czwartek, 8 listopada 2012

Bayerischer Obatzda

lub obatzder to nic innego, jak lekko pikantna pasta z sera Camembert tradycyjnie podawana w Bawarii ( i w regionach alpejskich Austrii czy Szwajcarii) z preclami (Brezn) do piwa jako zakaska w czasie Oktoberfestu , ale i nie tylko.
Najlepiej smakuje podana  z preclami lugowymi (uformowane precle zanurza sie przed pieczeniem na kilka sekund w roztworze sodowym ), ale polecam ja i do innego pieczywa.
Lata temu mieszkajac w Monachium jadlam obatzde i pamietam, ze bardzo mi nie posmakowala, ale tydzien temu bedac tam mialam okazje ponownie jej sprobowac i odebralam ja zupelnie inaczej, moze dlatego, ze byla inna....
Tradycyjnie dodaje sie do tej pasty 1-2 lyzki piwa, ale mysle, ze to kwestia gustu i prawdopodobnie przez ten dodatek wowczas mi nie posmakowala-  byla gorzkawa .....W sklepach mozna tez kupic ja z dodatkiem piwa lub bez.
Jesli woli ktos pikantniejsza wersje, to mozna uzyc intensywniejszego sera, jak np. Romadur lub innego.

Tym razem bylam nia zachwycona i postanowilam odtworzyc jej smak w berlinskim domowym zaciszu....
Testujace ja wczoraj na kolacje osoby w liczbie 2 jednoglosnie stwierdzily, ze mojej produkcji im lepiej smakuje niz przywiezony z Monachium orginal, co mnie oczywiscie ucieszylo, choc od razu bylam tego samego zdania :)
Podane (zakupione) do tego precle i rzodkiewki dopelnily calosci....




Skladniki:

  • 250 g dojrzalego Camembertu
  • 50 g serka typu Philadelfia
  • 50 g miekkiego masla
  • 1 lyzeczka  mielonej slodkiej papryki (mozna pol na pol z ostra pomieszac)
  • 1 lyzeczka ziaren kminku
  • 2 szalotki
  • sol, pieprz
  • 1-2 lyzki jasnego piwa (opcjonalnie)
  • 1/2 peczka szczypiorku (opcjonalnie)
Kminek zalac odrobina zimnej wody, zeby napecznial i zmiekl.
Camembert wraz z maslem i serkiem kremowym ugniatajac widelcem wymieszac w miseczce.
Szalotki obrac i drobniutko posiekac i zblanszowac przez 1-2 minuty w osolonej wodzie, przelac od razu lodowata woda i dobrze osaczyc na sitku.
Dodac do pasty serowej wraz z osaczonym kminkiem, papryka i ewentualnie piwem i szczypiorkiem, dobrze wymieszac, posolic i popieprzyc.
Podawac najlepiej z lugowym pieczywem i rzodkiewkami.


Zalaczam ponadto pare migawek z Monachium, ktore akurat wyjatkowo w tamten weekend nie nastrajalo spacerowo przez nagly atak zimy.....

Autorka prawie wszystkich fotek z Monachium jest moja corka  :)

.......dwa weekendy po sobie w Monachium (mysle,ze w wielu miejscach bylo podobnie...)


Widok z wiezy kosciola St.Peter na Marienplatz i Frauenkirche


i na slynny (nie tylko w München) Viktualienmarkt 







....jeszcze nieznane mi  Süßholz -czyli  lukrecja  i ponizej Zimtkartoffeln -"cynamonowe ziemniaki"



.... troche dekoracji.....










 ...tak olbrzymich prawdziwkow nie widzialam w zyciu...ponoc rosna takowe w bawarskich lasach....ciekawe....wiem juz, gdzie na grzyby za rok pojechac powinnam :)




Podziemne przejscie metra na Marienplatz


.....pyszna pizza z serami, suszonymi pomidorami, figami i rukola w Vapiano (siec restauracji w Niemczech-klik)....


..... niedzielny poranek za oknami.....

..


Zrodlo: Ksiazka : Deutsche Küche

czwartek, 1 listopada 2012

Nadziewane dynie

Myslalam, ze zdaze wczoraj z wpisem na koncowke Festiwalu Dyniowego Bei, ale moze mi "zaliczy" jeszcze dzisiejsza notatke.

Kupione na Dyniowym Festiwalu mini-dynie ponownie nadziewalam kurczakiem (tutaj juz podobne byly-klik), choc tym razem ograniczylam sie naprawde do kilku skladnikow.




