czwartek, 24 maja 2012

Blogowe urodziny i makarons........jeszcze nie idealne....

Juz wspominalam, ze makaroniki sa moja mala "zmora" i wyzwaniem.....nie mam pojecia dlaczego akurat one.....jest sporo rzeczy, ktore mi  mniej lub bardziej nie wychodza, ale jakos te male francuskie ciastka zaprzataja moja uwage...Pieklam je kilkakrotnie i kilkakrotnie wychodzily mi po prostu beziki, fakt-byly pyszne, ale beziki-nie makaroniki.....Dopiero biorac udzial w kursie malych francuskich wypiekow udalo sie mi tam je upiec, jak nalezy (relacja i przepis -klik).

Na 4 urodziny bloga (alez ten czas leci.......) postanowilam znowu sprobowac, zrobilam je wedlug przepisu z kursu, niestety znowu nie sa idealne, masa bezowa byla zdecydowanie  za gesta, ale juz wyrazny postep do wczesniejszych moich prob, dlatego postanowilam jednak zamiescic zdjecie nastepnej mojej proby, ktora oczywiscie jeszcze nie jest ostatnia....

Do masy bezowej dalam ciut kakao i zrobilam mietowy krem do przelozenia.

Krem mietowy:

  • 150 g  serka Philadelfia
  • 1 lyzka syropu mietowego 
  • 2 lyzki cukru pudru
  • pare kropel zielonego barwnika spozywczego
skladniki kremu utrzec razem i przekladac gotowe makaroniki.



Pare fotek z wycieczki niedzielnej na Pawia Wyspe ( klik)







niedziela, 13 maja 2012

Ucierane ciasto z rabarbarem i beza

Tydzien temu upieklam je po raz pierwszy, mialam smaka i rabarbar jeszcze pozostaly po kokosowym ciescie (klik).......te dwa fakty zmobilizowaly mnie do przewertowania czasopism w poszukiwaniu czegos latwego i smacznego do popoludniowej kawki, no i wiadomo- kto szuka-ten (przewaznie) znajduje ........

Wczoraj upieklam je wraz z cytrynowa tarta (klik) dla kolezanki, ktorej corcia idzie dzisiaj do Pierwszej Komunii Sw. -wszystkiego najlepszego Ashley :)

Ciasto robi sie naprawde szybko i nieskomplikowanie, polecam   na  taka niedziele, jak dzis.............w Niemczech  jest  Dzien Matki..........













Skladniki na blache o sr. 26 cm:

  • 400 g rabarbaru
  • 5 jajek
  • 125 g miekkiego masla
  • 1 op. cukru waniliowego 
  • 1 szczypta soli
  • 150 g cukru (mozna dac troche wiecej, ja zawsze daje go mniej niz podane w przepisach)
  • 250 g maki1,5 lyzeczki proszku do pieczenia
  • 200 g kwasnej smietany
  • 2 lyzeczki soku cytrynowego
  • 50 g siekanych migdalow lub orzechow
  • cukier puder do posypania


Rabarbar umyc i pokroic na kawalki, odstawic. 100 g cukru ubic na puszysta mase z maslem, cukrem waniliowym, sola, dodawac po jednym 3 cale jajka i 2 zoltka (2 bialka odstawic do lodowki) caly czas ubijajac, nastepnie wsypywac po troche make wymieszana z proszkiem do pieczenia i po 1-2 lyzki smietany. Ciasto wylozyc na natluszczona blache , wygladzic i poukladac pokrojony rabarbar, posypac migdalami/orzechami. Wstawic do nagrzanego uprzednio do 175° piekarnika i piec 25 minut, na 5 minut przed uplywem tego czasu ubic bialka z pozostalym cukrem i sokiem cytrynowym. Ciasto wyjac i nalozyc ubita piane, wygladzic i z powrotem wstawic do piekarnika na nastepne 15-20 minut.
Ciasto wyjac, ostudzic i przed podaniem opruszyc cukrem pudrem.



......Smacznego .....










Zrodlo: Laura Backen

środa, 9 maja 2012

Risotto z zielonymi szparagami

Mamy szparagowy sezon, z czego bardzo skrupulatnie korzystam :)
Tym razem szparagi skonczyly w pysznym zielonym risotto......







Skladniki:
  • 500 g ryzu do risotto
  • 500 g zielonych szparagow
  • 1,5 l warzywnego bulionu
  • kilka listkow niedzwiedziego czosnku (opcjonalnie)
  • 2-3 cebulki dymki (zielona czesc)
  • 1/2 cebuli
  • sol, pieprz
  • sok z 1/2 cytryny
  • 80 g startego parmezanu
Cebule pokroic w kosteczke i troche zeszklic na oleju w garnku, dodac ryz i mieszajac przez pare minut razem przesmazac. Nastepnie caly czas mieszajac dolewac warzywny bulion, pod koniec dodajac posiekane listki czosnku niedzwiedziego, umyte i pokrojone szparagi i pokrojona dymke.Wlac sok cytrynowy, przyprawic sola i pieprzem i na koncu wmieszac straty parmezan.







Smacznego :)



niedziela, 6 maja 2012

Lody czekoladowo-pomaranczowe

Zrobilo sie  w koncu cieplo, a nawet bardzo i postanowilam zrobic pierwsze lody w tym sezonie przywracajac  sobie smak poprzedniego lata, ktore zakonczylam przepysznymi lodami czekoladowo-pomaranczowymi.
Lody te czesto kupowalismy i za kazdym razem bylam zachwycona tym polaczeniem.
Nastepnym  razem zrobie je jednak z uzyciem czekolady o minimum 70% zawartosci kakao, beda bardziej ciemne, gorzkie, wyraziste.....

Skladniki:
  • 200 ml slodkiej smietanki
  • 200 ml pelnotlustego mleka
  • 100 g cukru pudru
  • 100 g zwyklej gorzkiej czekolady 
  • 30 g prawdziwego kakao
  • starta skorka z 1 bio-pomaranczy
  • sok z polowy pomaranczy
Czekolade rozpuscic w wodnej kapieli, lekko ostudzic i nastepnie zmiksowac ze smietanka, mlekiem, cukrem i sokiem z pomaranczy. Na koncu wmieszac starta skorke z pomaranczy i wstawic do zamrazalnika , zeby sie dobrze schlodzily, przelac do maszyny do lodow i wyrabiac ok. 40 minut (moze byc dluzej- zalezy od stopnia schlodzenia przed wlaniem do maszyny).
Lody mozna zrobic rowniez bez uzycia maszyny. W tym celu nalezy mase lodowa co ok. 20-30 minut wyjac z zamrazarki  i dobrze  przemieszac w pojemniku.
Mozna posypac dodatkowo otarta skorka z pomaranczy.







Smacznego :)

czwartek, 3 maja 2012

Rabarbar.......panna cotta i kokosowe ciasto

Bardzo sie zawsze ciesze na rabarbarowy sezon, bo mam slabosc do wszelkich kwasnych smakow, wiec co za tym idzie lubie rabarbar, uwielbiam marakuje i porzeczki czerwone i jeszcze pare innych ,ale zostanmy przy rabarbarze ......
Jak sie to powiada - poszalalam i zrobilam zaraz dwa desery z rabarbarem, ciasto, ktore Bea ostatnio pokazala u siebie i po prostu musialam je "natychmiast" zrobic i slynna panna cotte......Przyznaje, ze to moja pierwsza w zyciu swojej produkcji i nie przewidzialam, ze  z tych foremek, w ktorych je zrobilam- nie "wyskoczy" mi.......no, coz......zdarza sie i nastepnym razem beda na pewno ladniej zaprezentowane, ale gwarantuje, ze byly pyszne niezaleznie od wygladu :)
Jako, ze rabarbar sie swietnie laczy z truskawkami, a juz sie pierwsze pokazaly, to zrobilam truskawkowa panna cotte z rabarbarowym sosem.



Skladniki:
  • 500 ml slodkiej smietanki
  • 1 laska wanilii
  • 200 g truskawek
  • 2 lyzki soku z cytryny
  • 100 g drobnego cukru 
  • 7 listkow zelatyny
  • 2 lodygi rabarbaru
  • kilka lyzek brazowego cukru do rabarbaru
Wanilie przepolowic wzdluz i wyskrobac czubkiem noza ziarenka, smietanke gotowac wraz z ziarenkami i obiema polowkami wanilii na malym ogniu ok. 10 minut, odstawic do wystygniecia.Wyjac laske wanilii.
Truskawki umyc, oczyscic z szypulek i zmiksowac razem z cukrem i sokiem z cytryny, polaczyc ze smietanka i rozpuszczona zelatyna. Napelnic przygotowane foremki i wstawic do lodowki najlepiej na cala noc.
Rabarbar umyc, obrac i pokroic na kawalki. Zagotowac w garnku szklanke wody, dodac cukier (ilosc zalezy od osobistych upodoban) i wrzucic przygotowany rabarbar. Gotowac przez parenascie minut az rabarbar sie zrobi miekki i woda czesciowo wyparuje.

Panna cotte podalam z kawalkami truskawek i sosem rabarbarowym.


 Zrodlo: Brigitte


CIASTO  KOKOSOWO - RABARBAROWE 







Ciasto zrobilam z maki orkiszowej i byla to jedyna zmiana przepisu podanego przez Bee (klik).
Kilka kawalkow zabralismy ze soba na wspanialy wiosenny spacer......






Smacznego :)

niedziela, 22 kwietnia 2012

Szparagi......szparagowy mus z zielonym vinegret




W tym tygodniu w czwartek rozpoczal sie oficjalnie sezon szparagowy- przynajmniej w berlinskim regionie i oczywiscie od pierwszego dnia zagoscily one w moim menu........
Pierwsze dania szparagowe robie przewaznie nieskomplikowane, czyli podaje je tylko z wody polane maselkiem zeby sie nacieszyc czystym ich smakiem i tak bylo w czwartek i wczoraj na obiad. Na dzis przygotowalam na odmiane przystawke ze szparagow w formie wykwintnego musu.



Skladniki:
  • 600 g bialych szparagow
  • 400 g zielonych szparagow
  • 7 listkow zelatyny
  • 300 g smietanki kremowki
  • ok. 100 ml wywaru szparagowego
  • sok z 1/2 cytryny
  • sol, pieprz, odrobina cukru (max. 1/2 lyzeczki)
  • 1 lyzeczka posiekanego koperku
Szparagi biale obrac i pokroic na kawalki, ugotowac do miekkosci w osolonej wodzie, wyjac i z odrobina wywaru je zmiksowac. Zielone szparagi w calosci nie obierajac (odrzucamy tylko ten kawalek szparaga, ktory podczas naginania sie sam odlamie) ugotowac w tej samej wodzie, odlozyc na bok.
Mus szparagowy zagotowac lekko ze smietanka, wywarem z gotowania szparagow, sola, pieprzem, sokiem z cytryny, cukrem i koperkiem, nastepnie polaczyc z namoczona wczesniej i rozpuszczona zelatyna.
Naczynie, w ktorym chcemy przygotowac flan wykladamy folia spozywcza, na dno ukladamy zielone szparagi, zalewamy musem i zostawiamy do zastygniecia, jak juz jest prawie gotowy ukladamy na wierzchu reszte zielonych szparagow i zalewamy reszta musu, wstawiamy naczynie do lodowki na min. 8 godzin.

