czwartek, 8 listopada 2012

Bayerischer Obatzda

lub obatzder to nic innego, jak lekko pikantna pasta z sera Camembert tradycyjnie podawana w Bawarii ( i w regionach alpejskich Austrii czy Szwajcarii) z preclami (Brezn) do piwa jako zakaska w czasie Oktoberfestu , ale i nie tylko.
Najlepiej smakuje podana  z preclami lugowymi (uformowane precle zanurza sie przed pieczeniem na kilka sekund w roztworze sodowym ), ale polecam ja i do innego pieczywa.
Lata temu mieszkajac w Monachium jadlam obatzde i pamietam, ze bardzo mi nie posmakowala, ale tydzien temu bedac tam mialam okazje ponownie jej sprobowac i odebralam ja zupelnie inaczej, moze dlatego, ze byla inna....
Tradycyjnie dodaje sie do tej pasty 1-2 lyzki piwa, ale mysle, ze to kwestia gustu i prawdopodobnie przez ten dodatek wowczas mi nie posmakowala-  byla gorzkawa .....W sklepach mozna tez kupic ja z dodatkiem piwa lub bez.
Jesli woli ktos pikantniejsza wersje, to mozna uzyc intensywniejszego sera, jak np. Romadur lub innego.

Tym razem bylam nia zachwycona i postanowilam odtworzyc jej smak w berlinskim domowym zaciszu....
Testujace ja wczoraj na kolacje osoby w liczbie 2 jednoglosnie stwierdzily, ze mojej produkcji im lepiej smakuje niz przywiezony z Monachium orginal, co mnie oczywiscie ucieszylo, choc od razu bylam tego samego zdania :)
Podane (zakupione) do tego precle i rzodkiewki dopelnily calosci....




Skladniki:

  • 250 g dojrzalego Camembertu
  • 50 g serka typu Philadelfia
  • 50 g miekkiego masla
  • 1 lyzeczka  mielonej slodkiej papryki (mozna pol na pol z ostra pomieszac)
  • 1 lyzeczka ziaren kminku
  • 2 szalotki
  • sol, pieprz
  • 1-2 lyzki jasnego piwa (opcjonalnie)
  • 1/2 peczka szczypiorku (opcjonalnie)
Kminek zalac odrobina zimnej wody, zeby napecznial i zmiekl.
Camembert wraz z maslem i serkiem kremowym ugniatajac widelcem wymieszac w miseczce.
Szalotki obrac i drobniutko posiekac i zblanszowac przez 1-2 minuty w osolonej wodzie, przelac od razu lodowata woda i dobrze osaczyc na sitku.
Dodac do pasty serowej wraz z osaczonym kminkiem, papryka i ewentualnie piwem i szczypiorkiem, dobrze wymieszac, posolic i popieprzyc.
Podawac najlepiej z lugowym pieczywem i rzodkiewkami.


Zalaczam ponadto pare migawek z Monachium, ktore akurat wyjatkowo w tamten weekend nie nastrajalo spacerowo przez nagly atak zimy.....

Autorka prawie wszystkich fotek z Monachium jest moja corka  :)

.......dwa weekendy po sobie w Monachium (mysle,ze w wielu miejscach bylo podobnie...)


Widok z wiezy kosciola St.Peter na Marienplatz i Frauenkirche


i na slynny (nie tylko w München) Viktualienmarkt 







....jeszcze nieznane mi  Süßholz -czyli  lukrecja  i ponizej Zimtkartoffeln -"cynamonowe ziemniaki"



.... troche dekoracji.....










 ...tak olbrzymich prawdziwkow nie widzialam w zyciu...ponoc rosna takowe w bawarskich lasach....ciekawe....wiem juz, gdzie na grzyby za rok pojechac powinnam :)




Podziemne przejscie metra na Marienplatz


.....pyszna pizza z serami, suszonymi pomidorami, figami i rukola w Vapiano (siec restauracji w Niemczech-klik)....


..... niedzielny poranek za oknami.....

..


Zrodlo: Ksiazka : Deutsche Küche

7 komentarzy:

margot pisze...

ale piękne zdjęcia ,a bałwan najładniejszy
A ta pastę uwielbiam , tzn jadłam wersję chyba czeską ale bardzo podobną , pycha

Maggie pisze...

Swietne zdjecia z podrozy!
A takiej pasty jeszcze nie probowalam, podobnie jak precli lugowych. Koniecznie bede musiala nadrobic.

Anna Wlezień pisze...

Piękne kartki z podróży...uwielbiam takie przeglądać...a pasta - połączenie smaku moich ulubionych serów z aromatem kminku - to musi być bajeczne ...

Ewa pisze...

TAKIE grzyby! Gosiu przepraszam, najpierw powinnam piać na temat pasty, ale te grzyby! Mam straszną ochotę w tym roku na świeże leśne grzyby - ale chyba mieszkam w złym kraju, bo kupić nie idzie a sama się na tych ich tutejszych fioletowych i innych nie znam (co ja, ja wcale się nie znam). Rzadko mi się to zdarza, ale nie potrafię sobie wyobrazić smaku tej pasty - co zachęca mnie do jej zrobienia.

Antenka pisze...

biorę ta pastę z zamkniętymi oaczami:) mmmmmm wspaniała
a zdjęcia boskie

Kamila pisze...

Świetna pasta!
Fajnie popatrzeć na fotorelację :)

Majana pisze...

Śliczne zdjęcia Gosiu. I bałwanek jest i świąteczne dekoracje.
A taką pastę chętnie bym skosztowała. Pyszne zdjęcia.
Pozdrawiam ciepło.:*