Kiedys za czekolada nie przepadalam, jak zreszta za wszytkimi slodkosciami, mialam faze w moim zyciu- okolo 13-15 letnia (calkiem niedawno zreszta), gdy nie jadlam zadnych deserow, lodow, czekolad, czasem zrobilam wyjatek w gosciach dla pieczonego przez Gospodynie ciasta, ale to bylo tak naprawde z grzecznosci bardziej niz z potrzeby sprobowania...
Te faze od jakichs 5 lat mam za soba, w tej chwili slodkie znowu lubie i cenie sobie, ale tez te raczej wylacznie wlasnych produkcji.
Czekolady sama nie podejmuje sie produkowac, lubie te dobre kupione i z duza zawartoscia kakao, jedna z najsmaczniejszych dla mnie jest miedzy innymi z calymi orzechami laskowymi...
Nie lubie bialej czekolady, ktora w zasadzie czekolada nie jest, czasem uzywam jej do wypiekow- polecam rewelacyjny sernik z biala czekolada, ktorym czasem zgrzesze lub swietny jagodowy sernik z polewa z bialej czekolady- sa przepyszne, nawet gdy sie bialej czekolady nie lubi :)
Nie darze tez szczegolnie sympatia mlecznej czekolady izeby siegnac po nia, to musi mnie naprawde przycisnac, za to dobra gorzka czekolada jest niezastapiona...
Kupilam ostatnio czasopismo "Jamie" z jego najlepszymi przepisami 2013, uwielbiam go za prostote i zarazem genialnosc wykonywanych dan.... szybko i smacznie. W tym wlasnie wydaniu sa miedzy innymi te ciastka, ktore nieco zmodyfikowalam, bo za malo mi bylo czekolady tylko w formie polewy.
Skladniki na 24 sztuki:
- 1 jajko
- 50 g drobnego cukru
- 65 g przesianej maki pszennej
- 1 lyzka gorzkiego kakao*
- 1/4 lyzeczki proszku do pieczenia
- 1 lyzka mleka*
- maslo do smarowania foremek
ponadto:
- 250 g dowolnego dzemu ( u mnie dyniowo-brzoskwiniowy i z czarnej porzeczki, ale mozna z powodzeniem jakiejsc owocowej galaretki uzyc)
- 150 g gorzkiej czekolady (70%)
- skorka starta z polowy niepryskanej pomaranczy
- 1 lyzka oleju
Jajko ubic z cukrem na puszysta mase, dodac przesiana make z kakao i proszkiem do pieczenia, mleko.
Foremke do muffinow wysmarowac maslem, wlac po ok. 1 lyzce ciasta w przygotowane foremki, piec ok. 10 minut w uprzednio nagrzanym do 190° piekarniku. Wyjac, wystudzic i nastepnie przekroic kazde ciastko na pol, zeby powstaly 2 czesci.
Na kazdym ciastu polozyc kleks dzemu.
W kapieli wodnej (miseczke najlepiej metalowa umiescic w ganuszku, w ktorym na dnie jest troche wody i tak podgrzewac) rozpuscic czekolade razem ze skorka pomaranczowa.. Gdy sie rozpusci dodac olej, wymieszac i oblewac ciastka, zostawic do zastygniecia.
Smacznego!!!
* jesli chcemy miec tradycyjne jasne delicje, nalezy pominac kakao i mleko.
6 komentarzy:
Pyszne te ciacha Gosiu :) I urocze fotki. Ja za gorzka czekolada nie przepadam, zdecydowanie lubie mleczna :) A za taka z calymi orzechami laskowymi dalabym sie pokroic :))
Sciskam mocno :)
Doskonałe! Trudno się oprzeć :)
porywam kilka i częstuję się:) pyszota
Faktycznie swietny pomysl Gosiu! Podoba mi sie to polaczenie smakow :) To wydanie przepisow JO tez mam (choc nie po niemiecku ;)), niektore receptury sa naprawde swietne.
Pozdrawiam serdecznie i dziekuje za kolejny wspolny czekoladowy czas! :*
Ach, Gosiu, jakie pyszności serwujesz!
Piękne, smakowite zdjecia.
Pozdrawiam :)
To my byśmy się świetnie uzupełniały :-) ja z kolei białą i mleczą czekoladę uwielbiam, a gorzką tylko do wypieków i deserów stosuję. No może okazjonalnie zjem kostkę jak jest naprawde dobra.
Bardzo kuszącą wersję delicji zrobiłaś.
Prześlij komentarz