Zielony vinegret:
  • 2-3 lyzki rzezuchy
  • 2 lyzki bialego octu balsamicznego (ja uzylam dosc wiekowego octu, ktory kiedys dostalam z Hiszpanii z laska cynamonu, gozdzikami, pieprzem i galka, ale bialy balsamiczny bedzie super)
  • 4-5 lyzek oliwy z oliwek
  • 2 lyzki wody
  • sol, pieprz, miod
Ocet dobrze wymieszac z woda, oliwa, doprawic miodem, sola i pieprzem do smaku, mozna zmiksowac z posiekana rzezucha, ja ja po prostu wymieszalam z dressingiem.






piątek, 6 kwietnia 2012

Mazurek na radosne Swieto


Zycze wszystkim zdrowych i radosnych Swiat Wielkanocnych, smacznego jajka i mokrego Dyngusa oraz przemilych chwil w rodzinnym gronie......



Jajka farbowalam naturalnymi barwnikami wedlug wspanialych wskazowek Bei :),a wiec, czerwone naturalnie skorkami z cebuli, niebieskie czerwona kapusta,a zielone wyszly z laczenia czerwonej kapusty i kurkumy :)


Na swiatecznym stole
nie moglo zabraknac oczywiscie mazurka i mimo, ze wyjezdzamy, to rzecz jasna upieklam, tym razem w wersji mini i ponownie o pomaranczowej nucie (klik na mazurek pomaranczowy) , ale tym razem pokusilam sie o dodanie konfitury z rozy wedlug pomyslu Poleczki , wyszlo super :)




Skladniki na 8 tartaletek:

Ciasto:
  • 200 g maki pszennej
  • 125 g masla
  • 1/2 lyzeczki ekstraktu waniliowego
  • 2 zoltka
  • 2 lyzki cukru pudru
  • skorka z 1 cytryny (opcjonalnie)
  • 1/2 lyzki zimnej wody
Masa pomaranczowo-rozana:
  • 2 pomarancze (najlepiej bio)
  • 1 cytryna (najlepiej bio)
  • 200 g brazowego cukru
  • 100 ml wody
  • 2 lyzki konfitury z rozy
  • 80 g platkow migdalowych
Pomarancze i cytryne umyc, zetrzec skorke, miazsz pozbawiony bialych blonek pokroic i wrzucic do garnka, dodac cukier i gotowac na przejrzysta gesta mase czesto mieszajac.
Zestawic z palnika, dodac platki migdalowe i konfiture z rozy, wymieszac i od razu wykladac na ciasto.

Plastry pomaranczy:
  • 1 pomarancza (bio)
  • szklanka wody
  • szklanka cukru
Zagotowac wode z cukrem, wrzucic plastry pomaranczy i gotowac na malutkim ogniu ok. godziny lub mozna dluzej, zeby sie zrobil syrop.
Poukladac plastry pomaranczy na przygotowanych mazurkach polewajac odrobina syropu.
Udekorowac czastkami migdala.

Smacznego :)


środa, 4 kwietnia 2012

.....a na swiateczny obiad bedzie jagniecina.....


Nie myslalam, ze tak bede zajeciami swoimi zajeta, mialo byc tak lajcikowo, a jednak sie okazuje, ze duzo nauki jest i dlatego mimo dobrych checi nie bedzie mnie duzo tutaj, no, moze do czerwca wiecej , a pozniej znowu dosc malo niestety.....

Dobrze, ze teraz mam troche ferii, trzeba odpoczac, nabrac sily na dalsze miesiace....ale poki co trwaja przygotowania do Swiat, w przerwach miedzy myciem okien i sprzataniem szykuje swiateczne male co nieco - male, bo w drugi dzien Swiat wyjezdzamy na pare dni nad morze do SPA i niezbyt oplaca sie przygotowywanie zbyt wielu smakolykow, poza tym moja Corcia jest w Karkonoszach i jak zwykle oddaje sie swojej pasji konskiej plus rozpieszczaniu przez Babcie, wiec u nas beda tylko kolorowe jajka, zurek z biala kielbasa i mazurek, a na swieteczny obiad proponuje jagniecine, ktora bardzo lubie i dosc czesto robie.



Skladniki:
  • udziec jagniecy (ok.2 kg)
  • glowka czosnku
  • 1 lyzka kuminu
  • 1 lyzka musztardy
  • 1 lyzka miodu
  • 2 lyzki mielonej papryki slodkiej
  • 1 lyzeczka mielonej papryki ostrej
  • kilkanascie listkow szylwii (posiekac)
  • po malym peczku tymianku i rozmarynu (rowniez posiekac)
  • 1-2 lyzki oleju
  • sol, pieprz
Mieso umyc, osuszyc.
Czosnek obrac, przecisnac przez praske do miseczki i dodac pozostale skladniki, dobrze wymieszac i natrzec przygotowane mieso, zostawic przez noc przykryte w lodowce, zeby przeszlo przyprawami.
Piekarnik rozgrzac do 230° i opiekac mieso po 15 minut z obu stron, nastepnie zmniejszyc temperature do 170° i piec dalej przez ponad godzine (max. do 1,5). Wyjac, przykryc mieso folia aluminiowa i odstawic na kilkanascie minut, zeby odpoczelo.



Kroic z udzca plastry i podawac na przyklad z pieczonymi czastkami ziemnakow (ugotowane na poltwardo cwiartki ziemnakow zapiekac w naczyniu wysmarowanym olejem i natartym zabkiem czosnku z dodatkiem galazki rozmarynu) , pieczarkami duszonymi i karamelizowana marchewka (maslo rozpuscic w garnku, dodac lyzke cukru , wrzucic pokrojona marchewke, dolac ze 2 lyzki wody i dusic, pod koniec wsypac posiekana natke pietruszki).


Smacznego :)

niedziela, 11 marca 2012

Brukiew......zapomniane warzywo????





Nooooo.......pierwsze egzaminy zdane, zaliczone......w koncu teraz bedzie troche wiecej czasu na blogowanie- mysle :)

Od pewnego czasu postanowilam krok po kroku probowac nowych rzeczy lub przekonywac sie do potraw czy produktow do tej pory uwazanych przeze mnie za nielubiane....

