Znowu wpadam jak po ogien i pewnie znowu znikne,ale chyba tym razem juz na krotko..........bo wiosna tuz- tuz.......praktycznie juz na wyciagniecie reki........czuc ja mimo jeszcze mroznych temperatur,to naprawde ja juz sie czuje.....jak sie zbliza.....dodaje energi...... ,mimo zwalow brudnego sniegu na kazdym poboczu,mimo chlapy pod stopami to ONA jest blizej niz dalej...........
Prawie dwa tygodnie temu Liska zaprezentowala te pyszne ciasto,ktore wowczas tez zaraz upieklam,ale na zaprezentowanie dopiero teraz przyszedl czas,tym bardziej,ze zbieglo sie to z Czekoladowym Weekendem zorganiozowanym przez Bee.
Skladniki na forme o sr. 26-30 cm:
- 165 g brazowego cukru
- 280 g maki pszennej
- 180 g masla
- 2 lyzeczki proszku do pieczenia
- 3 lyzki kakao
- 1/4 lyzeczki soli
- 200 g cukru pudru
- 3 jajka
- 180 ml mleka
- 100 g gorzkiej czekolady polamanej na kawalki
- 300 g wypestkowanych sliwek (ja mialam mrozone,ktorych nie romrazalam przed uzyciem ich do ciasta)
Z brazowego cukru,3 lyzek masla i 3 lyzek maki zrobic kruszonke i odstawic ja na bok.
Reszte masla utrzec z cukrem pudrem,dodac jajka,wymieszac osobno make z proszkiem do pieczenia,kakao i dodawac stopniowo na zmiane z mlekiem do ucieranego ciasta oraz posiekana czekolade.
Wylac ciasto do formy,poukladac na nim sliwki przecieciem do dolu i posypac calosc przygotowana kruszonka.
Wstawic do nagrzanego uprzednio do 180° piekarnika i piec ok.60 minut,jesli sliwki maja duzo soku,to czas pieczenia moze sie do ok. 80 minut wydluzyc.Po upieczeniu zostawic ciasto do wystudzenia w piekarniku przy uchylonych drzwiczkach.
Smacznego :)
22 komentarze:
Gosiu, jak miło, że znowu jesteś!
Pyszne ciasto zrobiłaś na czekoladowy weekend :)
Masz rację, czuć już wiosnę :) A na to ciasto mam ogromną ochotę :)
nie znikaj
dziel się jak najczęściej pysznościami..
szkoda, moja droga że tak mało tu Ciebie...mam nadzieję że to się wkrótce zmieni ;) buziaki
Oj, podoba mi się to ciasto! Chyba z suszonymi śliwkami tez byłoby pyszne?...
Grazynko dziekuje za powitanie :)
Kasiu normalnie skrzydel powoli dostaje czujac wiosne.....a ciasto polecam,bo pyszniutkie :)
Asiejko obiecuje :) :)
Jukejko tez mam nadzieje,ze juz bede czesciej bywac,tesknie za zyciem blogowym.....
Pinkcake tez tak mysle i pewnie kiedys wyprobuje,bo o tym samym myslalam wlasnie.....
Miło Cię widzieć, Gosiu :) Ciasto wygląda apetycznie, ja niestety dałam plamę i nie wyrobiłam się na czeko weekend...
Gosiu cieszę się, że jesteś i zapowiadasz powrót :)
W takim razie czekam z niecierpliwością na tę wiosnę. Ciasto śliczne i pewnie pyszne (jak wszystkie dzieła Liski)
Gosiu, bardzo sie cieszę ,ze jesteś! A ciacho przepyszne!:)))
Ciasto musi być pyszne, szczególnie, że zawiera (poza czekoladą) jeden z moich ulubionych składników, czyli kruszonkę. Mam nadzieję, że zaczniesz pojawiać się tu częściej, pozdrawiam!
No to bardzo smakowicie wpadłaś jak po ogień :)
Masz racje Gosiu, i tutaj coraz bardziej czuc juz wiosne w powietrzu, oby juz na stale ;)
Ciasto wyglada oblednie! Ciesze sie, ze Czekoladowy Weekend znow przyciagnal Cie na bloga ;)
Nie znikaj nam juz! :))
Pozdrawiam serdecznie!
O tak bliżej niż dalej i też raduje moje serducho na tą chwilę :)
Nie znikaj...
Bardzo lubię ciasta ze śliwkami. Twoje wygląda tak apetycznie !!!
Pozdrówka !!!
Aniu fajnie byc znowu tutaj :),a czekolada od calkiem niedawna stoi u mnie na bardzo wysokiej pozycji,wiec nie moglam nie zrobic nic na CW :)
Atinko tez sie ciesze wszystkich Was widziec i czytac :)
Kabamaiga dzieki :) i czekamy na wiosne.....
Majanko dziekuje i....dziekuje :)
KaroLina oj,pyszne,pyszne bylo,a pojawiac sie na pewno juz bede czesciej :)
Tili dzieki :) :)
Bea postaram sie juz byc na stale,bo naprawde sie dostaje innych "obrotow" patrzac na polepszajaca sie z kazdym dniem pogode,dluzszy dzien,wiecej promieni slonecznych z dnia na dzien coraz mocniejszych.......
Gosiu, Twoje ciasto wyglada przepysznie. Czekolada i sliwki to wspaniale polaczenie.
Wracaj do nas z nowa wiosenna energia i nowymi pomyslami :))
Jak patrze za okno i widzę pięknę słońce to na prawdę czuję już wiosnę ;))
Ciasto takie letnie ;) Śliwki w cieście zawsze kojarzą mi się z sierpniem i wrześniem
O jak dobrze Cię widzieć Małgosiu.
I jakie pyszne ciasteczko.
Mmmmmmmarzy mi się dziś takie.
Buziak wielki.
M.
Ivon dzieki i juz chyba raczej nie bede :)
Maju dziekuje i sie postaram :) :)
Dziwnograju mi tez sie kojarza z jesienia,ale zapewniam,ze smakuja rowniez zima,mam zapasik zamrozonych :)
Moniczko dziekuje :) :) i ja sie ciesze,ze wszystkich znajomych widze :) :)
Gosiu skoro tak mówisz to ja Tobie wierzę!
Jak ja się cieszę, że się pojawiłaś :*
Wiesz co? Widziałam nowe zdjęcie - piękną kobietą jesteś!
Poleczko no,ja mysle,ze wierzysz :) :)bo to najczystsza prawdziwa prawda :D
dziekuje**
Ciasto jak marzenie:) Nie mogę się już doczekać, aż go upiekę:) Pozdrawiam!
Prześlij komentarz