Zaczelam wiecej pracowac, przez co-rzecz jasna mam duzo mniej czasu, brak slonca ,szybki zmierzch tez nie nastraja do robienia zdjec....wczoraj obserwujac wpisy na Facebooku zastanowilam sie, ile niektorzy maja czasu.....takiego leniwego..... na planowanie jedzenia -czesto nawet skladajacego sie z kilku pozycji, na zakupy, gotowanie, fotografowanie, no i zrobienie wpisu....myslalam, ze od stycznia bede miec wiecej czasu dla siebie...dla bloga....ale nie wyglada w tej chwili na to...moze sie sytuacja polepszy ,jak przyjdzie wiosna, nastana dluzsze dni, bedzie mozliwosc robienia zdjec po poludniu, w tej chwili zostaja mi tylko weekendy i musze sie do tego chwilowo przynajmniej przyzwyczaic....
W ostatni weekend uleglam cudnym fotkom fantastycznego brownie z solonym karmelem, ktory przypomniala ze swojego bloga Anna-Maria, a dopiero zabiarajac sie do pieczenia "odkrylam", ze wpis pochodzil z 2011 roku, co absolutnie nie przeszkodzilo mi w bezwstydnym rozkoszowaniu sie tymi tysiacami kalorii, ale te brownie jest warte....oj warte tego grzechu.......zmniejszylam tylko troszke ilosc cukru w ciescie.
Skladniki na forme o srednicy 24 cm:
- 225 g gorzkiej czekolady (min. 70% kakao)
- 3 duze jajka
- 225 g masla
- 150 g mielonych migdalow
- 2 lyzeczki ekstraktu waniliowego
- 100 g grubo posiekanych pistacji
- 180 g cukru
Czekolade i maslo rozpuscic mieszajac w kapieli wodnej, zdjac z ognia, dodac cukier i ekstrakt waniliowy dobrze wymieszac i odstawic do ostygniecia.
Ubic na kremowo jajka, dodac mielone migdaly, czekoladowa mase i na koncu posiekane pistacje, wymieszac i wlac do natluszczonej formy (lub wylozonej papierem do pieczenia).
Wstawic ciasto do uprzednio nagrzanego do 170° piekarnika i piec ok. 30 minut, ciasto musi pozostac lekko niedopieczone, wiec nie sprawdzi sie tu metoda "do suchego patyczka". Wyjac z piekarnika i ostudzic.
Wstawic ciasto do uprzednio nagrzanego do 170° piekarnika i piec ok. 30 minut, ciasto musi pozostac lekko niedopieczone, wiec nie sprawdzi sie tu metoda "do suchego patyczka". Wyjac z piekarnika i ostudzic.
W czasie pieczenia mozna przygotowac solony karmel.
Skladniki na karmel:
- 1 filizanka cukru
- 1/4 szkl. wody
- 100 ml slodkiej smietanki
- 1 lyzka masla
- ok. 1 lyzeczki gruboziarnistej soli morskiej
W malym garnku (najlepiej z grubym dnem-ja takiego nie mialam) wymieszac cukier z woda i na nieduzej tempereaturze doprowadzac do karamelizowania, calosc najpierw przypomina mokry piasek, nastepnie w miare czasu cukier zaczyna sie powoli rozpuszczac i karmelizowac, jak bedzie gesty i koloru bursztynowego nalezy ostroznie wlac smietanke (uwaga!!-moze pryskac) i dodac maslo i wymieszac powstale ewentualne grudki cukrowe az sie zrobi jednolita gesta masa. Na koncu dodac sol, wymieszac i odstawic do przestygniecia, wylac na ciasto.
Karmel w miare stygniecia gestnieje.
Karmel w miare stygniecia gestnieje.
Moim zdaniem ciasto bylo najlepsze na drugi dzien :)
11 komentarzy:
Wygląda tak, że prawie monitor polizałam:D
takie pyszne a ja jestem na diecie bez słodyczy :(
Wnętrze wygląda tak cudownie browniesowato <3
uwielbiam takie ciasta, wygląda niezwykle kusząco
Gosiu, brownie przecudne! ma idealną konsystencję!!! ah porywam! rozumiem Cię doskonale jeśli chodzi o brak czasu. Mam tak od wielu miesięcy ;-) Dużo pracy, mało czasu, ale raz na jakiś czas warto coś upichcić i się przywitać :) buziaki!
Gosiu wygląda przepysznie:) Podkradam do kawki :)
Nie wiem czy u mnie wytrzymałoby do drugiego dnia.
Ależ piękne to brownie! Nigdy nie robiłam z solonym karmelem.
Wspaniale musi smakować.
Uściski Gosiu:*
ależ wspaniałe ciacho:) nie dość, że mocno czekoladowe, to jeszcze z pistacjami:) mmm
Mmm, wygląda bosko :)
W takie zimowe dni mam ogromną ochotę na czekoladę :)
dziekuje i baaaaardzo polecam-jest genialne...zwlaszcza z tym solonym karmelem :)
Prześlij komentarz