Lubie majac nieco wiecej wolnego czasu przechodzic bardzo wolniutko miedzy regalami w sklepach ekologicznych w poszukiwaniu czegos nowego lub znanego tylko z nazwy. Sklepy ekologiczne w Niemczech sa bardzo czesto ogromniaste, wiec i mozliwosci odkrywcze sa spore.
Wczoraj wpadla mi w rece paczuszka z ziarnami czarnej quinoa, ktorej podobno (tak pisze na opakowaniu) uprawia sie bardzo niewiele i wysoko w gorach.
Na opakowaniu byl wydrukowany przykladowy przepis na prosta salatke, ktora byla wprawdzie z uzyciem arbuza, a wiec zdecydowanie letnia, ale nie zniechecilo mnie to i stworzylam wersje zimowa takiej salatki.
Czarna quinoa po ugotowaniu przypomina w smaku nieco dobry mak, ma podobnej wielkosci ziarenka (mniejsze od zwyklej komosy) i lekko orzechowy posmak.
Skladniki:
- 200 g czarnej komosy
- 1 nieduzy owoc granatu
- 1 gruszka
- 1/2 dojrzalego ananasa
- 1/2 papryczki chili (bez pestek)
- 200 g sera feta (mialam bulgarski)
- peczek rukoli
- 10 lyzek oleju slonecznikowego
- 2 lyzki syropu z agawy
- sok z 1 limetki
- 1 lyzka bialego octu balsamicznego
- sol, pieprz
Ugotowac quinoa w osolonej wodzie (ok. 15-20 minut), odcedzic i jeszcze ciepla wymieszac z wczesniej przygotowanym dressingiem (wymieszac olej, ocet, sok z limetki, syrop z agawy i dosmakowac to sola i swiezo mielonym pieprzem).
Rukole umyc, osuszyc i poukladac na talerzach.
Ananasa obrac i pokroic na czastki. Gruszke umyc i rowniez pokroic na male kawalki, z granatu powybierac ziarna, wymieszac owoce z quinoa, dodac posiekana chili, wylozyc na talerze i pokruszyc na wierzch fete.
Smacznego :)
4 komentarze:
Gosiu, wyglada wspaniale! I na pewno bedzie tak smakowac:)) Polaczenie owocow, salaty, sera i quinoa jest w smaku genialne!:)
Usciski:)
ps. fotki piekne!
Pyszna porcyjka witaminek!
Gosiu, wygląda bardzo apetycznie!
piękna kompozycja:) zachwyca!
Prześlij komentarz