wtorek, 29 września 2009

Sliwkowo-orzechowe ciasto




Jak sie zaczela szkola,to jakos wlasnie zauwazylam spadek weny, skoncentrowalam sie na ukladaniu na nowo grafiku dni i tygodni w polaczeniu ze szkola,zajeciami pozalekcyjnymi,a do tego praca,ze na extrasy do bloga zabraklo werwy i czasu,ach tylko tak,zeby szybciej-prosciej bylo.........Mam jednak nadzieje,ze powoli wroce do regularnych wpisow ....... :) :)

Ostatnio zobaczylam te ciasto u Mafilki i postanowilam upiec je na weekend-jest rzeczywiscie warte grzechu :) -wilgotne-jak lubie,z orzechowym zdecydowanym smakiem plus aromat sliwek......

Skladniki na ok.24 cm forme:
  • 175 g masla
  • 175 g brazowego cukru
  • 3 jajka
  • 175 g maki pszennej
  • 1,5 lyzeczki proszku do pieczenia
  • 175 g mielonych orzechow laskowych
  • 50 g gorzkiej czekolady (posiekac na kawaleczki)
  • 500 g sliwek (wypestkowac i pokroic na kawalki,kilka odlozyc do dekoracji na wierzch)
  • 2 gruszki (dalam od siebie) -obrac i rowniez pokroic na kawaleczki zostawiajac kilka czastek na wierzch ciasta
Maslo zmiksowac porzadnie z cukrem,caly czas miksujac dodawac po 1 jajku i nastepnie partiami wsypywac wymieszana make z proszkiem i orzechami.Na koncu wmieszac lyzka pokrojone sliwki,gruszki i posiekana czekolade.
Piekarnik rozgrzac do 180° (termoobieg-160°).
Dno formy wylozyc papierem do pieczenia,boki wysmarowac maslem,ciasto wylozyc do foremki,wygladzic powierzchnie i ulozyc lekko dociskajac kawalki owocow.
Piec dobra godzine,a nawet troche ponad-do suchego patyczka.

Smacznego :)

piątek, 18 września 2009

Wyroznienie


Wprawdzie juz troche czasu uplynelo od momentu wyroznienia mojego bloga przez Andzie 35 i dopiero teraz robie wpis,nie bylo to niczym spowodowane,cos ostatnio generalnie mam spadek weny,mam nadzieje jednak,ze krotkotrwaly i najpozniej cos w weekend upichce.

Andziu-dziekuje za to mile wyroznienie "One Lovely Blog Award"-jest mi niezmiernie milo.

Powinnam wytypowac teraz 15 blogow,ale w tym miejscu mam nadzieje,ze nie uraze nikogo,jesli nie wymienie zadnego szczegolnego,na samym Durszlaku jest juz zarejestrowanych ponad 300 blogow-masa- nie??? i na wiekszosc z wielka przyjemnoscia zagladam,wiec naprawde bardzo ciezko byloby z nich wytypowac 15 tylko.

Przepraszam i raz jeszcze dziekuje :)

Pozdrawiam wszystkich zagladajacych do mnie bardzo cieplo i serdecznie :)

poniedziałek, 14 września 2009

Weekendowa Cukiernia #12 i Rolada czekoladowa z kremem mascarpone i malinami



Wiem,ze juz po weekendzie i ze pozno jest,ale mam nadzieje dolaczyc jeszcze do WC z moja pierwsza w zyciu rolada.
Nie bylo tak zle,jak sobie wyobrazalam,choc popekalo ciasto mimo,ze pieklam 12 minut,ale to nic,w smaku jest przepyszna,mocno czekoladowa i niezbyt slodka-super........
Rolade zrobilam scisle wg przepisu podanego przez Ole-gospodynie tego wydania Weekendowej Cukierni-cytuje za nia:

