wtorek, 29 marca 2011

Lemony Surf 'n' Turf - Jamie Oliver


Przed paroma dniami stojac do kasy po zakupach w sklepie spozywczym wzrok moj jak zwykle bladzil po regalach z czasopismami i nagle........az niemozliwe........ czyzbym miala jakies omamy wzrokowe????? ale nie............................!!!!!!!!!!! Super !!!!!!!!!!!!!



Pierwsze wydanie czasopisma JAMIE -Jamiego Olivera w jezyku niemieckim. Bedzie sie ukazywalo jako dwumiesiecznik na tutejszym rynku, z czego niezmiernie sie ciesze :)
W magazynie jest sporo fajnych przepisow, zdjec i artykulow, do ktorych nie omieszkam czesciej zagladac.


Jeszcze nie przeczytalam calego, ale juz kilkakrotnie sobie przejrzalam ,no i oczywiscie nie omieszkalam zaraz-natychmiast "ochrzcic" go, gotujac cos dobrego. Wybor moj padl spontanicznie na danie typu rustykalnego, jakie bardzo lubimy i czesto robie w roznych kombinacjach.



W orginalnym przepisie, ktory tutaj podaje uzyte sa ostre wloskie kielbaski, ale ja nie szukalam ich, bo czasu nie mialam i tym razem sobie darowalam zapamietujac jednak na drugi raz ich kupno i zastosowanie, no i poza tym Ktos-Kto-Nie-Lubi-Skrzydelek-A-Lubi-Piersi-Z-Kurczaka poprosil o dodanie ich do potrawy....... oczywiscie nie umialam odmowic ...... :) :) - to byly dwa odstepstwa od przepisu.




Skladniki na 6 porcji:
  • 4 pikantne kielbaski wloskie (u mnie nie bylo)
  • 12 skrzydelek z kurczaka ( u mnie bylo 7 sztuk i dodatkowo 300 g piersi z kurczaka pokrojonej w duza kostke)
  • 18 duzych krewetek w pancerzach
  • 3 polowki cytryn ekologicznych
  • 1 galazka pomidorkow koktajlowych
  • maly peczek tymianku
Marynata cytrynowa:
  • starta skorka i wycisniety sok z 1 bio-cytryny
  • 4 lyzki oliwy z oliwek
  • 4 sredniej wielkosci pomidory
  • 1 mala cebula-obrana i przepolowiona
  • 8 zabkow czosnku
  • 1 czerwona chili (jesli chcemy danie ostrzejsze,to zostawiamy pestki ,jesli ma byc troche lagodniejsza potrawa,to dodajemy chili bez pesteczek)
  • po malym peczku bazyli i oregano
Moja uwaga: w przepisie nic nie ma na temat soli, niewatpliwie te kielbaski ja zawieraja i moze to akurat wystarcza,nastepnym razem sie przekonam,a poki co,to uzylam do marynaty ok. 1 lyzki soli.


Wszystkie skladniki marynaty zmiksowac na gesta paste (mi akurat dosc rzadka wyszla,ale moze mialam za duze i moze zbyt wodniste pomidory), odstawic na bok.

Kielbaski ponacinac, sciagnac skorke i naoliwionymi dlonmi uformowac z mieska ok. 12 kulek, wymieszac je w formie zaroodpornej ze skrzydelkami, polowkami cytryn i pomidorkami. Dodac marynate i dobrze wymieszac. Piec 30 minut w nagrzanym uprzednio do 180° piekarniku mieszajac co jakis czas. Nastepnie dac krewetki ( i w moim przypadku pokrojona piers kurczaka) i wycisnac sok z upieczonych cytryn po calym miesie, kulkach miesnych i krewetkach, dodac galazki tymianku i piec dalsze 10 minut tak,zeby marynata kleila sie na miesie i krewetkach (u mnie bylo wiecej marynaty niz powinno,wiec niezbyt sie kleila, ale byla i tak pyszna :))
Danie serwowac zaraz po wyjeciu z piekarnika z zielona salata ( i bagietka - u mnie).




Smacznego :)

czwartek, 24 marca 2011

Salatka z makaronem sojowym,mango i krewetkami


.......ech......jak sie nie ma swojego sprzetu,to ciezko czasem "dopchac" sie do cudzego (w tym przypadku corki).......

Jestem,jestem......czasem zagladam,podczytuje,ale brak mi takiego regularnego rytmu pisania........no nic.......kiedys i to nastapi....... jestem cierpliwa :) :)

Poki co chcialabym zaproponowac Wam genialna salatke,ktora niedawno robilam,jest naprawde przepyszna i zamiast mango mozna jak najbardziej dodac fajny aromatyczny ananas,co tez nastepnym razem zrobie.