Tak bylo z baklazanem, ktory przez lata uwazalam za niezjadliwy (haha), byl na mojej czarnej liscie produktow "be" i nie umialam sie za nic do niego przekonac - do czasu......odkad go tak rzeczywiscie sprobowalam w roli glownej, to pokochalam go miloscia wierna i bezinteresowna :)
(klik) , podobnie bylo i jest z fenkulem, choc wpisy z nim czekaja jeszcze w kolejce na opublikowanie, ale musze przyznac, ze ponownie sama siebie zaskoczylam.


Obiecalam sobie, ze wyprobuje warzywa czy produkty, ktore non-stop widuje na polkach sklepowych, a ktore do tej pory starannie omijalam.....tak bylo z brukwia i podobnie bedzie ze skorzonera czy cykoria, ktora kupuje w zasadzie tylko dla naszej swinki morskiej....

Surowa brukiew mozna pochrupac, w smaku przypomina troche skrzyzowanie kalarepy i rzodkiewki z kapuscianym glabem lub przetworzyc na przyklad w zupie lub zapiekance.....nie rozgotowuje sie, w konsystencji pozostaje dosc zwarta.

Dla wielu osob brukiew sie zle kojarzy z wojna, obozami i brakiem czegokolwiek w tatmym okresie.....

Jednak zachecam do siegniecia po te warzywo, bo jest smaczne, malokaloryczne ze wzgledu na duza zawartosc wody, ma sporo witaminy C, a takze z grupy B i witamine A....

Z jednej dosc sporej bulwy zrobilam mala zapiekanke, ktorej nie sfotografowalam niestety, ale byla smaczna, wiec podam przepis na nia i pyszna zupke rozgrzewajaca......




ZUPA Z BRUKWI Z KIELBASKAMI I SOCZEWICA:
  • 500 g brukwi
  • 300 g bialej kapusty
  • 200 g pomidorow
  • 100 g soczewicy (nie wymagajacej namaczania)
  • 2 marchewki
  • 1 cebula
  • lisc laurowy, po kilka ziaren jalowca i pieprzu, sol
  • 1 lyzeczka cukru
  • 2 lyzki oleju slonecznikowego
  • 1 kostka bulionu warzywnego *
  • 150 g kielbaski typu frankfurterki (pokroic w plasterki)
  • 1 lyzka masla
  • 2 lyzki posiekanej natki pietruszki

Brukiew obrac i pokroic w kostke, kapuste i marchewke rowniez. Pomidory sparzyc i sciagnac skorke, pokroic. Cebule obrac, pokroic i zeszklic na oleju, dodac do niej pokrojone warzywa i chwile podsmazac, dodac cukier, przyprawy, podlac woda i wrzuc kostke warzywna, soczewice, posolic i gotowac ok. 30 minut, dodac pokrojone pomidory i podsmazona na masle kielbaske. Przed podaniem posypac natka.

* Kupuje kostki bulionowe w sklepie Bio bez wzmacniaczy smaku i konserwantow


ZAPIEKANKA Z BRUKWII Z KMINKIEM:

  • 500 g brukwii
  • 1 cebula
  • 2 lyzki masla
  • 1/2 peczka zielonej pietruszki
  • 100 g creme fraiche
  • 200 g slodkiej smietanki
  • ok. 1/2 lyzeczki soli wedzonej (moze byc zwykla naturalnie)
  • pieprz, szczypta tartej galki muszkatolowej
  • 1 lyzeczka kminku (ja nie jestem fanka kminku, wiec uzylam go w postaci mielonej)
  • 100-120 g tartego sera, np. Gouda
Cebule obrac i drobno pokroic, natke posiekac i zeszklic na lyzce masla, brukiew obrac, pokroic w cienkie plasterki i poukladac je jak dachowke w natluszczonej formie.
Smietane zmiksowac z creme fraiche, dodac przysmazona cebule z natka, posolic, popieprzyc, dodac galke i kminek, wylac to na przygotowane plastry brukwii, posypac tartym serem i wiorkami masla.
Piec w uprzednio nagrzanym do 200° piekarniku ok. 45 minut.
Przed podaniem posypac dodatkowo posiekana natka.

Smacznego :)

Zrodlo: "Gut kochen& backen"

niedziela, 19 lutego 2012

Königsberger Klöpse z buraczkami


Juz jakis czas temu uswiadomilam sobie, ze bardzo malo u mnie na blogu jest potraw z kuchni niemieckiej, niby nie ma ona zbyt wiele do zaoferowania, ale mieszkam tutaj ponad 17 lat, uwazam od dawna Berlin za swoje miasto i nadal traktuje potrawy kuchni niemieckiej bardzo po macoszemu.....

Moimi ulubionymi knajpkami tutaj sa tajlandzkie, chinskie, uwielbiam sushi czy potrawy kuchni orientalnej, grecka czy wloska tez maja pysznosci do zaproponowania, dobry argentynski stek nie ma sobie rownych (pomijam stek z kobe, ktory jest podobno najlepszy na swiecie, ale podejrzewam, ze ze wzgledu na jego cene, nie bedzie mi dane go kiedykolwiek sprobowac...) , ale musze przyznac, ze nie bylam nigdy w niemieckiej restauracji.....

W moim dosc dobrze zaopatrzonym kulinarnym regale ksiazkowym stoi od dobrych dwoch lat dosc gruba pozycja pod nazwa "Deutsche Küche" i postanowilam zrobic z niej w koncu uzytek i wyprobowac klasyki kuchni niemieckiej, do ktorych naleza tez Krolewieckie klopsiki (Krolewiec nalezal kiedys do Prus Wschodnich i z tamtych czasow pochodzi tez tez przepis, ktory w poczatkowej wersji byl w postaci krojonych plastrow miesa duszonych w bialym sosie).