Skladniki :

  • 8 mini-dyn
  • 300 g piersi z kurczaka
  • 300 g pieczarek
  • 1-2 cebule
  • kilka pomidorkow koktajlowych
  • sol, pieprz
  • 1 spora lyzka masla
  • 1-2 szczypty ostrej mielonej papryki
  • kilka galazek tymianku
Mieso umyc, osuszyc i pokroic w kostke. Cebule obrac i drobno pokroic, pieczarki oczyscic i rowniez dosc drobno pokroic.
Rozgrzac na patelni olej, zeszklic cebule, dodac pieczarki i poddusic razem, przyprawic sola, pieprzem, papryka, dodac listki tymianku i maslo, odstawic.
Na drugiej patelni na odrobinie oleju podsmazyc pokrojone mieso, posolic i popieprzyc, podsmazone wymieszac z pieczarkami i ewentualnie raz jeszcze doprawic.
Dynie umyc i osuszyc, odkroic wierzchy , oczyscic z pestek, posolic lekko wnetrza dyn. Na dno wlozyc po 1-2 pokrojonym pomidorku koktajlowym, dopelnic miesem z pieczarkami, przykryc i piec ok. 1 godziny w temperaturze ok. 180°.
Podalam z ugotowanym ryzem polaczonym z groszkiem i dodatkowo reszta duszonych pieczarek.






poniedziałek, 22 października 2012

Dyniowa zupa z grzybami

Weekend byl bardzo intensywny ....piatek wieczorem wernisaz znajomego....sobota- wycieczka do Poczdamu przed poludniem, a wieczorem spacer z aparatem po Berlinie, bo juz praktycznie byl ostatni wieczor Festiwalu Swiatel (FESTIVAL OF LIGHT-klik- kilka fotek ponizej) , ale tez nie udalo sie nam wszystkiego niestyty obejrzec, nad czym ubolewam i mam nadzieje, ze za rok tez sie odbedzie, bo widoki fantastyczne byly, wrocilismy ok. 1 w nocy, a rano jechalismy juz na grzyby- dobrze, ze sie te czasy skonczyly, kiedy sie wstawalo o 4-5 rano, zeby gdzies mase kilometrow jechac na grzyby i przede wszystkim byc w lesie przed calym tlumem rownie zadnych wszelkich podgrzybkow, prawdziwkow czy maslakow....
Teraz i zwlaszcza tutaj w Niemczech przypomina to raczej fajny spacer po lesie....Przewaznie zabieram ze soba rowniez aparat, czego nie uczynilam wczoraj i wyjezdzajac wiedzialam, ze pozaluje tego.....  przepasowalam fajny widok slonca za mgla i fantastycznego dzieciola na drzewie....no,coz.....z grzybobrania przywiezlismy tym razem 3/4 kosza podgrzybkow plus kilka kan, tydzien temu bylo troszke mniej, ale wycieczka nie mniej udana :)

Katedra berlinska - Berliner Dom


i  wieza telewizyjna - Fernsehturm w roznych iluminacjach swietlnych






Przez  wycieczke do lasu i przerabianie grzybow obiad wczoraj musial byc szybki i nieskomplikowany, stanelo wiec na dyniowej zupie- jako, ze mamy Dyniowy Festiwal Bei, a i w tym sezonie dyniowym jeszcze zupy nie bylo u nas....
Polaczylam ja z grzybowa wkladka, co dalo bardzo smaczny efekt koncowy.




Skladniki:

  • 1 nieduza dynia Hokkaido
  • 2-3 marchewki
  • 2 srednie cebule 
  • kawalek selera
  • 3-4 ziemniaki
  • 1 nieduze winne jablko
  • 2 zabki czosnku
  • sok z 1 mandarynki (lub pomaranczy)
  • sol, pieprz, szczypta sproszkowanej ostrej papryki
  • 2 lyzki masla
  • olej z pestek dyni 
  • kilkanascie swiezych grzybow (najlepsze bylyby prawdziwki, ale moga byc rowniez pieczarki)
  • garsc posiekanej pietruszki
Dynie umyc, wydrazyc i pokroic na kawalki.
1,5 cebuli obrac i pokrojona w gruba kostke zeszlic w garnku na  2-3 lyzkach zwyklego oleju, dodac dynie, obrana i pokrojona marchewke, seler, jablko i ziemniaki, chwile razem podsmazac, nastepnie dolac wode, zeby dobrze zakrylo warzywa i gotowac do miekkosci, dodac sok z mandarynki lub pomaranczy,jedna lyzke masla- zmiksowac, doprawic do smaku.
Grzyby oczyscic, pokroic w paseczki.

