Nie jest tak, ze chlebow do tej pory nie pieklam-pieklam, ale albo na kupowanym zakwasie, albo tylko na drozdzach- wiadomo, ze wcale gorsze nie jest od zakwasowego, ale jest inne....ja chcialam przekroczyc te tajemna bariere pieczywa zakwasowego.....na wyhodowanym przez siebie od zera zakwasie....jest inna satysfakcja- ci, ktorym jest to temat znany-wiedza, o czym pisze, ci-ktorzy nie znaja tego dreszczyka emocji goraco namawiam-probujcie i nie zrazajcie sie :)
Niesamowicie pomocna strona w robieniu zakwasu, jak rowniez w ogole w temacie pieczywa byla i jest dla mnie "Piekarnia po godzinach" (klik) i prywatne rozmowy z Polka :) - dziekuje Wam z calego serca :) :)
Poki co pokaze Wam swoj zytni zakwas i pierwszy chlebek z jego uzyciem :)
Pierwszym chlebkiem, jaki upieklam na zytnim zakwasie byl zaprezentowany pare dni temu przez Trufle jej orkiszowiec z ziarnami (klik) , uwielbiam takie pieczywo po prostu-z duza iloscia rozmaitych ziarenek i ten taki wlasnie jest- polecam goraco :) Jeszcze moj chlebek nie jest doskonaly...... ma za male dziurki, za malo chrupiaca skorke, ale sa to drobiazgi, ktore sie z czasem dopracuja- tak mysle...
Skladniki na jedna keksowke (ja robilam z podwojnej porcji w dwoch foremkach):
Zaczyn:
- 2 lyzki zytniego zakwasu
- 150 g wody
- 120 g jasnej maki (orkiszowej lub pszennej chlebowej)
Wymieszac dobrze i przykryte szczelnie folia zostawic do wyrosniecia na minimum 10 godzin.
Ciasto wlasciwe:
- przygotowany wczesniej zaczyn
- 1/3 lyzeczki suchych drozdzy
- 330 g wody
- 2 lyzeczki soli morskiej
- 1 lyzka plynnego miodu lub syropu z agawy
- po 4 lyzki pestek dyni, slonecznika i platkow owsianych
- 3 lyzki siemienia lnianego
- 2 lyzki jasnego sezamu i 1 czarnego (moga byc 3 lyzki jasnego jesli czarnego nie mamy)
- 350 g maki orkiszowej pelnoziarnistej
- 50 g maki orkiszowej jasnej (lub pszennej chlebowej)
Posypka:
- po 1 lyzce pestek dyni, slonecznika, platkow owsianych
- po 1/2 lyzki jasnego i czarnego sezamu (lub 1 lyzka jasnego) i siemienia lnianego
Zaczyn wymieszac dobrze z drozdzami, woda i wszystkimi dodatkami, na koncu wmieszac obie maki i dokladnie wyrobic przez kilka minut mikserem na srednich obrotach.
Przelozyc ciasto do natluszczonej i wylozonej papierem do pieczenia foremki, posypac wymieszanymi ze soba ziarnami lekko je dociskajac. Odstawic w cieple miejsce do wyrosniecia.
14 komentarzy:
Piękny chlebek ! Gratuluję zakwasu i czekam na kolejne wypieki z jego dodatkiem (oczywiście nie tylko) :-)
Pozdrawiam !
P.S. U mnie też dzisiaj chleb z ziarnami ;-)
Gosiu,piekny!!! Swietnie, ze zdecydowalas sie na przygotowanie zakwasu! Mnie rowniez ten ostatni chleb Patrycji mocno zmobilizowal i postanowilam odswiezyc moj zakwac; niestetyslabo wspolpracuje po dlugim spoczynku, wiec bede piekla pewnie dopiero w ten weekend...
Pozdrawiam serdecznie!
I zycze kolejnych tak udanych wypiekow :)
No wreszcie! :) Ciesze sie kochana razem z Toba. Chlebek wyszedl piekny, nie martw sie niedoskonalosciami, za kazdym razem bedzie tylko lepiej :)
Usciski.
Nie ma to jak chleb na zakwasie! Moj wyzional ducha, ale chyba wkrotce wstawie nowy, bo tesknie za smakiem porzadnego domowego pieczywa.
Cudownie ,że masz zakwas i tak pożytecznie go wykorzystujesz. Twój chleb wygląda fantastycznie. Uwielbiam takie pieczywo.
Pozdrawiam cieplutko i wreszcie słonecznie :)
U mnie było odwrotnie. Pierwszy zakwas i pierwszy chleb wyszedł mi, jakbym piekła przynajniej od dekady. BYło to chyba szczęście poczatkującego, bo schody zaczęły się potem. Ale metodą prob i bedów doszłam do tego, jak swój zakwas utrzymać przy życiu i jak upiec z niego dobry chleb. Przygoda to niesamowita, bo cały czas się uczę i ciągle czuję, jakbym była dopiero na poczatku drogi, ale to właśnie w pieczneniu mi się podoba.
Gosieńko cała przyjemność po mojej stronie :) Rozmowy z Tobą to czysta przyjemność :) Piękny chleb upiekłaś i coś czuję, że to dopiero początek :))
evenko dziekuje :) i rzeczywiscie-bardzo podobny i niesamowicie piekny ten twoj chlebus
Beo dziekuje i mam nadzieje, ze Twoj zakwas ruszy do przodu pelna para :) ja na pewno nie spoczne przy tym jednym, a ciekawa jestem ,jak moj sie zachowa po wyjeciu z lodowki....
Majeczko dziekuje i nie martwie sie....chyba w koncu nauczylam sie troche cierpliwosci i wyrozumialosci dla pewnych niedoskonalosci w tym,co robie i to nie tylko pieczenia chleba dotyczy :)
Maggie teraz wiem, o czym mowisz....nie zarzekam sie wprawdzie,ale kupne pieczywo bedzie rzadkim gosciem chyba na moim stole...:)
Majanko dziekuje kochana :)
Bee nie strasz mnie szczesciem poczatkujacego,bo sie wystrasze ;)
Ewelina dziekuje i tez tak mysle,ze to dopiero poczatek ;) i wcale nie wystarszam sie,ze to tylko bylo "szczescie poczatkujacego" ;)
Gratuluję wyhodowania zakwasu!
U Ciebie sprawdziło się powiedzenie, że "do trzech razy sztuka" :)
Ja nadal patrzę z zazdrością na piekących zakwasowce i wciąż się tego zakwasu boję. Ale pewnie kiedyś się odważę, tak jak Ty :)
dziekuje i wiem, jak sie czujesz...znam te obawy,ale tez dreszczyk podniecenia-zycze Ci, zebys szybko sie na niego zdecydowala...mam nadzieje, ze pochwalisz sie :)
Jestem coraz bliższa tej decyzji i jak już się zdecyduję i jak się uda oczywiście, to na pewno się pochwalę :)
no,to czekam Edytko :)
Gosiu, nareszcie opublikowalam moj - http://www.beawkuchni.com/2013/04/zakwas-i-razowy-orkiszowiec.html
Twoj jest zdecydowanie ladniejszy! :)
Pozdrawiam serdecznie i milego weekendu zycze :*
Wspaniały chleb i mocarny zakwas!
Smacznego Gosiu.
Prześlij komentarz