Orginalne Krolewieckie klopsiki przyrzadzane sa z cieleciny, za ktora nie przepadam, ale absolutnie nie chcialam nic w przepisie zmieniac, naturalnie mozna je przyrzadzac rowniez z innych gatunkow mies, wazny jest sposob robienia, sos i dodatek kaparow i sardeli....

Zrobilam ich sporo, bo starczylo na prawie 3 obiady, mozna oczywiscie proporcje zmniejszyc, niezwykle delikatne, bardzo smaczne....


Skladniki na klopsiki:
  • 800 g cieleciny
  • 4 szalotki
  • 2 suche bulki
  • 300 ml mleka
  • ok. 60 g surowego wedzonego boczku
  • maly peczek zielonej pietruszki
  • 2 jajka
  • 2 lyzeczki ostrej musztardy
  • 2 lyzeczki kaparow
  • 3 posiekane drobno fileciki sardelowe
  • sol, swiezo mielony czarny pieprz
  • ok. 1 l wywaru z cieleciny (mozna zastapic wywarem warzywnym)
  • 2-3 liski laurowe
  • olej do smazenia
Bulki namoczyc w mleku. Boczek pokroic w kostke, szalotki obrac i rowniez pokroic, pietruszke posiekac.
Rozgrzac na patelni olej i podsmazyc cebulke z boczkiem, na koncu dodac posiekana natke i ostudzic, a nastepnie razem z cielecina i dobrze wycisnietymi bulkami zmielic.
Dodac jajka, kapary i posiekane sardele, doprawic muszatrda, sola,pieprzem i odstawic na 30 minut.
Po tym czasie formowac wilgotnymi rekoma nieduze okragle klopsiki. Zagotowac w garnku wywar z cieleciny lub warzyw wraz z laurowymi liskami i powkladac do niego miesne kulki, zredukowac temperature do minimum i tak podgotowywac ok. 15-20 minut.



Skladniki na sos:
  • ok.200 g pieczarek
  • 4 szalotki
  • 4 lyzeczki kaparow
  • 2 fileciki sardelowe (anchovis)
  • 6 lyzeczek maki
  • 700 ml wywaru po gotujacych sie klopsikach
  • 2-3 lyzeczki octu z bialego wina lub 100 ml bialego wina
  • 200 g creme fraiche
  • 300 g kremowki
  • 1 zoltko
  • 100 g masla
  • sol, pieprz cayenne, sok z cytryny
  • pietruszka i kapary do dekoracji
Pieczarki oczyscic, szalotki obrac, wszystko pokroic i w 2 lyzkach masla wraz z kaparami i sardelami poddusic na patelni, opruszyc maka i podlac winem lub octem, rozmieszac i chwile podgotowac, wlac wywar z klopsikow i tak dlugo gotowac, az sie caly zredukuje. Dodac creme fraiche i smietane, reszte masla, doprawic sola, pieprzem i sokiem cytrynowym. Zdjac z ognia, dodac zoltko i calosc dosc dlugo miksowac, zeby mial prawie piankowa konsystencje.
Przed podaniem posypac kaparami i posiekana pietruszka.



Salatka z buraczkow:
  • 750 g buraczkow mniej wiecej jednakowej wielkosci
  • 2 lyzeczki kminku
  • 100 g soli gruboziarnistej
  • 2-3 szalotki
  • 150 ml oleju z pestek winogron
  • 50 ml octu z czerwonego wina (z braku takowego uzylam octu z granatow)
  • 50 ml wywaru z cieleciny (mozna uzyc tego,w ktorym sie klopsiki gotowaly)
  • sol, cukier, swiezo mielony czarny pieprz
Buraczki umyc, wymieszac z sola i kminkiem, zawinac w folie aluminiowa i piec oko. 1-1,5 godziny w 150 °. Obrac i pokroic w slupki. Szalotki obrac i drobno posiekac, dodac do buraczkow, skladniki dressingu dokladnie ze soba wymieszac, doprawic i polaczyc z buraczkami najlepiej na kilka godzin przed serwowaniem.

Podawac z ryzem, ziemniakami z wody lub kluskami.


Smacznego :)



poniedziałek, 30 stycznia 2012

Quiche ze szpinakiem,feta i oliwkami

Jakos nie moge wpasc w ten rytm, ale nie zrazam sie i nadal cierpliwie probuje sie wbic w blogowanie,mam nadzieje, ze nie zrazicie sie ta nieregularnoscia.....
Znowu czekaja mnie male zmiany w zyciu, tym razem na plaszczyznie zawodowej....zobaczymy.....Ciesze sie jednakze na kolejny poczatek Czegos.....

Tymczasem zaserwuje cos dobrego do palaszowania na kolacje w domowym zaciszu, ale rowniez jako danie dla gosci na karnawalowy stol....

Te tarte juz wielokrotnie przyrzadzalam, zawsze smakuje niezawodnie i zyskuje wsrod znajomych coraz wieksza aprobate.....



Ciasto:

  • 150 g chudego twarozku
  • 5-6 lyzek oleju slonecznikowego
  • 250 g maki pszennej
  • 1/2 lyzeczki proszku do pieczenia
  • 1/2 lyzeczki soli
Ciasto wyrobic ,zawinac w folie spozywcza i ok.30 minut schlodzic w lodowce. Okragla forme do tart (26-28 cm), wysmarowac tluszczem (moze byc maslo) i wylozyc rozwalkowanym ciastem.

Jesli nie ma sie czasu, mozna uzyc gotowego ciasta francuskiego.

