Malfatti sa to kluseczki typu gnocchi ze szpinakiem i serem ricotta, wywodza sie z okolic Toskany.
Po raz pierwszy robilam pare lat temu, fotki nawet w czelusciach kompa gdzies leza, ale wpisu nie doczekaly sie, choc nawet nie wiem, dlaczego, bo sa bardzo smaczne- moze malo urodziwe. Ostatnio sobie o nich przypomnialam przy okazji analizy domowego menu pod katem skladnikow, gdy przypomnialo mi sie, ze dawno nie goscil na moim stole szpinak.....
Mialam jeszcze dynie pozostala po gotowaniu zupy, wiec postanowilam polaczyc te dwa glowne skladniki i w ten sposob wyszly ponizsze kluski.
Skladniki na ok. 6 porcji:
- 400 g ugotowanej (lub upieczonej) dyni
- 400 g posiekanego szpinaku (kupuje mrozony lisciasty, rozmrazam,odsaczam i siekam)
- 1/2 duzej cebuli
- 1 zabek czosnku
- 2 lyzki masla
- 3 jajka
- 250 g sera ricotta
- ok.60 g tartego Grana Padano (lub innego twardego wloskiego sera)
- 6-7 dosc kopiastych lyzek maki pszennej *
- sol, pieprz i swiezo starta galka muszkatolowa
- pol kostki masla
- peczek szalwii
Cebule posiekac i razem z przecisnietym przez praske czosnkiem zeszklic na odrobinie oleju wymieszanego z maslem, dodac osaczony szpinak i pare minut razem poddusic, odstawic. Dynie zmiksowac, dodac szpinak z cebulka, jajka, ricotte, make, przyprawic i dobrze wymieszac.
Formowac dwoma lyzeczkami (od herbaty) kluseczki i wrzucac je na osolony wrzatek, zmniejszyc temperature i leciutko je gotowac ok.3-4 minut od wyplyniecia, nalezy bardzo uwazac, bo przy wyzszej temperaturze sie rozleca, woda powinna tylko leciutko sie poruszac.
Maslo rozpuscic na patelni ,dodac listki szalwii i polac tym gotowe malfatti.
* mozna dodac wiecej maki i formowac je tak jak kopytka, beda wowczas twardsze niz formowane lyzka.
Bazowalam na przepisie z czasopisma Essen & Trinken
12 komentarzy:
Pyszne kluseczki, zjadłabym z chęcią. Zapisuję do wypróbowania.
Wyglądają pysznie. A akurat mam w zbiorach zamrażarki i szpinak i dynię. :)
straszliwie apetyczne!
Pysznie wyglądają Gosiu! :)
Takich nie jadłam jeszcze, wiem jednak,że posmakowałyby mi na bank.
Ściskam ciepło:*
Są bardzo urocze! Komu się buzia nie uśmiechnie widząc coś takiego na talerzu!? Pożeniłaś smaki, że ho ho - pycha!
Wspaniale. Przymierzam sie do tych kluseczek juz od dawna. Narobilas mi ochoty :)
Usciski.
P.S. "Jerusalem" Ottolenghi jest juz w Thalii :)
Gosiu, piekne! Robilam takowe w wersji czysto szpinakowej, ale dynia i szpinak to polaczenie wymyslone chyba specjalnie dla mnie! :D Zapisuje, moze beda w weekend :)
Pozdrawiam serdecznie!
obłędne, eleganckie, wytworne danie:D mmmmm
wygląda bardzo zachęcająco :)
Robilam gnocchi dyniowe, robilam szpinakowe, ale na polaczenie tych dwoch skladnikow nie wpadlam, a szkoda! Pysznie wygladaja.
jak to pięknie wygląda i brzmi bardzo apetycznie :)
dziekuje slicznie i polecam, bo pyszne te polaczenie jest :) :)
Majeczko-dzieki, musze zakupic koniecznie :)
Prześlij komentarz