Skladniki:
  • 4 jajka
  • 100 g drobnego cukru
  • 100 g maki
  • 3/4 lyzeczki proszku do pieczenia
  • 4 lyzki kakao
  • 50 g gorzkiej czekolady (startej)
  • 1 op. cukru waniliowego
Bialka ubic na sztywna piane, pod koniec ubijania sypac po troche cukier-ciagle ubijajac i partiami wlewac zoltka nadal ubijac. Do masy przesiac make z proszkiem do pieczenia, kakao i na koncu wsypac starta czekolade. Delikatnie wymieszac, tak zeby piana nie opadla.
Bawelniana sciereczke delikatnie posypac cukrem waniliowym Plaską forme o wymiarach 28 x 35 cm wylozyc papierem do pieczenia. Wlac mase, wyrownac. Piec około 12 - 15 minut w temperaturze 180ºC. Natychmiast po upieczeniu ciasto przelozyc na sciereczke papierem do gory. Zerwac powoli papier, a roladę z ręczniczkiem zwinac wzdluz dluzszego boku. Pozostawic do calkowitego ostudzenia.Wazne jest zeby wszystko robic, kiedy ciasto jest jeszcze gorace-nie czekac az ostygnie.
Skladniki na krem:
  • 250 g serka mascarpone
  • 50 ml smietany 18%
  • 2 lyzki cukru pudru
Skladniki zmiksowac.

Skladniki na polewe:
  • 100 g gorzkiej lub mlecznej czekolady
  • 30 g masla
Dodatkowo:

250g malin lub wisni.
Maslo rozpuscic z czekolady na malutkim ogniu caly czas mieszajac.

Ostudzona rolade rozwinac, usunac sciereczke i natychmiast posmarowac kremem z serka mascarpone, ulozyc maliny i z powrotem zawinac. Wstawic rolade na kilka godzin do lodowki,przed podaniem polac polewa czekoladowa.
Smacznego :)

sobota, 12 września 2009

Dorsz pieczony w lisciach bananowych


Juz od dawna sie cieszylam na te zabawe z kuchnia Jamiego Olivera ,a jak ten czas nadszedl,to zaraz stwierdzilam,ze 3 dni,to zdecydowanie za malo,bardzo lubie jego kuchnie,te prostote i genialnosc zarazem jego pomyslow,w sumie mialam w planach pare rzeczy zrobic,ale oczywiscie czasu malo jest,no i zostanie na 1-2 przepisach.....
Szukajac czegos orginalnego z ryba (akurat mialam fajne dorsze w zamrazarce) trafilam przegladajac neta na przepis z "Oliver's Twist" na dorsza pieczonego w lisciach bananowych.Nie ukrywam,ze lubie takie egzotyczne przepisy i choc nieczesto jest mi dane takowe wyprobowywac ze wzgledu na to,ze nie jestem nigdy pewna,czy dziecie laskawym okiem spojrzy na kulinarna nowinke,to lubie "cudowac".........
Orginalny przepis podany jest w linku powyzej,ja napisze ,jak ja robilam w zeszlym i tym tygodniu (tak,tak-bardzo nam posmakowal)

Skladniki na 1 osobe:
  • 1 nieduzy dorsz (oczyszczony i sprawiony)
  • lisc bananowy takiej wielkosci,zeby rybe w calosci dobrze zawinac (rownie dobrze mozna uzyc aluminiowej folii,bo mysle,ze w Polsce moga byc problemy z zakupem lisci bananowych)
  • 1 i 1/2 straczka chili (po pol czerwonej,pomaranczowej i zielonej) bez pestek
  • 1 duzy zabek czosnku
  • ok.2-2,5 cm kawalek imbiru
  • 1-1,5 lyzki wiorkow kokosowych
  • 1/2 limetki
  • 1-2 galazki pietruszki zielonej
  • 1-2 galazki kolendry (opcjonalnie-moj maz mial,ja tylko pietruszke)
  • sol,pieprz,oliwa
Piekarnik wlaczyc na 200-220°.
Liscie bananowe umyc,osuszyc i chwile potrzymac nad palnikiem,zeby zmiekly i latwiej sie formowaly.
Rybe posolic,popieprzyc,odstawic.
Osobiscie lubie ostro jesc,ale sie balam,ze jak posiekam chili,jak to Jamie zawsze poleca,to jednak bedzie za ostro,bo co innego jednak ryba niz mieso,wiec pokroilam na kawalki,ktore po upieczeniu mozna bylo latwo na bok zsunac,tak samo pokroilam na plasterki imbir i czosnek.
Przygotowany bananowy lisc lub folie aluminiowa skropic oliwa,rozlozyc polowe imbiru,czosnku i chili,wycisnac na to troche soku z limetki,posypac troche wiorkami,na to polozyc rybe,na wierzch ponownie wycisnac limetke,porozkladac plasterki imbiru,czosnku,chili,posypac ponownie wiorkami,do srodka ryby wlozyc pietruszke i kolendre,zawinac szczelnie wraz z limetkami pozostalymi po wycisnieciu soku,liscie spiac wykalaczkami i piec ok.25-30 minut.
Podawac z ryzem.
Musze przyznac,ze obawialam sie tej intensywnosci smakow,jak to wplynie na smak ryby,ale po upieczeniu,jak zsunelam na bok te upieczone przyprawy,to smak ryby nie byl przez nie zdominowany,a tylko delikatnie podkreslony.
Ten sposob wejdzie na pewno na stale do naszego jadlospisu,a dziecie dostalo tradycyjnie smazony filet rybki.