Farsz:
  • 600 g szpinaku (moze byc mrozony,ale najlepiej w lisciach lub posiekany)
  • 1 cebula
  • 4-5 zabkow czosnku
  • ok.200 g sera Feta
  • czarne oliwki bez pestki
  • kilka plasterkow wedzonego lososia (opcjonalnie)
  • sol, pieprz

Cebule obrac,drobno pokroic i zeszklic na tluszczu. Szpinak rozmrozic na sitku, nastepnie chwile poddusic go w garnku, dodac przecisniety przez praske czosnek ,podsmazona cebulke i doprawic sola i pieprzem. Przestudzic i wylozyc go na ciasto, na wierzch poukladac pokrojona w kosteczke fete i oliwki. Zalac masa jajeczna.

Masa jajeczna:

  • 3 jajka
  • kubeczek gestej kwasnej smietany
  • garsc posiekanej natki pietruszki (opcjonalnie)
  • galka muszkatolowa (ok.1/2 lyzeczki)
  • sol,pieprz

Zmiksowac jajka ze smietana, dodac ewentualnie natke, przyprawic sola,pieprzem i galka muszkatolowa. Delikatnie zalac przygotowane ciasto i piec w uprzednio nagrzanym do 180° piekarniku 40-45 minut. Wierzch nie powinien zbyt sie przypiec.

Podawac na cieplo lub zimno, mi najlepiej quiche zawsze smakuje na drugi dzien.




Smacznego :)


wtorek, 24 stycznia 2012

Carpaccio na trzy talerze...


Witam Was w nowym roku, czas bylby wrocic do normalnosci i blogowania, jakos przedluzyla mi sie przerwa swiateczno-noworoczna, co nie znaczy, ze w tym czasie nie gotowalam....

Zapraszam na jedno z moich absolutnie ulubionych dan, czyli carpaccio. Pewnie robilabym je czesciej, gdyby nie ceny poledwicy wolowej, ale moze wowczas przestaloby byc tak interesujace ;)
Przewaznie przyrzadzam je tak samo, ale tym razem pokusilam sie o wyprobowanie czegos innego, stad tytul posta, bo chcialam skosztowac rozne kombinacje, wszystkie trzy wyszly interesujace, choc chyba najmniej smakowala mi wersja z kaparami.


Ogolnie na 4 talerze potrzebowalam ok. 500 g poledwicy wolowej, ktora lekko zmrozilam i Ktos
pieknie ja pokroil na swojej maszynce do krojenia, ktorej nie posiadam i nozem pewnie tak cieniutko bym nie pokroila....Nie bylo potrzeby rozbijania jej, jak to czasem moze byc w przypadku grubszych plastrow, ale lepiej naprawde postarac sie pokroic tak cieniutko, zeby nie bylo takiej potrzeby.

Przepisy na sosy podaje kazdy na 4 porcje, ja robilam z mniejszych ilosci, jako, ze tylko potrzebowalam sosu kazdorazowo na 1 talerz.


Carpaccio z kaparami:




  • 40 g kaparow
  • 40 g zielonych oliwek (bez pestek)
  • 6 lyzek oliwy
  • 2 lyzki soku z cytryny
  • sol gruboziarnista, swiezo mielony pieprz
  • 40 g parmezanu
Cieniutko pokrojona poledwice rozlozyc rownomiernie na talerzu.
Kapary i oliwki drobno posiekac, wymieszac z sokiem i oliwa , polac rownomiernie mieso,
popieprzyc i posypac lekko gruboziarnista sola (nalezy pamietac, ze kapary i oliwki sa juz slone, wiec nalezy tu z sola uwazac).
Podawac dobrze schlodzone posypane tartym serem i z bagietka.



Carpaccio z rukola:
  • 150 g rukoli
  • 50 g parmezanu
  • 5-6 lyzek oliwy
  • 2-3 lyzki bialego octu balsamicznego z miodem (mozna tez dac sok z cytryny i kapke miodu)
  • gruboziarnista sol i swiezo mielony czarny pieprz
Cieniutko pokrojona i dobrze schlodzona poledwice rozlozyc na talerzach.
Wymieszac oliwe z octem balsamicznym i polac mieso,posolic i popieprzyc.
Umyta i osuszona rukole rozlozyc na miesie, posypac platkami parmezanu.




Carpaccio z pieczarkami:




  • 150 g pieczarek
  • 1-2 szalotki
  • 1 zabek czosnku
  • 40 g parmezanu
  • 6 lyzek oliwy plus troszke oleju do smazenia
  • 3 lyzki bialego octu balsamicznego lub soku z cytryny
  • na czubek lyzeczki musztardy
  • gruboziarnista sol, swiezo mielony pieprz
  • opcjonalnie natka pietruszki zielonej
Szalotki obrac i drobno pokroic, pieczarki oczyscic i pokroic na cienkie plasterki. Na patelni rozgrzac tluszcz i podsmazyc cebulke, przecisniety przez praske czosnek i pieczarki. Posolic lekko i popieprzyc.
Zmiksowac oliwe, ocet balsamiczny i musztarde.
Cieniutko pokrojona i dobrze schlodzona poledwice rozlozyc na talerzach, polac sosem, posolic i popieprzyc, rozlozyc podsmazone grzyby z cebulka i posypac platkami parmezanu.



Smacznego :)

Czesciowe zrodlo: "Essen und trinken"

piątek, 30 grudnia 2011

Noworoczne zyczenia i makowiec


.......Swieta........swieta ......i po swietach......
Czemu zawsze to tak szybko mija???? tyle czekania, szykowania i przygotowan, a mina nie wiadomo kiedy..... jutro Sylwester........pare godzin pozniej przywitamy rok 2012......Pamietam, jak kiedys myslalam, ze w 2000 roku, to bedziemy na wakacje na Marsa latac- hihihi, a tu mamy juz praktycznie 2012, a Mars nadal jak byl odlegly, tak i jest :) ........



Na Swieta upieklam po raz pierwszy makowiec, taki prawdziwy......zawijany.....wyszedl moze niezbyt idealny, ale w smaku genialny byl.....Skorzystalam z przepisu na strucle z ciasta krucho-drozdzowego zamieszczonego niedawno przez Komarke



Skladniki na 1 strucle:
  • 250 g maki pszennej
  • 25 g swiezych drozdzy
  • 70 g cukru pudru
  • 70 g zimnego masla
  • 1 jajko
  • 2 zoltka
  • 1/4 szkl. kwasnej smietany
  • 1 lyzeczka cukru waniliowego
  • 1 lyzeczka skorki startej z cytryny
  • szczypta soli
  • 3 woreczki gotowej masy makowej (najlepiej oczywiscie samemu zrobic, ale jesli nie ma czasu lub ochoty, to mozna wykorzystac-jak ja gotowy produkt)
  • 1/2 op. rodzynek
  • 1/2 szkl. posiekanych mieszanych orzechow (laskowe, wloskie,migdaly)
  • 2 lyzki posiekanej skorki pomaranczowej
  • kilka kropel aromatu migdalowego (opcjonalnie)
Ja kupuje mase makowa, ktora poza tym, ze jest slodka nie zawiera w sobie zadnych bakalii, dlatego zawsze mieszam ja z orzechami,rodzynkami i skorka pomaranczowa.
Na ciasto mieszamy przesiana make z sola i siekamy razem z maslem. Drozdze rozetrzec z lyzka cukru i dodac je do maki razem z zoltkami, jakiem, smietana, cukrem waniliowym i skorka cytrynowa. Wszystkie skladniki szybko zagniesc razem na gladkie ciasto. Jesli ciasto wyjdzie zbyt rzadkie, to nalezy dodac troche wiecej maki, jesli zbyt geste- nalezy dodac odrobine smietany.
Uformowac z ciasta kule, owinaj w folie spozywcza i wlozyc na 30 minut do lodowki.
Nastepnie ciasto rozwalkowac na lekko opruszonej maka stolnicy na ksztalt prostokata (ok.30x40 cm) lub kwadratu (ok. 30x30 cm). Ciasto posmarowac roztrzepanym bialkiem i nalozyc mase makowa zostawiajac ok. 2 cm wolnej przestrzeni na brzegach, zwinac luzno ciasto w rulon, podwijajac brzegi do srodka.
Forme wylozyc papierem do pieczenia, wlozyc uformowana strucle i zostawic do wyrosniecia, nastepnie posmarowac wierzch ciasta roztrzepanym jajkiem i wlozyc do uprzednio nagrzanego do 180° piekarnika na ok. 50 minut (piec do suchego patyczka).
Wyjac, ostudzic i polukrowac lukrem zrobionym z cukru pudru z dodatkiem odrobiny soku cytrynowego. Posypac suchym makiem lub orzechami czy platkami migdalow.



Smacznego :)

piątek, 23 grudnia 2011

Swiateczne zyczenia i karp w galarecie


No,wiec nadchodzi.....olbrzymimi krokami zbliza sie najpiekniejszy dzien w roku......Wigilia.....
Niezaleznie od tego, gdzie i z kim ja do tej pory spedzalam -zawsze pelna uroku i zawsze tradycyjna.......
W zeszlym roku nie przygotowywalam praktycznie nic, bo bylam w Polsce u Mamy, wiec pewnie dlatego wzielo mnie podwojnie w tym roku....zadnego pojscia na latwizne.....po raz pierwszy w zyciu nastawilam zakwas buraczany na barszczyk wigilijny....... po raz pierwszy robilam sama strucle z makiem- troche popekala, ale co tam.....smak rewelacyjny........po raz pierwszy skupilam sie na robieniu uszek i wyszly w koncu malutkie, a nie jak to kiedys bywalo-wielkosci pierogow......po raz pierwszy tez zrobilam sama karpia w galarecie i musze przyznac, ze strach ma wielkie oczy, bo bardziej skomplikowanie wyobrazalam sobie te klarowanie galarety- nie bylo tak zle....moze byc lepiej i pewnie z czasem dopracuje ten proces, ale jak na pierwszy raz jestem usatysfakcjonowana :)





Skladniki na ok. 2 litry galarety
  • oczyszczone glowy karpia ( u mnie bylo to 5 sztuk)
  • 4 marchewki
  • 1/2 selera
  • 1-2 korzenie pietruszki
  • 1/2 pora
  • 1 cebula
  • 3-4 listki laurowe
  • 6 ziarenek ziela angielskiego
  • sol, pieprz,ew. sok z cytryny,odrobina cukru
  • 24 platki zelatyny (w op. jest 12 sztuk i jest to ilosc na 1 l plynu)
  • 2 lyzki 3% octu
  • 3 bialka
  • przygotowane dzwonka karpia
  • gotowane jajka, pietruszka zielona do dekoracji
Wloszczyzne umyc, oczyscic i razem z glowami karpia , lisciem laurowym, zielem angielskim gotowac ok. 45 minut, nastepnie zmniejszyc temperature, wlozyc dzwonka ryby i gotowac na malutkim ogniu ok. 25 minut, wyjac je delikatnie na polmisek i odstawic. Wywar przecedzic przez sitko, przy czym zachowac 1 marchewke do dekoracji.
Wywar ostudzic, do chlodnego wywaru wlac bialka, wymieszac je porzadnie rozga, dodac ocet i powoli podgrzewac az prawie do zagotowania sie, do cieplego wywaru dodac uprzednio namoczona i rozpuszczona zelatyne, wymieszac i zdjac z ognia, w tym momencie powinno sie sciac bialko, ktore czesciowo mozna wyjac lyzka cedzakowa, ale ja za rada osoby, ktora czesciej to robila, przecedzalam powolutku przez podwojnie zlozona pieluche tetrowa, wywar wyszedl jak najbardziej klarowny.
Doprawic ewentualnie jeszcze sola, cukrem lub/i sokiem z cytryny.
Dzwonka ryby udekorowac np. pokrojona marchewka, gotowanymi jajkami, pietruszka zielona i zalac do polowy wywarem, pozwolic stezec galarecie i nastepnie wylac reszte.