1/2 cebuli pokroic drobniutko, zeszklic na lyzce oleju, dodac grzyby (wszystkie poza pieczarkami i prawdziwkami nalezy przedtem obgotowac ok. 30 minut w osolonej wodzie) i podsmazac je kilkanascie minut, pod koniec dodac lyzke masla i posiekana natke.
Zupe podawac polana olejem z pestek dyni i z 1-2 lyzkami podsmazonych grzybow.


wtorek, 16 października 2012

World Bread Day 2012 i Focaccia z kozim serem i figami

Na przypadajacy dzis Swiatowy Dzien Chleba przygotowalam foccacie, ktora robilam zreszta w ogole po raz pierwszy, a ktora juz od dawna kusila mnie swoim wygladem i mozliwosciami, jakie stwarza "oblozenie" jej....
Przepis podstawowy  na ciasto  pochodzi z ksiazki  R.Bertineta "Brot für Genießer".
Jako, ze nadal nie czuje sie pewnie z zakwasem, pozostaje przy drozdzowych wypiekach, ktore zreszta uwielbiam :)





Skladniki :

  • 500 g maki pszennej
  • 20 g grysiku
  • 15 g swiezych drozdzy
  • 10 g soli
  • 50 g delikatnej oliwy z oliwek plus ok. 4 lyzki do posmarowania upieczonej focacci
  • 320 g wody 
dodatkowo:
  • kilka dojrzalych fig
  • maly peczek tymianku
  • ok. 200 g koziego sera (raczej twardszego typu-takiego,ktory mozna pokroic)
  • gruba sol morska (opcjonalnie)
  • miod (opcjonalnie)


Ciasto wyrobic metoda Bertineta (klik) lub tutaj (klik) , zwiniete w kule i przykryte odstawic na godzine w cieple miejsce do wyrosniecia.

Nastepnie wylozyc je na natluszczona oliwa blache i ugniatajac oraz  przesuwajac palcami ciasto rozciagnac je na calej blasze- ja zrobilam cztery mniejsze (nalezy raczej unikac gwaltownego rozciagania ciasta), przykryc i na nastepne 45 minut zostawic do wyrosniecia. i ponownie pozniej palcami delikatnie urabiac i poprzesuwac ciasto.
Oberwac listki z tymianku, pokroic ser i figi w plastry i poukladac na ciescie, posypac listkami tymianku, dodatkowo bardzo delikatnie mozna posypac sola  i piec ok. 30 minut w nagrzanym do 220° piekarniku (focaccia musi byc lekko zlota), wyjac i jeszcze goraca posmarowac pozostala oliwa.
Ja dodatkowo polalam sobie lekko miodem - polecam sprobowac.



czwartek, 11 października 2012

Rustykalna tarta ze sliwkami

.......zostala w niedzielne popoludnie upieczona i podana na cieplo z waniliowymi lodami....
W sumie bardzo nieskomplikowany deser, a jakze aromatyczny i smaczny.





Skladniki na tarte do formy o sr. 26 cm:

  • 200 g maki pszennej
  • 50 g cukru + 1-2 lyzki brazowego cukru do posypania sliwek
  • 100 g zimnego masla
  • szczypta soli
  • 2 lyzki zimnej wody
  • 500 g sliwek
  • 50 g mascarpone
  • 1 zoltko
  • 1 op. cukru waniliowego
  • 2 lyzki mielonych migdalow
  • 2 lyzki migdalow w platkach
Make, cukier, maslo, sol i wode  szybko zagniesc na gladkie ciasto, zawinac w folie spozywcza i schladzac w lodowce ok. godziny.
Serek wymieszac z cukrem waniliowym i zoltkiem.
Ciasto wyjac z lodowki i rozwalkowac miedzy dwoma warstwami folii spozywczej, wylozyc ciastem natluszczona forme robiac dodatkowo kilkucentymetrowy brzeg. Ciasto posypac mielonymi migdalami i posmarowac mascarpone, poukladac sliwki, posypac je brazowym cukrem i platkami migdalow. Zawinac brzeg ciasta na sliwki i wlozyc do uprzednio nagrzanego do 180° na 30-40 minut (brzeg powinien sie zezlocic).
Podawac na cieplo z lodami waniliowymi.
**Srodek tarty wyszedl po upieczeniu bardzo miekki poprzez  mase serowa polaczona z sokiem ze sliwek, wiec nalezy delikatnie nakladac lopatka.