Skladniki na 4 porcje:
  • 200 g makaronu sojowego
  • 200 g gotowanych obranych krewetek
  • 100 g brazowych pieczarek (pewnie moga byc i biale lub grzyby shitake)
  • peczek dymki
  • 1/2 czerwonej papryki
  • 1/2 zielonej papryki
  • 1/2 mango
  • 1-2 zabki czosnku
  • kawalek swiezego imbiru (ok.2 cm)
  • 5 lyzek sosu sojowego
  • 4 lyzki octu ryzowego
  • 3 lyzki oleju
  • 1 lyzka cukru
  • 1/2 lyzeczki chili w proszku
  • sol, pieprz
Makaron namoczyc krotko w zimnej wodzie,wyjac,pociac nozyczkami na kawalki i kilka minut gotowac go i po osaczeniu przelac zimna woda,odstawic.
Pieczarki oczyscic pedzelkiem,pokroic na plastry, dymke oczyscic i odrzucajac gorna zielona czesc pokroic w krazki. Papryke umyc,oczyscic i pokroic w kostke, mango obrac i rowniez pokroic w kostke.
Czosnek obrac i przecisnac przez praske, imbir obrac i zetrzec na tarce.
Olej (uzylam do smazenia rzepakowego zmieszanego z sezamowym) rozgrzac na patelni i obsmazyc ostro pieczarki, papryke, dymke i czosnek, nastepnie dodac pokrojone mango,posolic i popieprzyc, dodac reszte przypraw i imbir, na koncu dodac krewetki i makaron,ewentualnie doprawic raz jeszcze do smaku i podawac letnia lub zimna.



Smacznego :)


Przepis pochodzi z ksiazki "Asiatisch kochen" i jest moja pierwsza propozycja w Podrozach z Widelcem po Azji :)

niedziela, 6 marca 2011

Brownie z orientalna nutka....

No i stalo sie........

W lutym je zobaczylam u Basi i juz wtedy nabralam wielkiej ochoty ,zeby je upiec,bo bardzo mnie zaineresowaly te dodatki kardamonu i wody rozanej w tym mocno czekoladowym ciescie, a jak juz pare dni temu upiekla je i pokazala u siebie Tili to juz bylo z gory niejako przesadzone,ze na dniach zostanie upieczone i w mojej kuchni......Wprawdzie duzo wczesniej je piekla Truskaweczka,ale akurat ten wpis umknal mojej uwadze,choc musze przyznac ,ze i ta wersja jest bardzo interesujaca......a ze osobiscie lubie eksperymenty,wiec pewnie tez je wyprobuje :)



Ciasto jest przepyszne........bylam bardzo ciekawa,jak bedzie smakowac w nim ten dodatek wody rozanej,bo jeszcze nigdy nie pieklam nic z jej dodatkiem,a ze w moim prywatnym kredensie
stala sobie buteleczka z nia zakupiona kiedys w jakims celu ,w tej chwili juz nawet nie pamietam w jakim,to nic naprawde nie stalo na przeszkodzie,zeby dzisiejszy niedzielny,cudowny i sloneczny dzien uwienczyc czyms tak bajecznie czekoladowym.....



Ciasto prawie w calosci zostalo juz skonsumowane jeszcze w trakcie robienia fotek......polecam...naprawde polecam .........



Skladniki na forme o sr. 24 cm:
  • 300 g dobrej ciemnej czekolady
  • 150 g masla
  • 175 g cukru (dalam 120g)
  • 75 ml wody rozanej
  • 2 lyzeczki swiezo mielonego kardamonu
  • 4 sredniej wielkosci jajka
  • suszone kwiatki do dekoracji
Czekolade,maslo i polowe cukru rozpuscic w kapieli wodnej,dodac wode rozana i kardamon.Jajka ubic osobno z reszta cukru i do przestudzonej lekko czekoladowej masy dodawac partiami mase jajeczna mieszajac delikatnie,ale dokladnie.Ciasto wylac do wylozonej papierem do pieczenia tortownicy ( u mnie byla to prostokatna forma 23X28cm-troszke za duza,ale inna bylaby za mala znowu).
Piec 30 minut w uprzednio nagrzanym do 175° piekarniku.Po upieczeniu posypac suszonymi platkami rozy pomarszczonej,u mnie-podobnie,jak u Tili byla to mieszanka suszonych kwiatow.
Ciasto ma konsystencje wspanialego i mocno czekoladowego musu i niezaleznie ,czy stygnie w piekarniku,czy zaraz po upieczeniu je z niego wyjmiemy,to delikatnie opadnie i moze popekac-taki jego urok :)




Smacznego :)

Na dzisiejszym niedzielnym spacerze spotkalismy i zime jeszcze i wiosne juz ,zarowno piekne slonce jak i jeszcze mrozny wiatr.....