Mysle, ze nie bedzie u mnie zbyt wielu potraw swiatecznych, bo po kilku latach jade z corka znow do Polski, zeby spedzic swieta z Mama, siostra i jej Chlopakami :) Ciesze sie, nawet bardzo....
Postaram sie zaprezentowac jakies slodkosci swiateczne, ktorych oczywiscie nie brak w adwentowym okresie tradacyjnego pieczenia ciasteczek w Niemczech :)
Ale dzis jeszcze polece Wam ostatnio czesto goszczace na naszym stole przepyszne curry kalafiorowe, ktore wypatrzylam u Asi z Kwestii Smaku :)
Curry jest po prostu boskie i jak nie przepadam szczerze mowiac za kalafiorem, tak te potrawe jem z rozkosza .
Skladniki na 4 porcje:
- 400 g piersi z kurczaka
- sos sojowy
- jeden nieduzy kalafior
- 2-4 zabki czosnku
- puszka mleka kokosowego
- 1 straczek chili (mozna zastapic sproszkowanym- 1/3- 1/2 lyzeczki- w zaleznosci do upodoban)
- 20-25 g swiezego imbiru
- 1 lyzka curry (moze byc tajlandzkie ostre lub lagodniejsze indyjskie)
- sol, pieprz
- swieze listki bazylii (najlepiej jakby byla tajlandzka bazylia- ma ciut inny smak od normalnej)
- olej do smazenia (pol na pol rzepakowy z arachidowym)
Piersi z kurczaka umyc, osuszyc, pokroic w duza kostke, zamarynowac w 2-3 zabkach czosku przecisnietego przez praske i sosie sojowym i swiezo mielonym pieprzu.Marynowac kilka godzin najlepiej.
W czasie, gdy mieso sie bedzie marynowac przygotowac nalezy kalafiora.
Nalezy go umyc i podziekic na male rozyczki.
Na patelni rozgrzac olej, wrzucic zamarynowane mieso, obsmazyc ostro chwile tak zeby z kazdej strony sie zrumienilo, wyjac na talerz, wlac do patelni mleko kokosowe, wrzucic rozyczki kalafiora, starty imbir, curry, posiekane chili**, doprawic sola i pieprzem i gotowac prawie do miekkosci, pod koniec gotowania dodac wczesniej usmazone mieso, chwile razem jeszcze poddusic, raz jeszcze ewentualnie doprawic i podawac z osobno ugotowanym ryzem (basmati lub jasminowy) i listkami bazylii.
** chili na poczatku mozna ostrozniej dozowac ze wzgledu na curry, pod koniec mozna ponownie ewentualnie dorzucic.
4 komentarze:
Zastanawiałam się nad kalafiorowym curry na dzisiejszy obiad,ale rybka jednak wzięła górę:)Jestem ciekawa smaku kalafiora:)
Mhhmmm, Gosiu pychota:) Kalafiora jest wdziecznym warzywem, mozna tak wiele z niem zrobic:)))
pozdrowionka:*
Przypomniałaś mi,że nie kupiłam kalendarza adwentowego...
Curry bardzo mi się podoba. Smakowite Gosiu.
Pozdrawiam:)
O tym samym napisałam u siebie, tym czasie uciekającym nie wiadomo kiedy!! Zazdroszczę świąt w Polsce bardzo...
Prześlij komentarz