Jedna z wielu rzeczy,ktore wprost kocham robic jest zbieranie grzybow jesienia.W zeszlym roku bylam bardzo niepocieszona,bo praktycznie grzybow nie bylo w lesie,ale w tym roku ku mojej satysfakcji jest ich urodzaj.


Uwielbiam juz samo chodzenie po lesie i nawet moj strach przed pajakami i obrzydzenie przed rozciagnietymi pomiedzy drzewami pajeczynami nie sa w stanie zniechecic mnie do wyjazdu na grzyby i zepsuc mi tej atmosfery.Ciesze sie na wycieczke po lesie,wsluchiwanie sie w odglosy ptakow,obserwowanie przyrody dookola, no i wypatrywanie pomiedza drzewami brazowych kapelusikow,jak widac-robie to zawsze w towarzystwie aparatu....



Grzyby zbieram od wielu lat,ale zbieram tylko te ,ktore znam.Wszelakie grzyby blaszkowate sa nie dla mnie,no moze poza kurkami oczywiscie i kaniami.....
Nie znam sie na takich,ale tez nie odczuwam az takiej potrzeby rozpoznawania ich i zbierania.Jednakze marzy mi sie,zeby ktos mnie kiedys zabral w swoje tajemne miejsce rydzowe...............
W trakcie wyjazdu na grzyby wystarczaja mi w zupelnosci w koszyku tak popularne gatunki,jak prawdziwki,podgrzybki,kozaki czerwone i brazowe,maslaki......


Grzyby ,pomimo dotychczasowych przekonan o niklej wartosci odzywczej posiadaja jednak niektore witaminy, weglowodany, tluszcze,jak rowniez sole mineralne oraz mikroelementy ,ale w sumie jest ich niewiele i grzyby cenimy przede wszystkim za ich walory smakowe z tym ,ze nalezy pamietac o tym,ze grzyby sa przede wszystkim ciezkostrawne i nie zaleca sie podawania ich dzieciom czy osobom z chorobami watroby.
Wiadomo,ze sa gatunki grzybow niejadalnych czy nawet silnie trujacych ,ktore sa do zludzenia podobne do znanych grzybow jadalnych,wiec pamietac nalezy,ze zbieramy tylko grzyby,ktore znamy lub po grzybobraniu dajemy nasze zbiory do przejrzenia osobie ,ktora dobrze sie zna na nich,na szczescie poczciwego czerwonego muchomorka nie sposob pomylic z czymkolwiek jadalnym :)

Zbiory z grzybobrania-te duze oczywiscie,kiedy wracam z pelnym koszem dziele na trzy czesci.....czesc do suszenia, do przyrzadzenia na swiezo i do mrozenia.Przetworow grzybowych w sloiczkach praktycznie nie robie,choc musze przyznac,ze tym razem skusilam sie,zeby zamknac w szkle malutkie kapelusiki.
Marynowane grzybki

Grzyby susze w suszarce do warzyw i owocow,ktora kiedys zakupilismy bedac na urlopie w Polsce-super rzecz-polecam.Uwielbiam zapach suszacych sie grzybow rozchodzacy sie po calym domu i juz sie ciesze,ze bedzie zapas,z ktorego korzystam potem skwapliwie przez cala zime.
Grzyby lubie przede wszystkim na swiezo przyrzadzac,a zwlaszcza,gdy w koszyku jest sporo prawdziwkow nazbieranych,to juz popuszczam wodze fantazji....najchetniej przyrzadzalabym je i jadla trzy razy dziennie,ale jednak nawet przy prawdziwkach opamietuje sie,zeby tego nie robic swojej watrobie......I tak czesc oczyszczam, kroje w plasterki i mroze hermetycznie zamkniete w woreczkach (mam urzadzenie do foliowania i hermetycznego zamykania woreczkow) ,a czesc zostaje przyrzadzona w ciagu dwoch dni i prawie z nabozenstwem delektujemy sie tymi rzadko goszczacymi na stole pysznosciami....
W nastepnym grzybowym odcinku uracze Was,no dobrze...postaram sie Was uraczyc przysmakami,ktore zrobilam z zebranych w sobote grzybkow.....
Tymczasem na koniec chcielabym Was zaprosic na najprostsze i najsmaczniejsze danie z prawdziwkow,jakie robie od lat ,o ile oczywiscie znajde sie w posiadaniu swiezych borowikow.....
Skladniki:
- swieze prawdziwki
- cebula
- oliwa
- maslo
- posiekana natka pietruszki
- sol,pieprz
- ew.parmezan
W zaleznosci ile jest grzybow uzyc 1 cala lub 1/2 cebuli,nalezy ja drobniutko posiekac i zeszklic na lyzce oliwy,nastepnie wrzucic oczyszczone i pokrojone w plasterki prawdziwki,dodac ze 2 lyzki masla i dusc grzyby ok. 20 mnut,na koniec posolic ,popieprzyc i dodac posiekana natke pietruszki,przed podaniem mozna posypac platkami parmezanu i podawac z bagietka.
Smacznego :)