wtorek, 16 kwietnia 2013

Orkiszowy chleb z ziarnami

Kilka lat przymierzalam sie do robienia zakwasu, zawsze z zazdroscia spogladalam na notki blogowe o pieczywie na zakwasie, dla mnie bylo to jakies nieosiagalne czary-mary...potwornie trudna sztuczka do wykonania....Ale gdzies tam w glebi siebie wiedzialam, ze ktoregos dnia i ja dojrzeje do wyhodowania zakwasu i nie omylilam sie, co nie jest powiedziane, ze udalo sie za pierwszym razem.... Ten, ktory sie udal jest dokladnie trzecia proba, pierwszy przestal babelkowac po 4 dniu, gdy skonczyla mi sie polska maka zytnia, drugi nie ruszyl wcale, ale wiem, gdzie lezal problem- maka byla wprawdzie zytnia, ale nie razowa....No i moje trzecie podejscie- zaopatrzona w zytnia make razowa z Polski i z tutejszego sklepu ekologicznego wystarowalam po raz trzeci i .....JEST!!!! udalo sie, zakwas po 12 dniach dokarmiania, pieszczenia, zaklinania wyladowal na przystanku lodowka, gdzie bedzie czekal do weekendu na nastepne pieczenie :)

Nie jest tak, ze chlebow do tej pory nie pieklam-pieklam, ale albo na kupowanym zakwasie, albo tylko na drozdzach- wiadomo, ze wcale gorsze nie jest od zakwasowego, ale jest inne....ja chcialam przekroczyc te tajemna bariere pieczywa zakwasowego.....na wyhodowanym przez siebie od zera zakwasie....jest inna satysfakcja- ci, ktorym jest to temat znany-wiedza, o czym pisze, ci-ktorzy nie znaja tego dreszczyka emocji goraco namawiam-probujcie i nie zrazajcie sie :)

Niesamowicie pomocna strona w robieniu zakwasu, jak rowniez w ogole w temacie pieczywa byla i jest dla mnie "Piekarnia po godzinach" (klik) i prywatne rozmowy z Polka :) - dziekuje Wam z calego serca :) :)

Poki co pokaze Wam swoj zytni zakwas i pierwszy chlebek z jego uzyciem :)



Pierwszym chlebkiem, jaki upieklam na zytnim zakwasie byl zaprezentowany pare dni temu przez Trufle jej orkiszowiec z ziarnami (klik) , uwielbiam takie pieczywo po prostu-z duza iloscia rozmaitych ziarenek i ten taki wlasnie jest- polecam goraco :) Jeszcze moj chlebek nie jest doskonaly...... ma za male dziurki, za malo chrupiaca skorke, ale sa to drobiazgi, ktore sie z czasem dopracuja- tak mysle...





Skladniki na jedna keksowke (ja robilam z podwojnej porcji w dwoch foremkach):

Zaczyn:

  • 2 lyzki zytniego zakwasu
  • 150 g wody
  • 120 g jasnej maki (orkiszowej lub pszennej chlebowej)
Wymieszac dobrze i przykryte szczelnie folia zostawic do wyrosniecia na minimum 10 godzin.

Ciasto wlasciwe:
  • przygotowany wczesniej zaczyn
  • 1/3 lyzeczki suchych drozdzy
  • 330 g wody
  • 2 lyzeczki soli morskiej
  • 1 lyzka plynnego miodu lub syropu z agawy
  • po 4 lyzki pestek dyni, slonecznika i platkow owsianych
  • 3 lyzki siemienia lnianego
  • 2 lyzki jasnego sezamu i 1 czarnego (moga byc 3 lyzki jasnego jesli czarnego nie mamy)
  • 350 g maki orkiszowej pelnoziarnistej
  • 50 g maki orkiszowej jasnej (lub pszennej chlebowej)
Posypka:
  • po 1 lyzce pestek dyni, slonecznika, platkow owsianych
  • po 1/2 lyzki jasnego i czarnego sezamu (lub 1 lyzka jasnego) i siemienia lnianego
Zaczyn wymieszac dobrze z drozdzami, woda i wszystkimi dodatkami, na koncu wmieszac obie maki i dokladnie wyrobic przez kilka minut mikserem na srednich obrotach.
Przelozyc ciasto do natluszczonej i wylozonej papierem do pieczenia foremki, posypac wymieszanymi ze soba ziarnami lekko je dociskajac. Odstawic w cieple miejsce do wyrosniecia.
Powierzchnie chleba spryskac dobrze woda, zeby zapobiec przypalaniu sie ziaren, wstawic do uprzednio nagrzanego do 220° piekarnika na 15 minut, po tym czasie zmniejszyc temperature do 190° i piec kolejne 45 minut. Wyjac z formy na kratke, ostudzic.

