środa, 28 października 2015

Pumpkin Pancakes

Jako, ze Festiwal Dyniowy w toku, to i ja spiesze, aby dolaczyc sie z jednym lub nawet dwoma wpisami.



Co roku kupuje kilka dyniowych nowosci lub sprawdzonych pewniakow na Dyniowym Swiecie w Berlinie. Od kilku lat tam jezdze, jest to weekend przewaznie sloneczny, pelen roznego gatunku dyn i innych ciekawostek, choc z roku na rok komercyjne budki zajmuja miejsca hodowcom dyn.
W tym roku moja "zdobycza" byla odmiana "Blue Banana", zobaczymy, jaka bedzie smakowo.
Procz tego nowego otkrytego gatunku przywiezlismy stamtad polowe dyni muskat i spagetti.


Na pierwszy rzut poszedl muskan na sniadaniowe dyniowe pankejki :)

Skladniki na 8 porcji:

  • 300 g dyni (np. muskat)
  • 4 lyzki cukru pudru
  • szczypta soli
  • 6 jajek
  • 400 ml mleka
  • 400 g maki pszennej
  • 2 1/2 lyzeczki proszku do pieczenia
  • olej do smazenia
  • borowki amerykanskie jako dodatek
  • syrop klonowy lub miod cukier puder
Dynie obrac i zetrzec na tarce, nastepnie z cukrem pudrem zmiksowac, dodac sol, jajka, dolac mleko - zmiksowac. Dodac make wymieszana z proszkiem do pieczenia, wymieszac tak, aby powstalo jednolite ciasto.
Rozgrzac na patelni olej, lyzka nakladac ciasto, smazyn z obu stron na zloty kolor. 
Podawac z borowka lub innymi owocami, polane syropem klonowym lub miodem albo tez posypane cukrem pudrem.


Smacznego!

poniedziałek, 28 września 2015

Pasta Frola

Pasta Frola jest typowo poludniowoamerykanskim deserem, w naszym europejskim "przelozeniu" jest to nic innego jak tarta na kruchym ciescie ( lub jak to powiedzial moj Pan- mazurek....hahaha) wypelniona tradycyjnie dla Argentyny marmolada ze slodkiej pigwy lub np. dla Urugwaju z batatow. Mozna naturalnie uzyc kazdej innej.




Przywiozlam sobie z Argentyny 4 ksiazeczki z tamtejsza kuchnia i poza empanadas, ktore juz kiedys robilam zanim jeszcze powstal blog, jest to pierwsza pozycja, do ktorej wykorzystalam moje kolorowe ksiazeczki.


Bedac tydzien temu w Polsce i robiac zakupy w Biedronce samo mi w rece wpadlo pudelko wlasnie z marmolada pigwowa - zakupilam od razu 4 sztuki.




Argentynska kuchnia generalnie nie jest skomplikowana, a w sumie bardzo smaczna, choc uwazam, ze  najwiekszym ich "problemem" jest dobre pieczywo,bo jest tam masa roznego rodzaju pszennych drozdzowych wyrobow-smacznych oczywiscie, ale brak bylo nam takiego pieczywa jakie znamy z Niemiec czy Polski. Zakwas jest bardzo malo popularny,no  moze teraz powoli bardziej wsrod "koneserow" pieczywa.


Wracajac jednak do naszej Pasty Frola, po raz pierwszy jadlam ja siedzac na plazy w Necochea w towarzystwie corki i kuzynek (tarta zostala obsypana piaskiem-niechcacy oczywiscie przez najmlodsza wsrod nas, ktora rozpierala wprost energia do tanca i zabawy- do tego wspomnienia nalezy widoczny na zdjeciach piasek pochodzacy z tamtej plazy- ciemny, ale bardzo delikatny, delikatniejszy niz na polskich plazach).






Skladniki na okragla forme do tarty o sr. 26 cm:

  • 350 g maki pszennej
  • 150 g zimnego masla w kawaleczkach
  • 1 jajko
  • 90 g drobnego cukru 
  • 500 g marmolady z pigwy (lub kazdej innej)
  • 2-3 lyzeczki wody


Skladniki procz wody i marmolady zagniesc dosc szybko na ciasto, zawinac w folie i schlodzic w lodowce ok. 1 godziny. Marmolade wymieszac lub zmiksowac z woda, odstawic.
2/3 ciasta rozwalkowac (jesli bedzie sie jeszcze kleilo, to miedzy 2 kawalkami folii) i wylozyc natluszczona forme do tarty, ponakluwac dno widelcem i podpiec w nagrzanym do 180° piekarniku 10-15 minut, nastepnie wylozyc na to mase pigwowa i ozdobic paseczkami pozostalego ciasta tworzac kratke lub inny motyw. Piec kolejne 20-25 minut-do zezlocenia sie ciasta.
Po wyjeciu i ostudzeniu mozna opruszyc dodatkowo cukrem pudrem.
* do ciasta mozna dodac starta skorke cytrynowa dla polepszenia smaku.