Smacznego :)

piątek, 11 września 2009

Jablkowe crumble z zurawina



Wczoraj naszlo mnie na cos z jablkami,chyba dlatego,ze takie super jablka wlasnie na wypieki mialam i szukalam,szukalam co by tu upiec,w zasadzie mialam ochote ponownie na
jablecznik francuski pieczony ostatnio w WC,ale z drugiej strony chcialo sie cos nowego,nieznanego jeszcze,a ze crumble (jakiekolwiek) chodzi za mna od dawna,to stwierdzilam,ze padlo na ten prosty deser wlasnie......:)
Idealne znalazlam u Malgosi :) :) ,z tym,ze zrobilam bez brzoskwini,bo jej nie mialam pod reka i z dodatkiem 1 lyzki soku cytrynowego do jablek.
Crumble wyszlo rewelacyjne,idealne z galka waniliowych lodow.

Skladniki:
Kruszonka migdalowa:
  • 65 g zimnego masla pokroic do miski
  • 65 g cukru (dalam brazowy)
  • 65 g przesianej maki
  • 65 g mielonych migdalow
  • 1/4 lyzeczki mialkiej soli
Nadzienie:
  • 2 spore kwaskowe jablka (ja dalam 3)
  • 1 brzoskwinia (nie dalam wcale)
  • 1/3 szkl. rodzynek
  • 1/3 szkl. suszonej zurawiny
  • 30 g brazowego cukru
  • 1/2 lyzeczki cynamonu
  • 1 lyzka soku z cytryny (opcjonalnie)
  • 30 g masla plus odrobina do wysmarowania formy
Skaldniki na kruszonke dobrze wyrobic recznie lub robotem,zeby grudki powstaly,wstawic do lodowki na ok. pol godziny.

Jablka obrac i pokroic w duza kostke lub osemki.Maslo roztopic na patelni,dodac cukier i mieszajac poczekac,az sie rozpusci,nastepnie dodac jablka (ewentualnie rowniez brzoskwinie),rodzynki,zurawine,cynamon,chwile poddusic.
Do natluszczonej formy wylac wraz z powstalym sokiem owoce,przykryc kruszonka i piec 15-20 minut (do zarumienienia sie kruszonki) w piekarniku nagrzanym do 200° ,ale w momencie wstawienia crumble nalezy skrecic temperature na 150°.
Podawac na cieplo z bita smietana lub lodami waniliowymi.

Smacznego :)

wtorek, 8 września 2009

Cukiniowy chlebek z paprykowa pasta




Chlebek cukiniowy pieklam w weekend (podejrzany na forum CinCin),a wczoraj inspirowana przepisem na blogu Bei stwierdzilam,ze zaprezentowana przez nia paprykowa pasta bedzie idealnie pasowala do tego chlebka i mialam racje :)
Chlebek sam w sobie jest fajny ,wilgotny i taki pomiedzy chlebem a wytrawnym ciastem,ale jedlismy go zarowno na sniadanie ,jak i dodatek obiadowy do miesa,mozna jesc go samego lub z dodatkami wedliny czy pomidora.