14 komentarzy:

Arabeska pisze...

Piękny chlebek ! Gratuluję zakwasu i czekam na kolejne wypieki z jego dodatkiem (oczywiście nie tylko) :-)
Pozdrawiam !

P.S. U mnie też dzisiaj chleb z ziarnami ;-)

Bea pisze...

Gosiu,piekny!!! Swietnie, ze zdecydowalas sie na przygotowanie zakwasu! Mnie rowniez ten ostatni chleb Patrycji mocno zmobilizowal i postanowilam odswiezyc moj zakwac; niestetyslabo wspolpracuje po dlugim spoczynku, wiec bede piekla pewnie dopiero w ten weekend...

Pozdrawiam serdecznie!
I zycze kolejnych tak udanych wypiekow :)

majka pisze...

No wreszcie! :) Ciesze sie kochana razem z Toba. Chlebek wyszedl piekny, nie martw sie niedoskonalosciami, za kazdym razem bedzie tylko lepiej :)

Usciski.

Maggie pisze...

Nie ma to jak chleb na zakwasie! Moj wyzional ducha, ale chyba wkrotce wstawie nowy, bo tesknie za smakiem porzadnego domowego pieczywa.

Majana pisze...

Cudownie ,że masz zakwas i tak pożytecznie go wykorzystujesz. Twój chleb wygląda fantastycznie. Uwielbiam takie pieczywo.
Pozdrawiam cieplutko i wreszcie słonecznie :)

Unknown pisze...

U mnie było odwrotnie. Pierwszy zakwas i pierwszy chleb wyszedł mi, jakbym piekła przynajniej od dekady. BYło to chyba szczęście poczatkującego, bo schody zaczęły się potem. Ale metodą prob i bedów doszłam do tego, jak swój zakwas utrzymać przy życiu i jak upiec z niego dobry chleb. Przygoda to niesamowita, bo cały czas się uczę i ciągle czuję, jakbym była dopiero na poczatku drogi, ale to właśnie w pieczneniu mi się podoba.

Ewelina Majdak pisze...

Gosieńko cała przyjemność po mojej stronie :) Rozmowy z Tobą to czysta przyjemność :) Piękny chleb upiekłaś i coś czuję, że to dopiero początek :))

Gosia pisze...

evenko dziekuje :) i rzeczywiscie-bardzo podobny i niesamowicie piekny ten twoj chlebus

Beo dziekuje i mam nadzieje, ze Twoj zakwas ruszy do przodu pelna para :) ja na pewno nie spoczne przy tym jednym, a ciekawa jestem ,jak moj sie zachowa po wyjeciu z lodowki....

Majeczko dziekuje i nie martwie sie....chyba w koncu nauczylam sie troche cierpliwosci i wyrozumialosci dla pewnych niedoskonalosci w tym,co robie i to nie tylko pieczenia chleba dotyczy :)

Maggie teraz wiem, o czym mowisz....nie zarzekam sie wprawdzie,ale kupne pieczywo bedzie rzadkim gosciem chyba na moim stole...:)

Majanko dziekuje kochana :)

Bee nie strasz mnie szczesciem poczatkujacego,bo sie wystrasze ;)

Ewelina dziekuje i tez tak mysle,ze to dopiero poczatek ;) i wcale nie wystarszam sie,ze to tylko bylo "szczescie poczatkujacego" ;)

Edyta pisze...

Gratuluję wyhodowania zakwasu!
U Ciebie sprawdziło się powiedzenie, że "do trzech razy sztuka" :)

Ja nadal patrzę z zazdrością na piekących zakwasowce i wciąż się tego zakwasu boję. Ale pewnie kiedyś się odważę, tak jak Ty :)

Gosia pisze...

dziekuje i wiem, jak sie czujesz...znam te obawy,ale tez dreszczyk podniecenia-zycze Ci, zebys szybko sie na niego zdecydowala...mam nadzieje, ze pochwalisz sie :)

Edyta pisze...

Jestem coraz bliższa tej decyzji i jak już się zdecyduję i jak się uda oczywiście, to na pewno się pochwalę :)

Gosia pisze...

no,to czekam Edytko :)

Unknown pisze...

Gosiu, nareszcie opublikowalam moj - http://www.beawkuchni.com/2013/04/zakwas-i-razowy-orkiszowiec.html

Twoj jest zdecydowanie ladniejszy! :)

Pozdrawiam serdecznie i milego weekendu zycze :*

Amber pisze...

Wspaniały chleb i mocarny zakwas!
Smacznego Gosiu.