wtorek, 28 lipca 2009

Suflet malinowy


................ na zimno.

Taki przepis i o takim tytule znalazlam w starym numerze "Country Homes",ktore prenumeruje od lat,a ostatnio je wlasnie przegladalam.W orginale jest truskawkowe,ale jak zwykle wykorzystalam,to co mialam pod reka,a w zasadzie w zamrazarce,a wiec tym razem mrozone maliny :)
Swoje uwagi zaznaczam na zielono.

Skladniki na 4 porcje:
  • 500 g dojrzalych truskawek (oplukac, poodcinac szypulki) zmiksowac i przetrzec przez sitko - ja mialam maliny
  • 100 g drobnego cukru - nastepnym razem dam mniej,bo dosc slodkie wyszlo
  • 1 cukier waniliowy
  • ja dodalam jeszcze sok z polowy cytryny
  • 3 listki bialej zelatyny,1 czerwonej - ja mialam 2 na 2
  • 250 ml slodkiej schlodzonej smietanki
Przetarte przez sitko owoce zmiksowac z cukrami,odstawic.
Zelatyne namoczyc 10 minut w zimnej wodzie,nastepnie odcisnac i w 2 lyzkach goracej wody rozpuscic,nastepnie polaczyc z musem owocowym,wstawic do lodowki i jak zacznie sie scinac wymieszac z ubita smietana.Rozlac do foremek sufletowych.Z papieru do pieczenia wyciac 4 cm szerokosci paski i wlozyc na 1 cm gleboko do foremek i wypelnic musem,zeby wystawal ponad foremke,wstawic do lodowki na pare godzin ,zeby sie schlodzil,po czym podawac udekorowane listkami miety.

Smacznego :)

Jest to moja propozycja do Malinowego Zawrotu Glowy

22 komentarze:

margot pisze...

jakie cudeńko ,jak z baśni i to pięknej

Edyta pisze...

Jaki ładny kolor wygląda z miseczek :)

Agata pisze...

Są przepiękne! Zakochałam się w tym różu!:)

Majana pisze...

Piękny o pięknym kolorze!:))

szarlotek pisze...

Bardzo mi się podoba i to ,że można przepis dostosować do sezonowych owoców :)

adda73 pisze...

Przecudny deser !!! Aż chce się włożyć do niego łyżeczkę i potem długo delektować smakiem :)

mietowka22 pisze...

ale ma wspaniały kolor :) po prostu boski

olalala pisze...

Piękny! No i nie ma obaw, że opadnie ;)...

Ewelina Majdak pisze...

Gosiu cudne! Ale ale sorbet sorbetem :D a gdzie ta moja obiecana kawa mrożona?? :D

viridianka pisze...

toz to przecudniasty deserek jest! tez sie przymierzam do sufletu :) ale myslalam nad cieplym... teraz tak sobie mysle ze moze lepeij jednak na zimno... przynjamniej nie opadnie:D

Bea pisze...

Piekny suflet! I rzeczywiscie piekny kolor :)

Ania Włodarczyk vel Truskawka pisze...

Ojej, wygląda nieziemsko, naprawdę. MAlinowa wersja wydaje mi się szczegolnie kusząca. No i ten kolor!

Gosia pisze...

- Margot, Edysiu, Agata, Majanko - dziekuje bardzo :))

- Szarlotku - wlasnie fajne w nim to jest,ze pasuje do niego sporo owocow sezonowych :)

- Adda - wlasnie tak sie delektowalismy tym deserem :)

- Mietowko - dzieki :)

- Olalala - tego sie wlasnie przy sufletach obawiam...ze opadna,ale musze w koncu raz zrobic i taki :)

- Poleczko,to tym razem suflet,a nie sorbet :)) a kawka mrozona extra przygotuje w weekend,nie chcialam w inwentaryzacji przeszkadzac zbytnio :)

- Viridianko - dziekuje :) tez do cieplego sie przymierzam,mam starszna ochote go przygotowac,ale tez sie obawiam,ze opadnie,no,ale jak sie nie sprobuje,to nie bedziemy wiedzic :))

- Bea,Aniu - dziekuje pieknie :)))

Ewelina Majdak pisze...

Matko suflet! :) Tak to jest jak się robi milion rzeczy na raz...

Agata Chmielewska (Kurczak) pisze...

świetnie to wygląda i z tego co widzę nie jest takie trudne w wykonaniu!

blue_megi pisze...

prześlicznie wyrósł :) pozdrawiam :)))

pinkcake pisze...

Prześliczny! Spodziewałam się czegoś pieczonego, a tu miła niespodzianka:) A co to jest czerwona żelatyna?

kasiaaaa24 pisze...

Gosiu wygląda niesamowicie. A co do smaku, to nie mam wątpliwości, że jest rewelacyjne :)

Gosia pisze...

- Poleczko - hehe,mi sie tez zdarza,mysle o jednym,pisze o drugim...
- Aga - no,wlasnie bardzp proste,wlasnie nastepne robie....
- blue_megi - no nie??? hihi :)
- Pinkcake - dzieki :) a czerwona zelatyne mozna w listkach kupic-Dr.Oetker
- Kasiu - dziekuje :)))

majka pisze...

Ale pieknosci! Koniecznie musze wyprobowac ten przepis :)

Waniliowa Chmurka pisze...

Widzę,że malinowy sezon u Ciebie w pełni:)
aa.. ja czekam cierpliwie,aż obrodzą moje krzaczki w ogrodzie:)

Gosia pisze...

- Majka - dziekuje i polecam,dzis robie w ten sam sposob inny :)

- Olciaky - no,ja niestety na sklepowe i nie koniecznie tanie :( jestem skazana,ale na szescie do wielu rzeczy mozna mrozonych uzywac :)