To wszystko przez
Basie............
Zaczne podobnie jak ona (hihi) ,no bo coz wiecej napisac?????
Na pasternak i jego wyprobowywanie czailam sie od dawien dawna,jednak podchodzilam do niego ,jak pies do jeza,no bo ten wyglad....jak wyglada,tak pewnie smakuje (myslalam sobie....) ,a wyglada-jak wiadomo,jak korzen pietruszki,za ktorym osobiscie nie przepadam.......,ale skoro Basia napisala,ze nic bardziej mylacego ,to juz mi wystarczylo,zeby skoczyc do sklepu i zakupic pare korzeni na degustacje...............
No i Basia miala racje.......pietruszke przypomina tylko i wylacznie wygladem i to z daleka,za to zapach i smak zuuuuuuuupelnie inne sa,mysle,ze najbardziej mozna do marchewki go przyrownac,ale ma jakby delikatniejszy smak i mozna go,podobnie,jak marchewke przygotowywac.
Co do tego powiedzonka,to nawet nie wiem,skad sie wzielo,ale pamietam,ze jako dziewczynka z dwoma kitkami na glowie biegalam z kolezankami po podworku i sie tak wydzieralysmy bawiac sie......wowczas nie mialam zielonego pojecia,co oznacza slowo "pasternak",a figa kojarzyla mi sie tylko i wylacznie z zaplecionym kciukiem pomiedzy palcem wskazujacym i serdecznym,ale podobalo sie nam te wyrazenie po prostu i mysle,ze wielu dzieciom rowniez......
Zaszalalam sobie i zrobilam dwie pyszne rzeczy z uzyciem pasternaku,ktory notabene wchodzi u mnie na stale na liste ulubionych warzyw :) :)
Curry wymyslilam w potrzebie chwili i przy przegladzie lodowki,mialam jeszcze od lata taka monster-cukinie,ktora sobie lezala i czekala na zmilowanie .............. i wspomnianego Gwiazdora dania-czyli pasternak,dodalam jeszcze pare warzyw,w tym kupione w przyplywie szalu poznawczego (jak szalec,to szalec :)) bulwy topinamburu,pare przypraw i powstalo danko pod wdzieczna nazwa.....
Curry cukiniowo-pasternakowe:
- 2-3 srednie korzenie pasternaku
- 1/2 duzej cukinii (obrac,wydrazyc srodek)
- 2-3 bulwy topinamburu (obrac)
- 1 duza cebula
- 2-3 zabki czosnku
- 2-4 marchewek
- 150-200 g pieczarek
- 1 lyzeczka (lub wiecej-wg upodoban) curry -ja uzylam thai curry
- szczypta imbiru mielonego lub swiezego
- 1-2 szczypty mielonego kuminu
- szczypta pieprzu Cayenn
- 2-3 lyzki oliwy
- sol,pieprz
- 1 lyzka przecieru pomidorowego
Cebule pokroic drobno i zeszklic na oliwie,dodac pokrojona w plasterki marchewke,przecisniety przez praske czosnek,obrany i pokrojony w kostke topinambur* i pasternak,oczyszczone i pokrojone pieczarki,przyprawic,chwile podsmazac i nastepnie podlac woda,dodac przecier pomidorowy i dusic,az beda warzywa prawie miekkie,na koncu dodac pokrojona w kostke cukinie ,raz jeszcze ewentualnie ,jesli potrzeba-doprawic i dusic do pozadanego stopnia miekkosci.Na koniec sypnelam je garscia posiekanego koperku,ale mozna naturalnie pominac go,bo choc w sumie smakowalo,to do nazwy i charakteru curry malo pasuje.
Podawac jako danie samodzielne z bagietka lub jako jarzynke do miesa.
Na zdjeciu widac papryke,ale w ostatniej chwili rozmyslilam sie na rzecz pieczarek.

W czasie,jak sie curry robilo,to skorzystalam z przepisu Basi na :
Pasternkowe frytki na slodko:
- 2 korzenie pasternaku
- ok. 1 lyzki oleju
- ok.1 lyzki dobrego miodu
- sol,pieprz
Pasternak obrac ,przekroic i ewentualnie twardy i lykowaty srodek wyrzucic,reszte pokroic na ksztalt frytek i na podgrzanym oleju i malym ogniu smazyc nasze frytki do miekkosci,nastepnie dodac miod (ja nie mialam niestety tak pysznego miodu ,jak Basia-uzylam zwyklego miodu kwiatowego),przez chwile karamelizowac,na koncu popieprzyc i lekko posolic.

Dla mnie byla to wspaniala przegryzka (sa genialne w smaku-polecam!!!!) w oczekiwaniu na curry.......
*
Topinambur- bulwy topinamburu mozna spozywac na surowo lub gotowane czy pieczone,konsystencja przypomina ziemniaka,smakiem troche marchewke ,ale ma dodatkowo lekko orzechowy posmak.
Smacznego :)