Zrodlo: Lecker Trattoria

poniedziałek, 8 października 2012

Portulak i zielone spagetti.....



Juz kiedys gdzies czytalam o nim....gdzies go widzialam....i ostatnio znowu prawie sam wpadl mi w rece peczek swiezego portulaku....Kupilam go nie wiedzac jeszcze,w jakim stanie skonczy na talerzu....Pani sprzedajaca go powiedziala, ze robila z niego zupe.....
W domu oczywiscie przewertowalam troche internet w poszukiwaniu wiadomosci co do zastosowania go i ostatecznie zdecydowalam sie na zrobienie pesto do makaronu.
Calosc wyszla bardzo smaczna, osobiscie uwazam, ze dalam zbyt duzo czosnku, co skorygowalam w podanym nizej przepisie, wystarczy do 2 nieduzych zabkow, a nawet mozna zaczac od jednego i probujac zdecydowac, czy dodac jeszcze jeden....

Portulak (portulaka pospolita- pod taka nazwa jest w Polsce) jest roslinka porastajaca czesto piaszczyste pola i przydroza, ale bywa rowniez uprawiana, podobno popularna na Krecie.

Liscie mozna przyrzadzac jak szpinak, a grubsze miesiste lodygi jak szparagi....Mozna jadac go na surowo w salatkach lub krotko zblanszowane jako dodatek do mies.
Listki smakuja lekko orzechowo-slonawo-kwaskowo.

Jest dobrym zrodlem witamicy C i omega 3, poza tym zawiera mniejsze ilosci witamin B,E i A, magnezu, wapnia, zelaza, potasu.





Skladniki na pesto:

  • peczek portulaku (tak ok. 200 g) 
  • 1-2 nieduze zabki czosnku (ja uzylam 2 naprawde duze i bylo zbyt czosnkowe mimo, ze czosnek uwielbiam)
  • 50 g startego parmezanu
  • 2-3 lyzki oliwy z oliwek
  • 2 lyzki siekanych prazonych orzechow laskowych 
  • sol, pieprz
Orzechy podprazyc na patelni bez tluszczu. Portulak umyc, osuszyc i listki wraz z cienkimi lodyzkami wrzucic do pojemnika (grubsze lodygi odrzucilam ) ,dodac oliwe, orzechy, czosnek  i ser, dosypac troche pieprzu i soli i zmiksowac na gladka mase.
W osolonej wodzie ugotowac spagetti, odlac zostawiajac troche wody z gotowania. Wymieszac wraz z pozostawiona woda i pesto. Podawac posypane tartym parmezanem, podprazonymi platkami orzechow i listkami portulaku.

Zrodlo: Lecker

niedziela, 7 października 2012

Kürbisfest czyli Festyn Dyniowy

.....w tym sezonie schody do nieba sa wylozone dyniami......




Jak co roku na poczatku pazdziernika odbywa sie w berlinskiej dzielnicy Schöneberg dwudniowy Kürbisfest, czyli dyniowe swieto.
W tym roku ze wzgledu na psia pogode (wczoraj caly dzien praktycznie lalo :( ) byl bardzo okrojony, az bylam zaskoczona, jak zobaczylam polowe mniej stoisk i wystroju niz dwa lata temu (w zeszlym roku bylam w tym czasie w Polsce). Wybralismy sie dzis z G. ,zeby poogladac i kupic co-nieco, czego nie oferuja sklepy, czyli gatunki dyn rzadziej spotykane niz powiedzmy Hokkaido czy Butternut, ktore rowniez uwielbiam nawiasem mowiac :)
Kupilismy znane juz nam mini-dynie do nadziewania- zielone Rondini  i pomaranczowe Jack be Little, poza tym po raz pierwszy kupilismy 2 nieduze sztuki Delicata (Sweet Potato) - tez sa podobno dobre do faszerowania, duzo wieksza koloru prawie niebieskawego Lumina- podobno bardzo twarda, ale i smaczna i ostatnim nowym zakupem jest Black Futsu, do tego widoczna na zdjeciu dynia halloweenowa i Butternut, ale tej przedstawiac nie musze.