W tym miejscu pragne zlozyc wszystkim osobom odwiedzajacym mojego bloga zyczenia zdrowych i spokojnych Swiat Bozego Narodzenia....
.




czwartek, 22 grudnia 2011

Lebkuchen.......Piernik.........


Lebkuchen i piernik to jedno i to samo tylko w roznych jezykach .......
W Niemczech swiateczne wyroby piernikowe sa nie mniej popularne niz w Polsce, kolebka ich jest Norymberga z jej slynnymi na caly swiat pierniczkami pod nazwa Nürnberger Lebkuchen
Akurat nie mialam w zasadzie zamiaru piec pierniczkow, bo w tym roku zachcialo mi sie takiego prawdziwego piernika staropolskiego z przepisu Dorotus, a ktory to przewija sie przez wiele blogow od paru lat, ale sie jednak skusilam na pierniczki, ktorych ciasto nie wymaga kilkutygodniowego lezakowania, jak to jest w przypadku wiekszosci piernikow czy tez wspomnianego piernika staropolskiego....... wiec jak najbardziej sa godne polecenia dla tych, ktorzy maja ochote na pyszne domowe pierniczki, a zapomnieli w listopadzie zagniesc ciasto do lezakowania.....
Przepis na Lebkuchen pochodzi rowniez z bloga "Moje wypieki"




PIERNIK STAROPOLSKI:

  • 500 g miodu
  • ok. 2 szkl. cukru
  • 250 g masla
  • 1 kg maki pszennej
  • 3 jajka
  • 3 plaskie lyzeczki sody oczyszczonej
  • 1/2 szkl. mleka
  • 1/2 lyzeczki soli
  • 2-3 op. przyprawy do piernikow (po 40g w opakowaniu)- mniej,jesli mamy domowa przyprawe
  • do przelozenia powidla sliwkowe i opcjonalnie bakalie
Miod, cukier i maslo podgrzac stopniowo prawie do wrzenia, tak,zeby sie wszystkie skladniki rozpuscily, wymieszac i ostudzic.
Do ochlodzonej masy dodac make, jajka, sode rozpuszona w polowie szklanki mleka, sol i przyprawe piernikowa.
Ciasto starannie wyrobic i przelozyc do kamionkowego lub emaliowanego garnka. Przykryc sciereczka i odstawic w chlodne miejsce (u mnie stalo caly czas na balkonie) na 5-6 tygodni. Ciesto jest luzne, ale po lezakowaniu stezeje i bez problemu bedzie sie rozwalkowywalo. Piec na 3-4 dni przed spozyciem.
Pieczenie:
Ciasto podzielic na trzy czesci, rozwalkowac na grubosc ok. 5 mm- ja robilam to na przycietym do rozmiarow blaszki papierze do pieczenia i nie mialam problemu z mierzeniem platow ciasta.
Piec na duzej blasze w temperaturze 160-180° ok. 20 minut.
Powtorzyc to jeszcze dwa razy i placki ochlodzic.
Placki przelozyc podgrzanymi powidlami sliwkowymi, ja dodatkowo dodalam na jedna warstwe posiekane orzechy laskowe, przykryc papierem i rownomiernie obciazyc, odstawic do skruszenia na 3-4 dni.
Piernik oblac czekolada lub lukrem, lukrowany przechowuje sie dluzej. Ciasto dlugo zachowuje swiezosc, wystarczy zawinac je w papier lub sciereczke, zeby nie wysychal.



Smacznego :)



LEBKUCHEN:


  • 250 g maki pszennej
  • 85 g zmielonych na make migdalow
  • 3 lyzeczki przyprawy do piernika
  • 1 lyzeczka mielonego cynamonu
  • 1 lyzeczka proszku do pieczenia
  • 1/2 lyzeczki sody oczyszczonej
  • 200 ml plynnego miodu
  • 85 g masla
  • 1/2 szklanki posiekanej drobno kandyzowanej skorki pomaranczowej i cytrynowej
  • dodatkowo dodalam garsc drobno posiekanych orzechow laskowych
  • ewentualnie oplatki
Wymieszac suche skladniki w misce.
W garnuszku stopniowo podgrzewac maslo z miodem, az sie maslo calkowicie rozpusci, odstawic i lekko przestudzic.
Do suchych skladnikow wlac ciepla jeszcze mase maslano-miodowa, dodac skorke i ew. orzechy, wymieszac porzadnie, zeby nie pozostaly grudki. Ciasto powinno byc lepiace, przykryc sciereczka i odstawic do calkowitego wystygniecia, po tym czasie zgestnieje ciasto.
Formowac rekoma kulki wielkosci orzechow wloskich i ukladac na blasze wylozonej papierem do pieczenia w sporych odleglosciach od siebie, bo dosc sporo rosna.
Ja ukladalam kulki ciasta na oplatkach i lekko splaszczalam je reka. Jesli ciasto za bardzo jest przy formowaniu kulek lepiace, nalezy zwilzac rece lekko woda.
Piec w uprzednio nagrzanym do 180° piekarniku przez 15 minut i raczej nie dluzej, bo wyjda zbyt kruche. Pierniczki wyciagniete prosto z piekarnika beda bardzo miekkie, nalezy odczekac kilka minut i nastepnie przeniesc je na kratke do wystudzenia. Pozniej ich wierzch kruszeje, by znowu zmieknac na drugi dzien po pokryciu lukrem.
Ja zrobilam do tych pierniczkow lukier pomaranczowy, w tym celu wymieszalam cukier puder z sokiem wycisnietym z pomaranczy. Smarujemy ciastka pedzlem lub maczamy je w lukrze i odkladamy do wyschniecia.



Smacznego :)