wtorek, 14 września 2010

Grzyby....grzyby.......grzyby......

Jedna z wielu rzeczy,ktore wprost kocham robic jest zbieranie grzybow jesienia.W zeszlym roku bylam bardzo niepocieszona,bo praktycznie grzybow nie bylo w lesie,ale w tym roku ku mojej satysfakcji jest ich urodzaj.

Uwielbiam juz samo chodzenie po lesie i nawet moj strach przed pajakami i obrzydzenie przed rozciagnietymi pomiedzy drzewami pajeczynami nie sa w stanie zniechecic mnie do wyjazdu na grzyby i zepsuc mi tej atmosfery.Ciesze sie na wycieczke po lesie,wsluchiwanie sie w odglosy ptakow,obserwowanie przyrody dookola, no i wypatrywanie pomiedza drzewami brazowych kapelusikow,jak widac-robie to zawsze w towarzystwie aparatu....


Grzyby zbieram od wielu lat,ale zbieram tylko te ,ktore znam.Wszelakie grzyby blaszkowate sa nie dla mnie,no moze poza kurkami oczywiscie i kaniami.....
Nie znam sie na takich,ale tez nie odczuwam az takiej potrzeby rozpoznawania ich i zbierania.Jednakze marzy mi sie,zeby ktos mnie kiedys zabral w swoje tajemne miejsce rydzowe...............
W trakcie wyjazdu na grzyby wystarczaja mi w zupelnosci w koszyku tak popularne gatunki,jak prawdziwki,podgrzybki,kozaki czerwone i brazowe,maslaki......



Grzyby ,pomimo dotychczasowych przekonan o niklej wartosci odzywczej posiadaja jednak niektore witaminy, weglowodany, tluszcze,jak rowniez sole mineralne oraz mikroelementy ,ale w sumie jest ich niewiele i grzyby cenimy przede wszystkim za ich walory smakowe z tym ,ze nalezy pamietac o tym,ze grzyby sa przede wszystkim ciezkostrawne i nie zaleca sie podawania ich dzieciom czy osobom z chorobami watroby.

Wiadomo,ze sa gatunki grzybow niejadalnych czy nawet silnie trujacych ,ktore sa do zludzenia podobne do znanych grzybow jadalnych,wiec pamietac nalezy,ze zbieramy tylko grzyby,ktore znamy lub po grzybobraniu dajemy nasze zbiory do przejrzenia osobie ,ktora dobrze sie zna na nich,na szczescie poczciwego czerwonego muchomorka nie sposob pomylic z czymkolwiek jadalnym :)


Zbiory z grzybobrania-te duze oczywiscie,kiedy wracam z pelnym koszem dziele na trzy czesci.....czesc do suszenia, do przyrzadzenia na swiezo i do mrozenia.Przetworow grzybowych w sloiczkach praktycznie nie robie,choc musze przyznac,ze tym razem skusilam sie,zeby zamknac w szkle malutkie kapelusiki.

Marynowane grzybki

Grzyby susze w suszarce do warzyw i owocow,ktora kiedys zakupilismy bedac na urlopie w Polsce-super rzecz-polecam.Uwielbiam zapach suszacych sie grzybow rozchodzacy sie po calym domu i juz sie ciesze,ze bedzie zapas,z ktorego korzystam potem skwapliwie przez cala zime.

Grzyby lubie przede wszystkim na swiezo przyrzadzac,a zwlaszcza,gdy w koszyku jest sporo prawdziwkow nazbieranych,to juz popuszczam wodze fantazji....najchetniej przyrzadzalabym je i jadla trzy razy dziennie,ale jednak nawet przy prawdziwkach opamietuje sie,zeby tego nie robic swojej watrobie......I tak czesc oczyszczam, kroje w plasterki i mroze hermetycznie zamkniete w woreczkach (mam urzadzenie do foliowania i hermetycznego zamykania woreczkow) ,a czesc zostaje przyrzadzona w ciagu dwoch dni i prawie z nabozenstwem delektujemy sie tymi rzadko goszczacymi na stole pysznosciami....

W nastepnym grzybowym odcinku uracze Was,no dobrze...postaram sie Was uraczyc przysmakami,ktore zrobilam z zebranych w sobote grzybkow.....
Tymczasem na koniec chcielabym Was zaprosic na najprostsze i najsmaczniejsze danie z prawdziwkow,jakie robie od lat ,o ile oczywiscie znajde sie w posiadaniu swiezych borowikow.....