Jesli chodzi o paste,to najbardziej obawialam sie,ze moje dziecie nie bedzie jej chciala jesc,a ona ku mojemu zdziwieniu najchetniej lyzka i bez zadnych dodatkow by ja jadla........... :) :)Musialam w przygotowaniu pasty wprowadzic pewne zmiany,bo nie posiadalam pewnych dodatkow.
Tutaj jest przepis orginalny ,a ja podaje ze swoimi zmianami.

Chlebek z cukinii:
  • 300 g cukinii
  • 1 srednia marchewka (ja dalam 2)
  • 150 g sera zoltego
  • 5 jajek
  • 50 g pestek dyniowych uprazonych na patelni (ja mialam tylko slonecznikowe)
  • 300 g maki
  • 1 lyzeczka proszku do pieczenia
  • 1 lyzeczka soli
  • 100 ml oleju
Cukinie,marchewke i ser zetrzec na tarce (cukinie odcisnac).Bialka ubic na sztywna piane nastepnie dodawac powoli zoltka z olejem,wymieszac to z maka,sola i proszkiem,na koncu wmieszac starte warzywa,ser,pestki.
Wlac ciasto do natluszczonej i wysypanej bulka tarta keksowki,piec w ok.200° 60 minut,nastepnie zmniejszyc temperature do 175 ° i piec dalsze 20 minut.


Pasta paprykowa:
  • 1 duza swieza czerwona papryka
  • 200 g serka ziolowego (Philadelfia)-mozna koziego uzyc,ale tez wyobrazam sobie,ze z feta bylaby tez super
  • 2 lyzki posiekanej natki pietruszki
  • 1 lyzka soku z limonki (u mnie chyba przez wieksza ilosc soku wyszla konsystencja dipu raczej)
  • 1 lyzeczka slodkiej papryki w proszku
  • szczypta pieprzu cayenne
  • sol,pieprz do smaku
Papryke w calosci ugrilowac w piekarniku(ok.200°) lub na grilu 20-25 minut (do momentu,jak sie czarne plamy na skorze pokaza),nastepnie wlozyc do zamknietego naczynia,zeby ostygla,wowczas bedzie latwiej sciagnac skorke,obrac ze skorki,wyczyscic z pestek i blonek,zmiksowac z serkiem i przyprawami.

Smacznego :)


Jest to propozycja zarazem do zabawy miedzyblogowej "Say cheese"

niedziela, 6 września 2009

Gofry


Porzadkujac dzis rano szafke w kuchni,ktora rzadko otwieram,bo przechowuje tam puszki na swiateczne ciasteczka,jakies sporadycznie uzywane formy i foremki,natrafilam na gofrownice,ktora tez bardzo rzadko w uzyciu jest,jako,ze nie trafilam na naprawde dobry przepis na gofry,zeby po upieczeniu byly fajne suche,a nie wiotkie,jak nalesnik.No i stwierdzilam,ze poszukam i jak cos znajde,to wyprobuje.......
Znalazlam ,upieklam i ...................rewelka!!!!!!!!!!!!! suchutkie,pyszne-takie,jakie byc gofry powinny.
Przepis pochodzi ze strony Agnieszki.

Skladniki na 3 osoby:
  • 1 szkl. maki
  • 1 szkl. mleka
  • 1 i 1/2 lyzeczki proszku do pieczenia
  • 1/6 szkl. oleju
  • 1 jajko
  • szczypta soli
  • 1 lyzka cukru
  • pare kropel aromatu cytrynowego (dalam od siebie)
Make z proszkiem wymieszac,zmiksowac z mlekiem,olejem,zoltkiem i aromatem.Osobno ubic na sztywna piane bialko z sola i cukrem,delikatnie razem wymieszac i nalewac do dobrze nagrzanej gofrownicy,piec az sie zarumienia.
Podawac z bita smietana ,konfiturami,sosami owocowymi lub czekoladowym czy jak moja corka lubi - posypane cukrem z cynamonem.

