Ostatnio sporo zup gotuje,bo moja corka po szkole przychodzi do domu i chce,zeby cos cieplego miala do zjedzenia na obiad,wczesniej przez 4 lata byla w pewnego rodzaju swietlicy i tam jedli obiadek,teraz musze jakos przejac te paleczke,bo generalnie na cieplo jemy wieczorem,czyli obiadokolacje,ale wlasnie talerz zupy jest w poludnie niezastapiony :)
Wczoraj wymyslilam botwinke,ktora w zasadzie jest letnia zupa,ale mam maly zapasik zamrozonej botwinki,wiec nawet zima robie czasem zupowy powiew lata :).......................
Skladniki:
- 1-2 peczki botwinki z buraczkami (umyc,buraczki zetrzec na tarce,a liscie botwinki pokroic)
- 1-2 spore marchewki (obrac i pokroic)
- 3-4 ziemniaki (rowniez obrac i pokroic)
- piers z kurczaka
- lisc laurowy,ziele angielskie,sol,pieprz,sok z cytryny,cukier(mozna dac ze 2 lyzki koncentratu buraczanego)
Serwujac dac kleks smietany.
Smacznego :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz