No i w koncu "otworzylam" wczoraj swoja swiateczna ciastkarnie :)))
Pierwszymi,ktore upieklam sa ulubione ciasteczka mojego meza,ktore sa zarazem jedne z bardziej pracochlonnych.........
Skladniki na ciasto (na ok 80 sztuk) :
- 300g maki
- 100g cukru
- 140g masla
- 2 paczuszki cukru waniliowego
- 4 lyzki zimnej wody
- 50g masla
- 100g cukru
- 100g miodu
- 100ml slodkiej smietany
- 100g kandyzowanych wisienek (drobno pokroic)
- 100g mieszanki kandyzowanej (pomarancza i cytryna)
- 100-150g platkow migdalowych (lekko porozgniatac je)
- ok.100g gorzkiej kuwertury (roztopic podgrzewajac w kapieli wodnej)
Ciasto rozwalkowac na ok. 0,4 cm i wykrawac okragle ciasteczka,ulozyc na blasze wylozonej (koniecznie!) papierem lub mata silikonowa,podpiec ok. 8 minut w temp. 200°,nastepnie na podpieczone ciasteczka rozkladac lyzeczka przygotowana mase (ale nie za duzo,bo podczas pieczenia sie "rozlewa" troche) i nastepnie wlozyc ciastka na dalsze ok. 10 minut do piekarnika,wyjac,ostudzic i posmarowac spod roztopiona kuwertura i nastepnie na zastygajacej czekoladzie zaznaczyc widelcem falowany wzorek.
Smacznego :)
Jest to zarazem pierwsza propozycja w nastepnej kulinarnej zabawie organizowanej przez Olge z blogu "Smak imprezy"
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz