ten wyglad....jak wyglada,tak pewnie smakuje (myslalam sobie....) ,a wyglada-jak wiadomo,jak korzen pietruszki,za ktorym osobiscie nie przepadam.......,ale skoro Basia napisala,ze nic bardziej mylacego ,to juz mi wystarczylo,zeby skoczyc do sklepu i zakupic pare korzeni na degustacje...............
No i Basia miala racje.......pietruszke przypomina tylko i wylacznie wygladem i to z daleka,za to zapach i smak zuuuuuuuupelnie inne sa,mysle,ze najbardziej mozna do marchewki go przyrownac,ale ma jakby delikatniejszy smak i mozna go,podobnie,jak marchewke przygotowywac.

Co do tego powiedzonka,to nawet nie wiem,skad sie wzielo,ale pamietam,ze jako dziewczynka z dwoma kitkami na glowie biegalam z kolezankami po podworku i sie tak wydzieralysmy bawiac sie......wowczas nie mialam zielonego pojecia,co oznacza slowo "pasternak",a figa kojarzyla mi sie tylko i wylacznie z zaplecionym kciukiem pomiedzy palcem wskazujacym i serdecznym,ale podobalo sie nam te wyrazenie po prostu i mysle,ze wielu dzieciom rowniez......

Zaszalalam sobie i zrobilam dwie pyszne rzeczy z uzyciem pasternaku,ktory notabene wchodzi u mnie na stale na liste ulubionych warzyw :) :)
Curry wymyslilam w potrzebie chwili i przy przegladzie lodowki,mialam jeszcze od lata taka monster-cukinie,ktora sobie lezala i czekala na zmilowanie .............. i wspomnianego Gwiazdora dania-czyli pasternak,dodalam jeszcze pare warzyw,w tym kupione w przyplywie szalu poznawczego (jak szalec,to szalec :)) bulwy topinamburu,pare przypraw i powstalo danko pod wdzieczna nazwa.....

Curry cukiniowo-pasternakowe:
  • 2-3 srednie korzenie pasternaku
  • 1/2 duzej cukinii (obrac,wydrazyc srodek)
  • 2-3 bulwy topinamburu (obrac)
  • 1 duza cebula
  • 2-3 zabki czosnku
  • 2-4 marchewek
  • 150-200 g pieczarek
  • 1 lyzeczka (lub wiecej-wg upodoban) curry -ja uzylam thai curry
  • szczypta imbiru mielonego lub swiezego
  • 1-2 szczypty mielonego kuminu
  • szczypta pieprzu Cayenn
  • 2-3 lyzki oliwy
  • sol,pieprz
  • 1 lyzka przecieru pomidorowego
Cebule pokroic drobno i zeszklic na oliwie,dodac pokrojona w plasterki marchewke,przecisniety przez praske czosnek,obrany i pokrojony w kostke topinambur* i pasternak,oczyszczone i pokrojone pieczarki,przyprawic,chwile podsmazac i nastepnie podlac woda,dodac przecier pomidorowy i dusic,az beda warzywa prawie miekkie,na koncu dodac pokrojona w kostke cukinie ,raz jeszcze ewentualnie ,jesli potrzeba-doprawic i dusic do pozadanego stopnia miekkosci.Na koniec sypnelam je garscia posiekanego koperku,ale mozna naturalnie pominac go,bo choc w sumie smakowalo,to do nazwy i charakteru curry malo pasuje.
Podawac jako danie samodzielne z bagietka lub jako jarzynke do miesa.

Na zdjeciu widac papryke,ale w ostatniej chwili rozmyslilam sie na rzecz pieczarek.



W czasie,jak sie curry robilo,to skorzystalam z przepisu Basi na :

Pasternkowe frytki na slodko:
  • 2 korzenie pasternaku
  • ok. 1 lyzki oleju
  • ok.1 lyzki dobrego miodu
  • sol,pieprz
Pasternak obrac ,przekroic i ewentualnie twardy i lykowaty srodek wyrzucic,reszte pokroic na ksztalt frytek i na podgrzanym oleju i malym ogniu smazyc nasze frytki do miekkosci,nastepnie dodac miod (ja nie mialam niestety tak pysznego miodu ,jak Basia-uzylam zwyklego miodu kwiatowego),przez chwile karamelizowac,na koncu popieprzyc i lekko posolic.


Dla mnie byla to wspaniala przegryzka (sa genialne w smaku-polecam!!!!) w oczekiwaniu na curry.......

* Topinambur- bulwy topinamburu mozna spozywac na surowo lub gotowane czy pieczone,konsystencja przypomina ziemniaka,smakiem troche marchewke ,ale ma dodatkowo lekko orzechowy posmak.
Smacznego :)

wtorek, 1 grudnia 2009

Weekendowa Piekarnia #53 i Brioche na semolinie


..........bez semoliny :( :( -bo.........niestety,obskoczylam pare sklepow i nigdzie nie bylo,a sie tak nakrecilam na ich zrobienie,ze uzylam tej samej ilosci zwyklej maki pszennej,ale semoline juz sobie zamowilam i dla porownania upieke je ponownie,jak byc powinno,bo w smaku byly pyszne i wierze,ze na semolinie beda rownie dobre :)

Poza tym to moj pierwszy udzial w Weekendowej Piekarni,wprawdzie raz juz chcialam wziasc w niej udzial i upieklam Brioszke z Neuchâtel - (hihi-tez brioszka...) ale jej nie zaprezentowalam,bo wyszla gliniasta i nie wyrosnieta :( .....choc w smaku bardzo dobra byla,no i to moje drugie ale na blogu pierwsze spotkanie z Wami w Weekendowej Piekarni-mysle,ze nie ostatnie,choc pewnie zostane przy drobniejszych wypiekach niz chleb....

Przepis na brioszki pochodzi z blogu Zapbook ,ktora ten przepis i dwa inne zaproponowala w zeszlym tygodniu w WP :)

Skladniki na 8 brioszek:
  • 600 g maki z pszenicy durum (semolina) - u mnie byla niestety zwykla pszenna
  • 60 g cukru
  • 250 ml mleka
  • 20 g drozdzy
  • 80 g masla (lub margaryny)
  • 1 jajko
  • szczypta soli
  • ekstrat waniliowy
  • gruby cukier do posypania ( u mnie byla to gruba sol,bo tak akurat lubie)
Wyrobic ciasto, az bedzie gladkie i elastyczne.Zostawic do wyrosniecia przez mniej wiecej godzine,ciasto musi powiekszyc objętosc,nastepnie degazujemy,podzielic na 8 czesci i zrobic kulki,ktore nalezy ulozyc w wysmarowanej maslem foremce.Odstawic do wyrosniecia jeszcze raz,posmarowac mlekiem i posypac grubym cukrem ( lub sola).Piec 45 min wkladajac do zimnego piekarnika na temperature 120° ,albo do nagrzanego na 180 ° i piec wtedy mniej wiecej 25 min.


Smacznego :)