Smacznego :)

sobota, 5 września 2009

Odwrocony placek sliwkowy



hmmmm............wraz z rozpoczeciem szkoly i powolnym acz nieublagalnym nadciaganiem jesiennego sezonu zaczyna sie u dzieci sezon na chorobska..............Moja corcie rowniez wczoraj cos dopadlo nagle i bardzo niespodziewanie,bez zadnego sygnalu........po prostu przyszla goraczka....wysoka goraczka i tak "walczymy" z nia od wczorajszego wieczoru...........wiecej nic jej nie dolega,na nic sie nie skarzy,wiec mam nadzieje,ze jutro bedzie juz lepiej i ze naprawde sie nic nie "urodzi" z tej goraczki.................a taki spokoj byl.......przez dwa lata nawet przeziebienia nie bylo......

Specjalnie dla niej upieklam wczoraj wieczorem ciasto ze sliwkami,ktore wyszukalam na CinCinie,ciasto wyszlo pyszne,wilgotne,ale ciut za slodkie,jak dla mnie,za to mezowi smakuje baaaaardzo :) :) A. zjadla kawalatek,ale mam nadzieje,ze jutro wraz z poprawa,na ktora mam nadzieje wroci jej rowniez apetyt.
Tutaj jest orginalny przepis

Skladniki :
  • 500 g sliwek
  • 1/2 szkl. cukru (nastepnym razem dam mniej)
  • 80 g masla
  • 1 szkl. maki pszennej
  • 1/4 szkl. maki kukurydzianej (ja z braku maki kukurydzianej dalam 1/4 szkl. mielonych orzechow)
  • 100 g masla
  • 1/2 szkl. cukru
  • 1/2 lyzeczki cynamonu
  • 1 i 1/2 lyzeczki proszku do pieczenia
  • 1/4 szkl. maslanki lub jogurtu
  • 2 jajka
  • cukier waniliowy
Piekarnik nastawic na 180°.

Na patelni rozpuscic maslo (80g) z cukrem(1/2 szkl.) i mieszac, az zacznie się robic karmel.
Sliwki przepołowic, wypestkowac i dodac do karmelu. Zdjac z ognia i przestudzic.

Utrzec maslo (100g) z cukrem (1/2), dodawac po 1 jajku, nastepnie maslanke i pozostale skladniki. Ciasto wylozyc na sliwki, wyrownac powierzchnie.
Wstawić do piekarnika i piec ok. 35 minut, sprawdzając patyczkiem, czy jest suchy.
Po upieczeniu wyjac i przestudzic. Nastepnie na wierzchu formy polozyc talerz i jednym ruchem odwrocic ciasto.

Mozna podawac ciasto z lodami lub karmelowym sosem.

Zalecam piec w szczelnej formie.

Smacznego :)
Przepis bierze udzial w Sliwkowej zabawie kulinarnej

środa, 2 września 2009

Bananowe muffinki z orzechami

















Sezon szkolny uwazam za otwarty.................... :) :)
Teraz pewnie czesciej zagoszcze na blogu z muffinkami,ktore teraz,jak sie zaczela szkola,to bede czesciej na zyczenie mojej corki robic :) Ona lubi je jesc na sniadanie przed wyjsciem do szkoly z mlekiem lub herbata,no i obowiazkowo 2 do szkoly (jeden dla siebie,drugi dla przyjaciolki)......
Na rozpoczecie zazyczyla sobie bananowych,wiec w poszukiwaniu czegos nowego trafilam na blogu Anoushki na te wlasnie ,wyszly przepyszne.....

Skladniki na ok.16 muffinek:
  • 3/4 szkl. cukru
  • 2 jajka
  • 1/2 szkl. stopionego masla
  • 1 lyzeczka ekstraktu waniliowego
  • 150 g kwasnej smietany 10%
  • 1 i 2/3 szkl. maki
  • 1 lyzeczka sody
  • 1 lyzeczka proszku do pieczenia
  • 1 szkl. ugniecionych widelcem bananow (2-3 banany)
  • 1/2 szkl. posiekanych orzechow wloskich
  • ok.16 wisienek z kompotu (opcjonalnie)
Ubic lekko jajka z cukrem,dodac ekstrakt waniliowy,ostudzone maslo i kwasna smietane.Osobno mieszamy make z soda i proszkiem do pieczenia,wlewamy do niej plynne skladniki oraz banany i orzechy.
Napelnic foremki na wierzch dajac po 1 wisience (moze byc to truskawka lub malinka).
Piec w 180° ok.30 minut.

Smacznego :)