niedziela, 31 października 2010

Halloween......jesien......i widoki na obiad....


Halloween nie obchodze z osobistego przekonania,bo denerwuje mnie te przejmowanie tradycji amerykanskich,jeszcze troche,a bedzie sie swietowac Swieto Dziekczynienia,a moze i 4-go Lipca ;) .........
Tak,jak Walentynki sa dla mnie totalnym bezsensem i masa taniego kiczu,tak jeszcze Halloween dzieki dyniom chyba staje sie calkiem znosny.Jest to dla mnie taki maly jesienny symbol zwiastujacy nadejscie najpiekniejszego dla mnie okresu w roku,a mianowicie Adwentu....
Dzieki dorastajacemu dziecku dosc szybko w zasadzie "bylam zmuszona" poddac sie tradycji halloweenowej,bo co roku moja corka przebiera sie,szminkuje stosownie i ze swoimi kolezankami robi runde po okolicznych domach zbierajac slodycze,ktore pozniej przez pare miesiecy konsumuje z usmiechem na ustach i wspomnieniami tego wieczoru......
Ja rowniez mam zawsze w domu miske ze slodyczami przygotowana na wypadek czasem licznych dzwonkow do drzwi i usmiechnietych-poszminkowanych straaaaasznie!! :) buziek dzieciecych wolajacych od progu..."....süsses oder saures...."
W tym roku po raz pierwszy mialam ochote na balkonowy lampion w postaci powycinanej dyni halloweenowej,nawet nie przypuszczalam,ze jest to tak w sumie proste i fajnie cieszy oko swiecac wieczorem.

Wczoraj korzystajac z cudownej pogody zrobilam sobie jedna z ostatnich zapewne w tym roku wycieczek rowerowych uzbrojona w aparat i utrwalajac po drodze piekna zlota jesien.....








A na obiad bedzie co???? ..............no....oczywiscie dynia....ale o tym w nastepnym wpisie....juz dzisiaj,bo jako konczy sie Festiwal Dyniowy,to jeszcze chcialabym dolaczyc z tym wpisem do niego,ale co nie znaczy,ze juz wiecej dyniowych wpisow tu nie bedzie....
Zapraszam wieczorem na...........



A do wieczora przypominam swoj halloweenowy przepis z zeszlego roku,ktory byl obrzydliwie fajny :)

Paluchy czarownicy i dyniowy krem

14 komentarzy:

Majana pisze...

No to czekam już na wieczorek.
Piekne zdjęcia :) Śliczna jesień u Was.
Pozdrowienia Gosiu!:)

Monika pisze...

na dynie piżmową ? :)

jeśli chodzi o Halloween to uważam to za fajne święto, w sumie nie myslę o tym,czy amerykańskie,czy chińskie. po prostu fajna okazja do śmiechu i zabawy, a tego nigdy za wiele,prawda?

Ewa pisze...

Makaron, dyńka i szałwia, będzie pysznie. Wiesz ja kupuję słodycze dla zbieraczy, bo wiadomo, że przyjdą dzieci z sąsiedztwa, ale innym przejawom hallowe'enowego święta się nie dajemy, to po prostu nie moja bajka.

Karmel-itka pisze...

cóż za straszny stwór!
jak tę dynię dzieci przed drzwiami zobaczą, to uciekną xd

arek pisze...

Fantastyczna dynia - znac recze artysty! Ja tez mam nadzieje ze odpuscimy sobie dziekczynienie i 4 lipca, haha. Ale do Halloween i Valentynek to bym sie przychylil. Raczej nie zaszkodza a moze troche pomoga? Piekne jesienne zdjecia.

Gosia pisze...

Majanko Dziekuje,a na pewno u Ciebie jesien rownie piekna jest :)
Zapraszam wieczorkiem :)

jukejko tak :) pizmowa :)
Niby tak,ze smiechu i zabawy zwlaszcza dla dzieci nigdy za wiele :)

nobleva ja tez w sumie probuje sie nie dawac,sama sie nie przebieram,nie maluje,nie dekoruje domu(poza tegorocznym lampionem),ale rosnace dzieci bardzo skutecznie wnosza w zycie domowe tego typu nowe tradycje...

Karmel-itka Dzieki :9 i dlatego dynka zostanie swiecac na balkonie :)lubie,jak przychodza dzieci i nie chcialabym ich odstarszyc :)

Arku dziekuje slicznie :) a Walentynek nie lubie osobiscie i juz :)

Paula pisze...

ta dynia tez jest obrzydliwie fajna :)

beata lipov pisze...

Pięknie u Ciebie :)

magda k. pisze...

śliczne widoki, a dynia bardzo urocza :)

Gosia pisze...

Dziekuje Wam serdecznie :) :)

spencer pisze...

Dynia, szałwia, muszle.. Już mi się podoba.. Do tego jeszcze ricotta, i obiadek idealny gotowy;)) Z niecierpliwością czekam na Twoją propozycję!!

Piękna jesień u Ciebie.. I pięknie wycięta dynia;))

Gosia pisze...

Dzieki Spencer :) tym razem bedzie bez ricotty :)ale nastepnym razem na pewno :)

majka pisze...

Gosiu, sliczna ta Twoja dynka :) Ja na razie Halloween nie obchodze ale mysle, ze to sie zmieni jak tylko Maly podrosnie :) I wiesz, lubie takie jesienne spacery. Codziennie chodzimy z Malym podziwiac kolory jesieni :)

Pozdrawiam.

Gosia pisze...

Maju- ja tez uwielbiam wlasnie spacery,nie tylko jesienne,o kazdej porze roku i przy kazdej pogodzie mozna w przyrodzie wspaniale rzeczy podziwiac :)
Pewnie jak Maly podrosnie,to dopadnie i Was Halloween :)