Smacznego!


niedziela, 6 września 2015

Sliwki-robaczywki....

....to jest pierwsze, co do glowy mi przychodzi widzac poznym latem wegierki na drzewach i w sklepowych koszykach.
Jako dziecko pamietam jeszcze, ze kupujac czy jedzac wegierki krew mnie zalewala, jak w co drugiej sliwce brzydki, wijacy sie robak byl, ale mimo wszystko i tak je lubilam (sliwki-nie robaki), sa w scislej czolowce moich absolutnie ulubionych owocow.
Pozniej jakos nie zwracalam uwagi i dopiero ze 2 lata temu sie zastanowilam, ze w zasadzie robaki ze sliwek zniknely.......nie pisze tu o jakichs odmianach sliwek, ktore raczej nigdy nie mialy tego problemu, ale wlasnie o najbardziej pospolitych i najsmaczniejszych wegierkach....Tak, jakby zostaly ze sliwek wysiedlone, przepedzone i w ogole....Nie, zebym tesknila za robaczywymi sliwkami, ale jakos uwazalam, ze one po prostu naleza do nich...troche mnie to zasmucilo, bo juz widzialam oczyma wyobrazni te litry pestycydow wypryskiwane na drzewka. Przyznam szczerze, ze naprawde od paru lat mnie ten temat troche zajmuje i w tym roku bedac na polskiej wsi w odwiedzinach, mialam okazje dostac sliweczki takie z raczej nieopryskiwanych wolnorosnacych na dzialce drzew i jaka moja radosc byla, jak odkrylam w co ktorejs sliwce stare, poczciwe robaczki....od razu mi sie lepiej zrobilo i dziecinstwo wrocilo :)


No, dobra, bylo dosc o robakach....hahaha...sliwki sa genialne w smaku, za sprawa duzej ilosci slonca slodkie i soczyste, no i obowiazkowo musialy wyladowac w ciescie.
Z braku czasu na wymyslanie siegnelam po wszechwiedzace google i bardzo szybko dokonalam wyboru i padlo na szybkie ucierane ciasto ze sliwkami i cynamonem na podstawie przepisu Doroty. Biorac pod uwage iscie jesienna aure za oknem, cynamon jest jak najbardziej pasujaca przyprawa.
Wszystkie skladniki uzylam w temperaturze pokojowej.




Skladniki na tortownice o sr. 26 cm

  • 125 g miekkiego masla
  • 125 g drobnego cukru
  • 3 sredniej wielkosci jajka
  • 180 g maki pszennej
  • 50 g maki ziemniaczanej
  • 1 1/2 lyzeczki proszku do pieczenia
  • 1 lyzeczka cynamonu
  • 1 lyzeczka ekstraktu waniliowego
  • 90-100 g smietany kwasnej lub jogurtu naturalnego
  • 700-900 g sliwek wegierek lub innych umytych, osuszonych i pokrojonych na polowki lub cwiartki
Maslo utrzec z cukrem do bialosci prawie, dodawac po jednym jajku kazde wmiksowywujac dokladnie zanim sie doda nastepne.
Suche skladniki przesiac do jednej miski. Do masy maslano-jajecznej dodac przesiane skladniki na zmiane ze smietana (jogurtem), krotko zmiksowac do polaczenia skladnikow i wylozyc ciasto na forme wylozona papierem do pieczenia.
Poukladac przygotowane sliwki lekko je wciskajac w ciasto.
Piec w nagrzanym uprzednio piekarniku do 170° 45-55 minut na zloty kolor, ale "do suchego patyczka".
Ciasto po ostudzeniu mozna opruszyc cukrem pudrem lub polukrowac ( ja mieszam zawsze cukier puder z odrobina soku cytrynowego).
Smacznego!!!!






P.S. Kochani- dziekuje serdecznie za wiadomosci i zapytania co do bloga i mojego blogowania. 
Szczerze mowiac troche stracilam zapal, jak zauwazylam, ze wszystkie starsze posty sa pozbawione zdjec, ktore wklejalam za pomoca imageshack. 

Caly czas sie zastanawiam, czy nie zlikwidowac bloga, ale naprawde szczerze......szkoda mi....to jest prawie 7 lat mojego zycia, wiele emocji, pracy, wielu cudownych ludzi tutaj poznanych..... technicznie jestem naprawde do kitu, nie mam pojecia o technicznej stronie prowadzenia czegokolwiek w komputerze, co tez mi sola w oku jest, bo to nie tylko bloga sie dotyczy.

Brak czasu na gotowanie czy pieczenie tez jest faktorem dla ktorego mnie tutaj nie ma. Pracuje bardzo duzo zawodowo, dziecie jest w miedzyczasie prawie dorosle i jada czesto poza domem, jak juz w domu bywa, to jej wystarcza miska makaronu najczesciej bez niczego lub z paroma lyzkami ketchupu, albo tez napredce zamowione sushi, tak, ze jakos tak wyszlo, ze mam odwyk od pichcenia.