To moje male zapasy na najblizsze dni i tygodnie :)



 ....................a do tego garstka zdjec z dzisiejszej wycieczki :)










i na zachete po obejrzeniu zdjec pare propozycji z poprzednich lat......





piątek, 5 października 2012

Pissaladière



........po raz kolejny juz, ale sobie pomyslalam, ze tym razem ponownie zamieszcze te cebulowa tarte na blogu, bo wprawdzie juz tutaj ten przepis byl, ale nie wiem dlaczego i gdzie sie podzialo zdjecie do niego. Poza tym uwazam, ze to typowa jesienna propozycja na kolacje....



Do nadzienia cebulowego zuzylam 1 kg mieszanej (bialej i czerwonej) cebuli ,dlatego jest ciemniejsza niz jesli sie tylko bialej uzyje.

Tutaj jest caly przepis na pissaladière i 2 inne propozycje z wykorzystaniem pate fermente (klik)




poniedziałek, 1 października 2012

Chili z soczewica,chorizo i dynia....jesiennie...

.....no i mamy jesien....mimo cieplych dni i slonca za oknem jednak wieczory i ranki juz sa dosc chlodne, moj organizm zaczyna sie domagac pozywniejszego jedzenia niz letnie salatki czy same wyrzywa na parze....

Juz od jakiegos czasu przymierzalam sie do zrobienia czegos dobrego z soczewica i nadarzyla sie okazja po kupnie kolejnego numeru "Lecker", w ktorym tematem jest wlasnie soczewica. Opisano tutaj dosc szczegolowo 10 roznych jej gatunkow z zastosowaniem poszczegolnych.
Wiadomo, ze soczewica jest swietnym zrodlem dobrze przyswajalnego bialka, ma malo kalorii, sporo blonnika, mineralow (fosfor,potas,magnez) i witamin z grupy B-idealna dla wegetarian i nie tylko....a do tego jest naprawde smaczna zarowno w zupach, salatkach, daniach jednogarnkowych, w postaci past do pieczywa, czy püree....

Ja sie zdecydowalam na zrobienie chili z dwoch gatunkow soczewicy, zwyklej zielonej i jednej z moich ulubionych (aczkolwiek zapomnianych przez ostatni czas) czarnej soczewicy beluga.
Danie jest przyrzadzone z dodatkiem kielbasy Chorizo, jednak jesli sie ja pominie, mamy swietne danie wegetarianskie.





Skladniki na 4 porcje:

  • 125 g zielonej soczewicy
  • 125 g czarnej soczewicy beluga
  • ok. 350 g dyni Hokkaido
  • 200 g kielbasy Chorizo
  • 2 papryczki chili
  • 2 cebule
  • 2-4 zabki czosnku
  • 4 pomidory 
  • sol, pieprz
  • po 1 lyzeczce mielonego kuminu rzymskiego i kolendry
  • posiekana natka pietruszki do posypania
  • olej do smazenia (2-3 lyzki)
Soczewice oplukac na osobnych sitkach, odstawic. Dynie umyc, usunac pestki, pokroic wraz ze skorka w kostke. Kielbase obrac ze skorki i pokroic na plasterki.
Cebule i czosnek obrac i drobno posiekac, chili umyc, przepolowic, usunac pestki i rowniez drobno pokroic.
Rozgrzac w garnku olej, podsmazyc kielbase i dynie przez ok. 5 minut, wyjac na talerzyk, odstawic.
Nastepnie wrzucic do garnka posiekane cebule, czosnek i chili, wsypac zielona soczewice, krotko razem poddusic, dolac ok. 1 l wody i na malym ogniu gotowac 20 minut.
Nastepnie dodac czarna soczewice i dynie z kielbasa, gotowac nastepne 20 minut.
W miedzyczasie pomidory sparzyc, obrac ze skorki i pokroic, dodac je do fotujacej sie potrawy na jakies 10 minut przed koncem gotowania (kwas z pomidorow przedluza proces ugotowania soczewicy i dlatego przed koncem gotowania sie je dodaje), przyprawic sola, pieprzem, kolendra i kuminem.
Przed podaniem posypac posiekana zielona pietruszka.




Zrodlo: Lecker 10/12

poniedziałek, 24 września 2012

Slimaczki makowe z malinami

Z cyklu na szybko, bo ostanio czas miedzy palcami mi ucieka, co zreszta widac po mojej nie-dzialalnosci na blogu :(  ,ale tak bedzie jeszcze do konca roku, w grudniu ostatnie egzaminy w mojej szkole  i mam nadzieje, ze pozniej bedzie juz lepiej.....
W tej chwili musze tylko przeprosic swoich czytelnikow, ze tak malo mnie tutaj jest, ale mam mase nauki, malo czasu, a co za tym idzie malo checi na ekserymenty w kuchni, kroluja szybkie, raczej  tradycyjne potrawy, ktore juz dawno na blogu figuruja.

W sobote jednak zrobilam na szybko cos slodkiego, bo jechalam do kolezanki i potrzebowalam takie "male-co-nieco" do zabrania ze soba....



Skladniki na ok. 35 sztuk:

  • opakowanie ciasta francuskiego (moze byc swieze lub mrozone,ktore nalezy rozmrozic na sciereczce przed uzyciem)
  • opakowanie gotowej masy makowej
  • kilkadziesiat malin mrozonych
  • 1 lyzka brazowego cukru do posypania
  • 2-3 lyzki mleka do posmarowania ciasteczek
  • lukier zrobiony z cukru pudru i soku cytrynowego
Na ciescie francuskim rozsmarowac mase makowa, zwinac wzdluz dluzszego konca i kroic max. 1,5 cm slimaczki, lekko je rozplaszczyc reka na blasze wylozonej papierem do pieczenia, w srodek kazdego wlozyc jedna maline, posmarowac ciastka mlekiem, posypac lekko cukrem i piec w uprzednio nagrzanym do 180° piekarniku ok.20-25 minut (do zarumienienia sie) , wyjac, wystudzic i polac lukrem.

Smacznego :)


wtorek, 17 lipca 2012

Lekko......halloumi i tabbouleh

Obiad z cyklu  szybkich, ktore sie przyrzadza w 20 minut pod warunkiem, ze nie musimy wyjsc na zakupy. Do tego jest lekki i dzieki sporemu dodatkowi miety do tabbouleh orzezwiajaco letni pomimo braku lata za oknami......
Tabbouleh bardzo lubie i dosyc czesto przyrzadzam, ale tym razem jest bez ogorka i papryki (klik)






Skladniki  na 1 duza porcje lub 2 male:

  • kostka sera Halloumi (u mnie bylo 225g)
  • 1 spora cukinia
  • 100 g bulgur
  • 1 spory pomidor
  • 2 cebulki dymki
  • garsc posiekanej natki pietruszki
  • garsc posiekanej miety
  • sok z 1/2 cytryny
  • 2-3 lyzki oliwy z oliwek
  • sol, pieprz


Bulgur przyrzadzic wedlug przepisu na opakowaniu, wystudzic. 
Pomidor sparzyc, zdjac skorke i pokroic na male kawalki, dymke umyc i wraz z zielona czescia pokroic w krazki, dodac posiekana miete i pietruszke, doprawic sokiem z cytryny, sola i pieprzem, odstawic.
Ser pokroic w 1 cm plastry i obsmazyc na patelni grilowej  na odrobinie oleju z obu stron na zloto.
Cukinie umyc, osuszyc i pokroic wzdluz na cienkie plastry, krotko obsmazyc z obu stron na grilowej patelni. 
Zarowno ser, jak i cukinie popieprzyc. Soli nie uzywalam, bo ser jest dosc slony.
Podawac z salatka.





sobota, 7 lipca 2012

lekko.....papryka i pomidor

Jako, ze panuja upaly, duchota, ktora wieczorem przechodzi w burze i deszcz nie ma sie ochoty w ogole na wielkie gotowanie i wielkie jedzenie..... Na moim stole (na Waszych rowniez???) mile widziane sa lekkie warzywne dania, ktore zbyt nie obciazaja zoladka.......Pije litry kawy probujac zachowac moje niskie cisnienie na jako takim poziomie przy tych pogodowych skokach cisnienia i szukam fajnych propozycji na letnie kolacje....
Te znalazlam na stronie Lecker.de i moze byc albo na 2 dni dla 2 osob lub na raz dla 4 osob :) Wspaniale lekkie jedzonko :)





Skladniki :

  • 2 duze pomidory
  • 2 zolte papryki
  • maly sloiczek marynowanych serc karczochow
  • 150 g sera z niebieska plesnia
  • 150 g qinoa
  • 50 g masla
  • 2-3  cebulki dymki (lacznie z zielona czescia)
  • 75 g suszonych moreli
  • ok. 30 g orzeszkow piniowych
  • sol, pieprz

Tzatzyki:
  • 200 g  greckiego jogurtu
  • 1/2 ogorka (obrany i pozbawiony nasionek)
  • 1-2 zabki czosnku
  • sol
  • 1-2 szczypty przyprawy Harissa
Na tzatzyki wymieszac jogurt z przecisnietym przez praske czosnkiem i startym na tarce ogorkiem, doprawic sola do smaku.
Pomidory i papryke umyc, osuszyc, sciac wierzcholki i wydrazyc. Ustawic je w naoliwionym naczyniu zaroodpornym.
W garnku zagotowac szklanke wody, posolic i wsypac oplukane ziarna quinoa, gotowac 15-20 minut do momentu az woda sie wchlonie, dodac maslo, wymieszac.
Dymke, morele, ser  i osaczone karczochy pokroic i wymieszac z quinoa, delikatnie doprawic sola i napelnic przygotowane papryki i pomidory.
Zapiekac ok. 40 minut w 170°*. Uprazyc na suchej patelni orzeszki pioniowe i posypac upieczone warzywa.
Podawac z tzatzykami posypanymi szczypta harissy.

* Przy tym czasie i tej temperaturze pomidory sa upieczone na tyle,ze sie nie rozpadaja,ale papryka jest praktycznie nie upieczona (ja taka akurat lubie i nie przeszkadza mi to), ale dla tych, ktorzy lubia mieciutkie papryki polecam dodatkowe 30 minut.
Dzieki Majeczko za cenna uwage....




niedziela, 1 lipca 2012

Czarna sol.....zielone szparagi....czerwone maliny....

Niedawno wpadla mi w rece hawajska czarna sol.....Po rozowej himalajskiej i dunskiej wedzonej jest to trzecia nietypowa sol, ktora wyprobowywuje.



Czarna sol jest....czarna..... delikatna w smaku, ma lekki posmak popiolu, jest bardzo dekoracyjna. Kolor swoj zawdziecza dodatkowi wysokiej czystosci wegla aktywnego, ktory jest suplementem diety o dzialaniu antytoksycznym i regulujacym prace przewodu pokarmowego.
Produkowana jest na wulkanicznej wyspie Molokai, gdzie za pomoca energii slonecznej odparowuje sie przefiltrowana wode z Pacyfiku.
Zaleca sie ja stosowac do dan z warzyw, ryb, drobiu, tofu na koniec do posypania, ze wzgledu na swoja lekka wilgotnosc nie powinno jej sie uzywac w mlynku do soli.
Zastosowalam ja w salatce.






Skladniki na 4 osoby:
  • peczek rukoli (150-200g)
  • peczek zielonych szparagow (500g)
  • 100 g bekonu
  • 4 jajka
  • swieze maliny (ok.150 g)
  • ok. 1 lyzeczki czarnej soli hawajskiej (naturalnie mozna uzyc np.Fleur de Sel)
  • 1/2 lyzeczki ziarenek rozowego pieprzu
  • 3 lyzki oliwy
  • 1/2-1 lyzka miodu
  • 1-2  lyzek octu malinowego
  • szczypta soli,szczypta pieprzu



Rukole umyc, osuszyc. Szparagi umyc, odlamac twarde koncowki, zblanszowac 3-5 minut w osolonej wodzie. osaczyc. Obsmazyc na patelni grilowej. Bekon usmazyc na chrupiaco na drugiej patelni.
Ugotowac jajka w koszulkach i w tym celu  zagotowac w garnku wode z dodatkiem 2 lyzek octu, zamieszac i delikatnie wlewac po jednym jajku gotujac je przez 2 minuty, wyjac ostroznie lyzka cedzakowa.
Na dressing wymieszac oliwe z octem malinowym, miodem,1-2 lyzkami zimnej wody, przyprawic lekko sola i pieprzem (naprawde lekko, bo pamietajmy, ze mamy dodatkowo rozowy pieprz i czarna sol ).
Na talerzach rozlozyc rukole, szparagi, usmazony bekon, maliny i po 1 jajku (mozna oczywiscie jajek wiecej ugotowac), polac salatke dressingiem, posypac calosc ziarnami rozowego pieprzu i czarna sola.




Smacznego :)