środa, 16 października 2013

Reaktywacja bloga i chleb na powitanie

W koncu  nastal dzien na reaktywacje bloga....Niby dzien jak co dzien, ale jednak bardzo szczegolny.

Juz od dawna nosilam sie z tym zamiarem, ale nie wiem, dlaczego z dnia na dzien to odkladalam i w koncu wczoraj dostalam, ze tak powiem "kopa", bo nasza Zakwasowa Mapa Polski przypomniala wszem i wobec, a przede wszystkim takim zagubionym duszyczkom jak ja, ze dzis po raz kolejny juz przypada Swiatowy Dzien Chleba.


Wprawdzie chleb, ktory prezentuje pieklam juz jakis czas temu, ale uznalam, ze bedzie swietny na te okazje jak  i do reaktywowania swojego bloga,
no i tak w ogole powrotu do blogowania...... i ..... mam malutka nadzieje, ze jeszcze mnie pamietacie :)

Zakwas to bardzo ciezki i dlugi byl temat dla mnie, co niektore osoby zameczalam niemalze latami podziwiajac ich wypieki i te lekkosc slow jakimi opisywaly proces hodowania zakwasu, ktory zawsze byl dla mnie jakims niesamowicie skomplikowanym wyzszym szczeblem wtajemniczenia.

Jak pamietacie, w koncu po kilkakrotnych probach- ze zla maka przede wszystkim- udalo mi sie.....Mam swoj zakwas od okolo poczatku kwietnia, ma sie nadal dobrze i musze sie wam pochwalic, ze w tym tygodniu bede miala zaszczyt podzielenia sie nim z osoba, ktora sie do mnie zglosila na podstawie Zakwasowej Mapy Polski...
Tak....tak....nie wierzylam wpisujac swoje dane do Mapy, ze ktos sie znajdzie zainteresowany tutaj w Berlinie-a jednak .....ciesze sie strasznie :) :)

Ten chleb jest dla mnie bardzo szczegolny, poniewaz dwa razy mi  nie wyszedl- za pierwszym razem sie spalil totalnie, a za drugim tak mi do formy przywarl (zapomnialam o papierze do pieczenia), ze wyrywalam kawalki chleba z formy, wtedy tez mialam okazje stwierdzic, ze jest pyszny i ze raz jeszcze musze poddac siebie i ten przepis probie.

Moze nadal nie jest idealny, ale smakuje bosko i moge go tylko polecic.



Przepis znalazlam u Polci, a ona u Tatter :)
Zrobilam go z nieco wieksza iloscia maki gryczanej zastepujac pszenna chlebowa.




CHLEB   UKRAINSKI 

Zaczyn:

80 g zakwasu zytniego razowego 150% (wiecej o hydracji)
110 g maki zytniej sredniej (sitkowej)
80 g wody

Wszystkie skladniki nalezy dokladnie wymieszac i zostawic na 4 godziny w 32° (ja zostawilam na cala noc w temp. ok.18°)

Ciasto wlasciwe:

285 g zaczynu
150 g wody
180 g maki pszennej razowej
70 g maki gryczanej
6 g soli

Ciasto zagniesc metoda Bertineta (tutaj troche wiecej o tej metodzie).
Gdy gluten bedzie juz dobrze rozwiniety nalezy ciasto wlozyc do lekko naoliwionej miski i pozostawic do wyrosniecia na ok. 1 1/2 godziny w temp. ok. 25°.
Nastepnie ciasto mozna podzielic na dwie czesci i piec w dwoch foremkach.
Ja ciasto umiescilam w jednej foremce wylozonej koniecznie papierem do pieczenia. Ciasto ponownie zostawic do wyrosniecia na ok. 90 minut.
W tym czasie nagrzac piekarnik do 240 °  i wstawic do niego spryskany woda chleb. Piec ok. 20 minut, nastepnie zmniejszyc temperature do 220° i piec przez nastepne 20 minut i znow zmniejszyc temperature do 180 ° i w niej dopiec nasz chleb- ok. 30 minut.

Zarowno Polka jak i Tatter piekly w duzo wyzszej temperaturze, ale nie wiem dlaczego-
mi w tak wysokich temperaturach chleb sie po prostu palil, dlatego zmniejszylam podane przez nie wysokosci temperatur.









9 komentarzy:

Izaa pisze...

chlebek wygląda cudnie.....fajnie że jesteś :)

gin pisze...

Wspaniały ten chleb :)
Dla mnie zakwas to ciągle tajemnica... Muszę chyba do niego dorosnąć :)

Anna pisze...

Zapomniałaś, że ja się na zakwas tez pisałam:)

poziomka pisze...

Dzień dobry, Zwracam się z uprzejmą prośbą o podanie kontaktowego maila wraz z nazwą bloga na kontakt@blog-media.pl Chciałabym przedstawić możliwość współpracy. Pozdrawiam serdecznie, Magdalena

Katarzyna H pisze...

Tak, pamiętamy, choć przerwa długaśna:-)

kass pisze...

Gosiu, bardzo się cieszę, że wróciłaś:))) brakowało tu Ciebie, a okazja 'zakwasowa' która dała Ci kopa bardzo mi się podoba! pozdrawiam jesiennie:)))

Gosia pisze...

dziekuje Wam za przemile powitanie i ze pamietacie mnie jeszcze :) :)

gin wiem o czym piszesz....pare lat czulam sie tak samo, ale probuj, mi dopiero chyba za 4 razem wyszedl jaki byc powinien, tak, ze zachecam :)

Aniu bedzie czekal na ciebie, jak z urlopu wrocisz ;) :)

poziomko dziekuje ale nie jestem zainteresowana jakakolwiek wspolpraca, blog pisze dla siebie i osob korzystajacych z niego.
Komercja mnie nie interesuje.

Pozdrawiam i milego dnia zycze :)

Pela pisze...

Gosiu - bardzo się ucieszyłam widząc Twój wpis u Bei. Zaraz tu zajrzałam i widzę reaktywację bloga. Myślałam o Tobie kilkakrotnie (odwiedzając te najbardziej znajome blogi), z nadzieją, że wrócisz.
Pozdrawiam serdecznie :)

Gosia pisze...

dziekuje :) ;)