Skladniki:
  • swieze prawdziwki
  • cebula
  • oliwa
  • maslo
  • posiekana natka pietruszki
  • sol,pieprz
  • ew.parmezan
W zaleznosci ile jest grzybow uzyc 1 cala lub 1/2 cebuli,nalezy ja drobniutko posiekac i zeszklic na lyzce oliwy,nastepnie wrzucic oczyszczone i pokrojone w plasterki prawdziwki,dodac ze 2 lyzki masla i dusc grzyby ok. 20 mnut,na koniec posolic ,popieprzyc i dodac posiekana natke pietruszki,przed podaniem mozna posypac platkami parmezanu i podawac z bagietka.
Smacznego :)

21 komentarzy:

belgia od kuchni pisze...

Tak obsmazone grzyby i mnie smakuja najbardziej, nie daje jednak cebuli ale odrobine czosnku i obowiazkowo jakas lepsza sol, a najlepiej fleur de sel.

Monika pisze...

ślina pociekła mi na klawiaturę ;)) piękne prawdziwki!!!ja też uwielbiam łazić po lesie,chociaż tak samo jak Ty, wprost nienawidzę pająków i ich sieci. wczoraj rozmawiałam z mamą i mówiła,że grzybów jest dużo i prawie codziennie zalicza wycieczkę do lasu ;) zazdroszczę jej, Tobie też. pozdrawiam cieplutko,chociaż u nas paskudna pogoda!

lo pisze...

Piękne grzybobranie. Nawet mój syn, który szybciej zjadłby podroby niż grzyby, uwielbia je zbierać. Mam nadzieję, że i nam się uda w tym roku pójść w las na grzyby. Pozdrawiam dzielną zbieraczkę.

majka pisze...

Ale mi smaku narobilas Gosiu na takie swieze grzybki :) Zazdroszcze takich ladnych zbiorow. Ja tez lubie zbierac grzyby mimo tego, ze za kazdym razem kiedy wejde w pajeczyne przechodza mi po plecach dreszcze :)

Moi rodzice byli niedawno na grzybach i ledwo sie zabrali z powrotem (zebrali trzy koszyki i dwie reklamowki; same podgrzybki i borowiki a pozniej caly wieczor pedzili na oczyszczaniu tego i segregowaniu, podobnie jak robisz to Ty:)) Oni tez ostatnio kupili suszarke do warzyw i owocow i sa niesmowicie z niej zadowoleni :) Wiesz, ja tez ciesze sie ich zbiorami bo czesc powedruje niedlugo do mnie :))

Pozdrawiam i czekam na kolejny pyszny wpis :)

grazyna pisze...

Co za pyszności ! A ja nie mam czasu wybrać się na grzyby, mam nadzieję, że w najbliższy weekend dam radę.
Suszarkę też mam. Spróbuj ususzyć pomidory, świetne wychodzą :)

Amber pisze...

Piękne zdjęcia Gosiu.Las jak marzenie.
A grzybki,mniam.I to same borowiki!

grumko pisze...

Ale fajowe te grzybki i inne cuda przyrody;-)

Majana pisze...

Gosiu,jakie cudowne te zdjęcia, uwielbiam las i grzybki:)

I takie pyszności zrobiłaś, mniam:)
Pozdrawiam Cie:)

Asia pisze...

uwielbiam chodzic na grzyby!! ogromnie zazdroszcze :)

Paula pisze...

coś pysznego! aż ślinka cieknie :)

Ewa pisze...

W ogóle nie znam się na grzybach, tzn. wiem jak wyglądają pieczarki, kurki, boczniaki i trufle. Katastrofa, ale jeść lubię. Jakby kto mnie chciał grzybkami załatwić to by nie miał żadnego problemu!

wegetarinka pisze...

Ja grzyby uwielbiam, większość, ale zbierać nie umiem, choć moi rodzice są grzybiarzami 'od zawsze'. Powoli dojrzewam do prób grzybobrania, może w przyszłym sezonie ;)

Karmel-itka pisze...

grzybobranie! też się muszę wybrac. jak znajdę czas. jeśli dopisze pogoda. ale jak na razie... się nie zapowiada.

Gosia pisze...

belgia od kuchni a wiesz,ze wlasnie tak nastepnym razem je przyrzadze,bo przegladalam juz pare tego typu przepisow i byly wlasnie robione z czosnkiem ,a nie cebula-ciekawa jestem :)

Jukejko ech...u nas tez trzeci dzien z kolei leje po przepieknym weekendzie...
MAm nadzieje raz jeszcze zaliczyc wycieczke do lasu i raz jeszcze pozbierac swiezych grzybkow :)

lo dziekuje :) czyli Twoj syn nie jada grzybkow??? moja corka lubi i zbierac i jesc-ma to po mamusi -hihi

Maju oj ,bedzie jeszcze ,bedzie dlugi grzybowy wpis...
Ech-zeby nie te pajaki w lesie,to moglabym siedziec codziennie tam :)Ja zbierajac juz przebieralam,wiec i pracy mniej bylo po powrocie ;)

Grazynko wybieraj sie,wybieraj....a z suszarki malo korzystam,w zasadzie tylko do grzybow,bo i owoce i warzywa tutaj drogie sa :( ,ale z pomidorami,to bym musiala pomyslec,bo uwielbiam suszone pomidory

Amber dziekuje :) bylam tez w zasadzie tylko na prawdziwki "nastawiona",tym razem postawilam na jakosc a nie na ilosc grzybow,bo jakbym zbierala wszystkie,to 2 kosze bylyby..

Grumko,Majanko,Paulo dziekuje :) :)

kuchareczko a nie masz mozliwosci wyjazdu do lasu???to szkoda :(

Nobleva nooo,to mam nadzieje,ze nikomu az tak sie nie narazisz ;) ;)zarcik-ale tez kiedys zaczynalam,wiec to tak naprawde nic trudnego,jesli ma sie "pod reka" osobe znajaca sie do przegladniecia zbiorow :)

Wegetarianko moge tylko polecic,zebys z tymi probami nie czekala,nawet sie nie obejrzysz,jak polkniesz tego bakcyla :) ja swoja corke od malego do lasu bralam i teraz majac lat 12 bez problemu zbiera te najpopularniejsze gatunki grzybkow ,a jak to lubi.....

Karmel-itka na pewno sie trafi jeszcze odpowiednia pogoda,bo grzybow pod dostatkiem w tym roku :)

Karolina pisze...

Piekne zdjecia lasu i grzybow, a sama potrawa przyprawia mnie o slinotok. Prosta, smaczna, taka esencja grzyba. :) Nie znam sie za bardzo na gzrybach, a i nie mam ostatnio czasu zapuscic sie do lasu (do ktorego mam jednak kawalek), wiec niestety moje doswiadczenie grzybiarskie jest zadne. :( Ale jesc je uwielbiam i to w kazdej postaci.

dana pisze...

Gosiu, widzę,że mam bratnią duszę, jeśli chodzi o grzyby:). Bardziej kocham zbierać niż jeść. Sam pobyt w lesie uspakaja mnie i dodaje energii.
Pozdrawiam :)

Gosia pisze...

Karolina dziekuje :) a w sumie az tak nie trzeba sie znac,zeby sobie wycieczke do lasu zrobic-sama przyjemnosc,a przy okazji cos zerwac,co bedzie mogl ktos skontrolowac-jaka frajda bedzie,jak sie okaze ,ze same dobre :D

Dana hihi,mam podobnie,w sumie zbierac moglabym codziennie koszami,jesc w sumie tez bardzo lubie ,ale wszystko ma swojej granice (w jedzeniu...a juz zwlaszcza,jesli o grzyby chodzi)
Pozdrawiam :)

arek pisze...

Fantastyczne zdjecia grzybow - zachcialo mi sie na spacer do lasu...

Anonimowy pisze...

Bożeeeeeeeee!!! ale super fotki!!! aż się przejde chyba dzisiaj na grzyby!!! :) świetnie zrobione :) tylko jeszcze trzeba wiedzieć jak zbierać te piękne cudeńka :D wiecie, że nie wolno zbierać do foliowych siatek?! ja się właśnie dowiedziałam :D

http://www.rodzinny-krakow.pl/publicystyka/artykul/10-09-10/Jak_prawid%c5%82owo_i_bezpiecznie_zbiera%c4%87_grzyby.aspx

warto przeczytać sobie, żeby potem nie leżeć w szpitalu jak co niektórzy xD

buruuberii pisze...

Ach Gosia, te suszone prawdziwki - piekne zdjecie! Dla mnie caly grzybowy swiat moglby nie istniec, procz tych kilku suszonych borowikow w bigosie :) Ale pozbierac bym pomogla!

ewelajna Korniowska pisze...

Śliczne zdjęcia grzybów:)